Od lat chciał pomagać innym. Teraz rusza z niezwykłym projektem

Fundacja „Wzajemna Miłość” powstała 3 miesiące temu. Niesie bezpośrednią pomoc potrzebującym np. wspiera ośrodek szkolno – wychowawczy sióstr józefitek w Polanicy Zdroju, ale w planach ma wielki projekt, który może rozprzestrzenić się na całą Polskę.
Fundację założył 33-letni Mateusz Wnuk, który od lat chciał pomagać innym. Ta myśl dojrzewała w nim od dawna. Już jako nastolatek pomagał, udzielając korepetycji. Jako dorosły, kiedy szukał pracy, w testach osobowości wychodził mu charakter dobroczynny. – Nie potrafiłem znaleźć biznesu, firmy, organizacji, do której bym pasował. Dlatego wziąłem sprawy w swoje ręce – mówi M. Wnuk. Pierwsza myśl o swojej własnej aktywności zakiełkowała w 2017 roku, ale w zeszłym roku jesienią podjął ostateczną decyzję, że chce otworzyć fundację. Tak też się stało. „Wzajemna Miłość” obecnie niesie bezpośrednią pomoc w kilku miejscach. Organizuje zbiórki dobroczynne, wspiera inne fundacje, angażuje się w różne licytacje, robi zakupy osobom, które nie mogą wychodzić z domu, pomaga bezdomnemu. Ostatnio zebrała ogromny wór maskotek dla dzieci z ośrodka wychowawczego w Polanicy-Zdroju, prowadzonego przez siostry św. Józefa.
Fundacja obecnie liczy trzy osoby w zarządzie i 9 osób w wolontariacie. Skład się regularnie powiększa. Trwa etap podpisywania porozumień z partnerami, sponsorami, instytucjami. Mateusz Wnuk uruchomił grupy, które działają równolegle na kilku płaszczyznach, żeby ze swoją działalnością trafić do jak największej liczby ludzi. Są to: wolontariat, PR i marketing, sekcja sportowo – ekologiczna, która będzie organizować aktywizację dla seniorów oraz grupa pisania projektów o zdobywaniu grantów. – Chcemy działać krok po kroku. Najpierw formalizacja. Powstaje strona internetowa, czekają nas rozmowy z partnerami, kolejnymi wolontariuszami. Musimy stworzyć dobrą komunikację w całej organizacji, żeby wszystko szło po kolei – stwierdza student Wyższej Szkoły Bankowej.
Planuje w rok ustalić gotowy budżet fundacji, by wdrażać swój główny projekt, dla którego założył organizację w trzecim sektorze. Co to za idea? – Chcę stworzyć sieć domów dziecka połączonych z domami seniora. To nowatorska koncepcja w Polsce, znana już za granicą. U nas może się dobrze przyjąć. Moja mama pracuje od 30 lat w domu dziecka, wiec miałem styczność z tą tematyką od małego. Wiem, jak bardzo dzieci potrzebują naszej miłości. Kiedy przychodziłem do domu dziecka, po 2 godzinach byłem dla nich najlepszym wujkiem, przytulały się, łapały za nogi, żebym został – wspomina M. Wnuk. Z drugiej strony widzi, że polskie społeczeństwo dotyka choroba XXI wieku – samotność wśród seniorów. Ludzie nie mają dla kogo ugotować, dla kogo się wystroić, dla kogo posprzątać dom, wiec przestają dbać o siebie, o swoją kondycję fizyczną, psychiczną, stają się schorowani. Brakuje im ruchu i motywacji do życia. – Myślę o tym, żeby połączyć te dwa obszary. Dorośli mogliby przekazywać dzieciom ponadczasowe wartości typu miłość, wiara, nadzieja, dobroć. Uczyć je praktycznych umiejętność jak np. szydełkowanie, gotowane, pieczenie, majsterkowanie. Czyli od technicznych spraw po te wzniosłe duchowe – opisuje 33-latek. Starsi mają czas, by przekazać młodszemu pokoleniu miłość. A dzieci z domu dziecka łakną takiej miłości, zrozumienia, akceptacji. To idealna symbioza. – Chciałbym, żeby ten świat był trochę lepszy niż go zastałem – oświadcza Mateusz.
Jego marzeniem jest stworzenie sieci takich domów w nieużywanych nieruchomościach PKP o dużej powierzchni w całej w Polsce. – Możemy to przejąć, wyremontować. Zainwestować w te budynki i stworzyć ludziom dogodne warunki. Być może uda się załatwić zwolnienie z podatku gruntowego. Jeśli powstałby pierwszy projekt – pierwszy budynek, to można by było przenieść tą koncepcję do innych miast. Nie chodzi tylko o Dolny Śląsk, ale wszędzie tam, gdzie będzie potrzeba zagospodarowania seniorów i opieki nad dziećmi. Chętnie wtedy oddamy wszelkie know-how, żeby dzieci i starsi mogli się ze sobą komunikować, kontaktować – opisuje prezes fundacji „Wzajemna Miłość”. Chciałby przygotować w rok budżet i stworzyć gotowy projekt domów. W ciągu 3 lat ma zamiar otworzyć pierwszą placówkę, zaś w ciągu 5 lat puścić ideę po Polsce.
Każdy kto chciałby w jakikolwiek sposób pomóc Mateuszowi i jego ekipie, może ich znaleźć na Facebooku pod hasłem „Fundacja Wzajemna Miłość”.
rm