Małe początkiem wielkiego [FELIETON]
Wakacyjna lektura Ewangelii, w także czytania mszalne ostatniego czasu pomagają szerzej otworzyć oczy na rzeczy małe i docenić to co na pozór nie ma znaczenia.
Jezus jest wyjątkowym Nauczycielem, który do słuchaczy przemawia bardzo plastycznie. Posługuje się często obrazami i przykładami z codziennego życia. Korzysta z porównań, z przypowieści wywodzących się z różnych sfer życia po to by każdego, kto się w Jego słowo wsłuchuje poprowadzić w głębszy sens życia, by otworzyć przed nim inne, nowe horyzonty istnienia.
Osobiście urzeka mnie i jednocześnie napełnia wewnętrznym spokojem, kiedy Chrystus mówiąc o Królestwie Bożym zwraca uwagę na ziarno gorczycy. Wskazuje przy tym, że los tej drobiny ma wiele wspólnego ze objawiającymi się w świecie sprawami Bożymi. Małe ziarenko rozrasta się do nadzwyczajnych rozmiarów i staje się domem dla licznego ptactwa. Pomimo skromnego początku ostatecznie efekt jest imponujący. Jezus i cała Jego misja przypomina los ziarna. Los Kościoła na przestrzeni wieków potwierdza, że przypowieść o ziarnie gorczycy wciąż się dzieje na naszych oczach. Podobnie jest przecież z historią naszego życia, także duchowego. To co na pozór skromne, wydawać by się mogło „takie nic” – codzienna wierność modlitwie, lekturze, medytacji, regularne korzystanie ze spowiedzi, udział w Eucharystii – prowadzi sukcesywnie do duchowego umocnienia, zakorzenienia i wzrostu.
W wielu dziedzinach życia dzieje się identycznie. Nie zniechęcajmy się nigdy skromnymi początkami wielu naszych inicjatyw, nie lekceważymy tego co małe i wydawać by się mogło bez znaczenia. Na plon zawsze trzeba cierpliwie czekać.
ks. Krzysztof Ora
zdj. – pixabay