Tu mieszkał Błogosławiony!

  • Napisany przez:

Niepozorna kamienica w Wałbrzychu. Adres: ul. Mickiewicza 21. Tu 95 lat temu mieszkał Nikolaus Gross, katolicki działacz związkowy i męczennik czasów Hitlera.

„…rozumiał, że ideologię narodowego socjalizmu nie da się pogodzić z wiarą chrześcijańską (…) Doskonale wiedział, że trzeba rzucić na szalę własne życie, i to doprowadziło go na szafot, ale jednocześnie otworzyło przed nim niebo” – powiedział 7 października 2007 r. św. Jan Paweł II, ogłaszając Grossa błogosławionym.

Dla emerytów-górników i reemigrantów z Westfalii osiadłych w Wałbrzychu jest osobą, która dzieliła trud ich pracy i życia. Jego postać w szczególny sposób łączy przeszłość z teraźniejszością. Jest znakiem dla młodych pokoleń, jak żyć w umiłowaniu Prawdy.

Wzrastał w środowisku górniczym w Niederwenigen koło Essen i był synem kowala kopalnianego. Jako nastolatek pracował w walcowni blachy. Później był ciskaczem wózków, a następnie rębaczem w kopalni węgla. Po szychcie dokształcał się na kursach wieczorowych. Zaangażował się w działalność Związku Górników Chrześcijańskich i katolickiej partii „Centrum”. Rozumiał, że dla chrześcijanina solidarność jest drogą do przezwyciężenia niesprawiedliwości i nierówności społecznych. Walczył o to jako dziennikarz i sekretarz związkowy.

Wałbrzych, do którego przyjechał w czerwcu 1922 r. był miastem niepokojów społecznych. Galopująca hiperinflacja, powszechna bieda, strajki. Powojenny kryzys wykorzystują komuniści i nacjonaliści. Walczą o każdą duszę. Działacz związkowy Gross organizuje pomoc górnikom. Poznaje przy tym kulturę i mentalność mieszkańców ziemi wałbrzyskiej. Inną od tej, w której dotąd żył. Zebrane doświadczenie pomogło mu, gdy jako antyhitlerowski opozycjonista współpracował ze środowiskiem z Kręgu Krzyżowej. W październiku 1922 r. przeniósł się do Zwickau (Saksonia), a poźniej do Bottrop (Północna Westfalia). W następnym roku poślubił Elisabeth Koch. Z ich małżeństwa przyszło na świat siedmioro dzieci. Był kochającym ojcem, mocno oddanym rodzinie.

W 1926 r. Grossowie przenieśli się do Kolonii, gdzie Nikolaus został redaktorem, a następnie dyrektorem «Westdeutsche Arbeiterzeitung», najważniejszego czasopisma robotników chrześcijańskich zachodnich Niemiec. Kryzys gospodarczy i rosnący w siłę narodowy socjalizm skłonił go do intensywniejszego działania. Głośno sprzeciwił się neopogańskiej ideologii nazizmu. Gdy Hitler został kanclerzem, Gross bez wahania pisze: „Członkowie NSDAP to śmiertelni wrogowie państwa. Ich działania są niechrześcijańskie, a co dopiero katolickie!” Władze wstrzymują wydawanie gazety. Angażuje się w opozycji. Uczestniczy w środowisku Domu Kettelera. Jest inwigilowany, a od 1940 r. stale przesłuchiwany przez policję. Po nieudanym zamachu na Hitlera 20 lipca 1944 r., mimo, że nie brał udziału w jego przygotowaniu został aresztowany, torturowany i więziony m.in. w Kolonii, Ravensbrück i Berlinie. W sfingowanym procesie dostał wyrok śmierci: powieszenie. Tuż przed egzekucją przyjął Komunię świętą. Stracono go 23 stycznia 1945 r. w więzieniu Plötzensee w Berlinie. Ciało spalono, a prochy rozrzucono na polach melioracyjnych. W liturgii bł. Nikolaus Gross wspominany jest każdego roku w dzień męczeństwa.

Jego życie to nadzwyczajne świadectwo świeckiego, który żył i umarł wierny Chrystusowi «aż do końca». Postać Grossa łączy Polaków i Niemców, jest częścią dziedzictwa Wałbrzyszan.

Tomasz Nochowicz

Nasi partnerzy