Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów

11 lipca każdego roku, począwszy od 2016, obchodzony jest Narodowy Dzień Pamięci Ofiar Ludobójstwa dokonanego przez ukraińskich nacjonalistów na obywatelach II Rzeczypospolitej Polskiej. Upamiętniamy dziś (11.07) polskie ofiary rzezi wołyńskiej.
W uchwale przyjętej 22 lipca 2016 r. Sejm oddał hołd ofiarom mordów na obywatelach II Rzeczypospolitej (Polakach, Żydach, Ormianach, Czechach i przedstawicielach innych mniejszości narodowych), dokonywanych w latach 1943–1945 przez ukraińskich nacjonalistów z szeregów OUN, UPA, SS-Galizien i innych formacji. W ustawie wyrażono też wdzięczność wobec tzw. Sprawiedliwych Ukraińców, którzy odmawiali udziału w mordach i ratowali Polaków.
Sprawcami zbrodni wołyńskiej były Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów – frakcja Stepana Bandery, podporządkowana jej Ukraińska Powstańcza Armia oraz ludność ukraińska, która uczestniczyła w mordowaniu polskich sąsiadów.
Bezpośrednią odpowiedzialność za przeprowadzenie ludobójczej czystki etnicznej na Wołyniu i w Małopolsce Wschodniej na polskiej ludności cywilnej ponosi główny dowódca UPA Roman Szuchewycz.

Według reżysera filmu „Wołyń” Wojciecha Smarzowskiego kresowian zabito dwa razy – raz ciosami siekierą, a raz przez przemilczenie. Reżyser mówi, że pokazanie ludobójstwa na Kresach było obowiązkiem polskich filmowców. Jednak przed nim nikt się na to nie odważył. Były filmy o Katyniu i powstaniu warszawskim, ale pełnometrażowa produkcja o rzezi wołyńskiej nie powstawała przez siedemdziesiąt lat. Na Festiwalu Filmowym w Gdyni reżyser pokazał „Wołyń”, który ma „oddać hołd, ale przede wszystkim poruszyć i trzepnąć po sercu i głowie”.
Akcja UPA
Akcja była kulminacją trwającej już od początku 1943 r. fali mordowania i wypędzania Polaków z ich domów, w wyniku której na Wołyniu i w Galicji Wschodniej zginęło ok. 100 tys. Polaków. Sprawcami Zbrodni Wołyńskiej były Organizacja Ukraińskich Nacjonalistów – frakcja Stepana Bandery, podporządkowana jej Ukraińska Powstańcza Armia oraz ludność ukraińska uczestnicząca w mordach polskich sąsiadów.
W kościele
Jak w każdą niedzielę, 11 lipca 1943 r. ludzie gromadnie nawiedzali kościoły. Tego dnia UPA dokonała skoordynowanego ataku na polskich mieszkańców w 150 miejscowościach w powiatach włodzimierskim, horochowskim, kowelskim i łuckim.
Doszło do mordów w świątyniach m.in. w Porycku (dziś Pawliwka) i Kisielinie. Około 50 kościołów katolickich na Wołyniu zostało spalonych i zburzonych. Zbrodnie na Polakach dokonywane były niejednokrotnie z niebywałym okrucieństwem: ludzi palono żywcem, wrzucano do studni, używano siekier i wideł, wymyślnie torturowano ofiary przed śmiercią; gwałcono kobiety.

Chobułtowa pow włodzimierski. Zamordowana rodzina Rudnickich. Fot. AIPN
Statystyki
Tego jednego dnia, 11 lipca, zginęło ok. 8 tys. Polaków – głównie kobiet, dzieci i starców. W sumie ukraińscy nacjonaliści zamordowali około 100 tys. Polaków. 40-60 tys. zginęło na Wołyniu, 20-40 tys. zginęło w Galicji Wschodniej, minimum 4 tys. na ziemiach znajdujących się obecnie w granicach Polski. Terror UPA spowodował, że setki tysięcy Polaków opuściły swoje domy, uciekając do centralnej Polski. Zbrodnia Wołyńska spowodowała polski odwet, w wyniku którego zginęło ok. 10-12 tys. Ukraińców, w tym 3-5 tys. na Wołyniu i w Galicji Wschodniej, przy czym część ukraińskich ofiar zginęła z rąk UPA, za pomoc udzielaną Polakom lub odmowę przyłączenia się do sprawców rzezi.