Ja Jestem Maryja
Jestem Maryja Niepokalana, która do ciebie mówi. Czy zechcesz posłuchać mojego głosu? Dzieci moje drogie, moim głosem jest mój Boski Syn. Amen. Poczęty w moim łonie siłą Boskiej miłości i łaską udzieloną mi przez Boga, On jest moim głosem i moją chwałą. Amen. A ja, dzieci moje,
błogosławię was, przytulam do Serca mojego i mówię wam: oddajcie się Jezusowi, by życie wasze było wielkim głoszenie Jezusa. Oddajcie się Jezusowi by On był waszym głosem i by w was działał. Amen.
Te piękne i niezwykłe słowa Maryja powiedziała do księdza Dolindo 25 marca 1911 roku w Uroczystość Zwiastowania. Matka Boża – jak zeznali w czasie procesu na szczeblu diecezjalnym świadkowie życia kapłana – miała stanąć osobiście przed księdzem Dolindo i to mu powiedzieć. To właśnie z inspiracji Maryi napisał ksiądz Dolindo o zamyśle i inteligencji kobiet, o intuicji i zaufaniu Boga wobec kobiet i vice versa.
Jest to jedną z najpiękniejszych apologii geniuszu kobiety jaki wyszedł kiedykolwiek w kościele. To właśnie kobiecie, podkreśla ksiądz Dolindo w wielu miejscach swojej twórczości – Bóg powierzył urodzenie Swojego Syna i to przez kobietę ogłosił światu najważniejsze w historii ludzkości wydarzenie jakim było Zmartwychwstanie. Jakże nie dziękować Bogu za takich świadków Jego miłości i dobroci. Wiele kobiet, które domagają się „sztucznego szacunku” krzycząc o wolności i prawie do zabijania niewinnych dzieci, powinno przeczytać te słowa. Jak przejść obojętnie wobec prawdy, że Bóg „potrzebował” „słabej kobiety” aby dać światu Jego Zbawiciela? Trzeba jednak z pokorą powiedzieć: PRAWDA NIE JEST KOCHANA! Albo najlepiej cynicznie zapytać – co to jest prawda? i z tym pytaniem iść przez życie jak głuchy, który nie chce usłyszeć – „Znacie drogę, dokąd Ja idę». Odezwał się do Niego Tomasz: «Panie, nie wiemy, dokąd idziesz. Jak więc możemy znać drogę?» Odpowiedział mu Jezus: «Ja jestem drogą i prawdą, i życiem. Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie. Gdybyście Mnie poznali, znalibyście i mojego Ojca. Ale teraz już Go znacie i zobaczyliście». Rzekł do Niego Filip: «Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy». Odpowiedział mu Jezus: «Filipie, tak długo jestem z wami, a jeszcze Mnie nie poznałeś? Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca. Dlaczego więc mówisz: „Pokaż nam Ojca?” Czy nie wierzysz, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie? Słów tych, które wam mówię, nie wypowiadam od siebie. Ojciec, który trwa we Mnie, On sam dokonuje tych dzieł. Wierzcie Mi, że Ja jestem w Ojcu, a Ojciec we Mnie. Jeżeli zaś nie – wierzcie przynajmniej ze względu na same dzieła! Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto we Mnie wierzy, będzie także dokonywał tych dzieł, których Ja dokonuję, owszem, i większe od tych uczyni, bo Ja idę do Ojca. A o cokolwiek prosić będziecie w imię moje, to uczynię, aby Ojciec był otoczony chwałą w Synu. O cokolwiek prosić mnie będziecie w imię moje, Ja to spełnię”. (J 14, 4 – 14).
Maryjo dziękujemy Ci za Twoją miłość do Boga Ojca, za to, że „dałaś” nam Zbawiciela i przepraszamy za naszą słabą wiarę i miłość. Zapraszamy do Twojej „szkoły miłości” – pierwsza sobota miesiąca, to tradycyjne spotkanie w Sanktuarium M. B. Fatimskiej, aby wziąć do ręki Różaniec i tu przy Jej Matczynym Sercu uczyć się miłości do Chrystusa. Raduje moje serce kapłańskie widok ludzi przybywających do Swojej Matki i modlących się z Różańcem w ręku – to szukanie u źródła sił potrzebnych do trwania przy Chrystusie – zapraszamy serdecznie …., początek godzina 20.00 i chyba w tę sobotę wyjdziemy na długą Procesję Światła, bo pogoda zapowiada się odpowiednia …
o. Zdzisław Świniarski SSCC (Sercanin Biały)