A Ty? Jak spędziłeś, spędziłaś „majówkę”?

Minął najdłuższy i najbardziej wyczekiwany weekend Polaków, tzw. „majówka” dobiegła końca. Już wczoraj ludzie wrócili do pracy, swoich codziennych obowiązków, rutyny. Jak Ty spędziłeś, spędziłaś „majówkę”?
Te trzy szczególne dni: 1, 2 i 3 maja są kluczowe dla istnienia państwa polskiego, patriotyzmu, świadomości symboli narodowych, praw i wynikających z nich obowiązków obywatelskich, wiary, nadziei i miłości. Obchodziliśmy 4 ważne święta: Święto Pracy, Dzień Flagi, Święto NMP Królowej Polski, Święto Konstytucji 3 maja. W mediach ogólnopolskich, lokalnych, społecznościowych, intenecie, telewizji pojawiało się mnóstwo informacji na te tematy.
Czy któraś z tych informacji wydała Ci się istotna?
Co zapamiętałeś, zapamiętałaś z tych 3 dni?
Czy i co szczególnego wydarzyło się w Twoim życiu?
Na te i inne pytania odpowiedziało kilku przypadkowych mieszkańców Wałbrzycha i okolic.
Nie oglądam TV, radia czasami posłucham. Nie interesuje się polityką. To mnie nie dotyczy – kilkukrotnie padły takie słowa z ust zarówno starszych jak i młodszych osób.
Nie znam symboli flagi narodowej, nie jest mi to potrzebne. Godło? No, ptak – ten, no – orzeł. Na czerwonym tle. Nie wiem, po co ta czerwień. Nie podoba mi się – powiedział Wojtek, spotkany nastolatek wracający ze sklepu.
Ptaków się nie koronuje! – zaśmiała się Iga, młoda kobieta spacerująca z dzieckiem. Ptaki są wolne, ich skrzydła ulotne. Nie dotykają ziemi, chyba że muszą.
Jestem wierzący. Uczestniczę czynnie we Mszy Św. prowadzam do kościoła swojego małego synka. Chcę, by wiara została zakorzeniona w jego małym serduszku i by Maryja, nasza Matka, zawsze go prowadziła i chroniła – powiedział Szymon, tata 3-letniego Jasia.
Majówka – to był dobry czas. Dużo pracowałem, nie udawałem i nie kłamałem. Rzetelnie wziąłem się do roboty. Byłem też w kościele na Mszy i tak o się pomodlić. Lubię to. Lubię wchodzić do kościoła, jak nie ma w nim ludzi – skomentował wikariusz jednej z pobliskich parafii.
Pogoda nie dopisała. Miałam nadzieję na aktywny wypoczynek. Planowałam wypad w góry, rower, wieczorne spotkanie przy grzanym winie i gorącej herbacie przy kominku lub ognisku. Ta pandemia wszystko psuje. Nic nie jest takie jak było. To nie ten sam świat. A ludzie też są inni – zakończyła Iza, nastolatka jeżdżąca na rolkach po ścieżce rowerowej.
Dziękuję Bogu za to, co mam. Za to, co się wydarzyło i nadal wydarza w moim życiu. Dziękuję za mojego męża, moje dzieci i czekam na dzień, w którym ten świat znormalnieje, na dzień kiedy człowiek stanie się człowiekiem dla człowieka – odpowiada moja koleżanka Monika, mama 3 dzieci, żona, ewangeliczka.
A Ty? Jak spędziłeś, spędziłaś „majówkę” i jakie masz refleksje?
red. Marta Chrisidu