Mało znany – pamiętany – bł. Michał Kozal

14 czerwca obchodzimy wspomnienie błogosławionego Michała Kozala, biskupa i męczennika. W ikonografii jest on przedstawiany w stroju biskupim lub w pasiaku więziennym. Jego atrybuty to: mitra, fioletowy trójkąt i numer obozowy 24544.
Zacznijmy od tego, dlaczego został błogosławiony. Odznaczył się szczególną postawą wśród duchownych naśladując Jezusa Chrystusa, którą godnie pełnił aż do śmierci męczeńskiej w obozie w Dachau. Był ojcem duchownym.
Św. Jan Paweł II podczas uroczystej Mszy świętej właśnie 14 czerwca (1987) w stolicy Polski dokonał beatyfikacji biskupa Michała Kozala. Powiedział w homilii: Tę miłość, którą Chrystus mu objawił, biskup Kozal przyjął w całej pełni jej wymagań. Nie cofnął się nawet przed tym najtrudniejszym: Miłujcie waszych nieprzyjaciół (Mt 5, 44). Niech będzie jednym jeszcze patronem naszych trudnych czasów, pełnych napięcia, nieprzyjaźni i konfliktów. Niech będzie wobec współczesnych i przyszłych pokoleń świadkiem tego, jak wielka jest moc łaski Pana naszego Jezusa Chrystusa – Tego, który do końca umiłował.

Rodzina Michała Kozala – Mama i Siostra
Błogosławiony, o którym tu mowa, urodził się jako zwykły chłopiec 25 września 1893 r. w Nowym Folwarku pod Krotoszynem. Jak miał 21 lat, to wstąpił do seminarium duchownego w Poznaniu, które ukończył w Gnieźnie. Ukończywszy 25 lat otrzymał święcenia kapłańskie. Planował, dalszy rozwój naukowy, ale ze względów rodzinnych poprzestał na powyższym. Po nagłej śmierci ojca zapewniał utrzymanie matce i siostrze. Posługiwał jako wikariusz w różnych parafiach. Z radością głosił Słowo Boże, dużo się modlił, uwielbiał spowiadać. Był wyrozumiały, uczynny i miłosierny wobec wiernych. Jego osobistym Mistrzem był sam Jezus Chrystus.

Dom Michała Kozala
Widząc jego postawę, możliwości i zaangażowanie, kardynał August Hlond mianował go w 1927 ojcem duchownym seminarium w Gnieźnie. To był strzał w dziesiątkę! Bł. Michał okazał się doskonałym przewodnikiem dla sumień przyszłych kapłanów. Alumni szanowali go i brali z niego przykład. Już za życia uważali go za świętego.
Do 1939 pełnił funkcję rektora. Wtedy to Papież Pius XI mianował go biskupem pomocniczym diecezji włocławskiej i biskupem tytularnym Lappy (na Krecie). Po wybuchu II WŚ nie opuścił swojej diecezji. Nadal nią zarządzał, a jego nieustraszona, pełna poświęcenia postawa stała się wzorem do naśladowania. Ostatnie lata swojego życia spędził w więzieniu, a później w obozach w: Inowrocławiu, Poznaniu, Berlinie, Halle, Weimarze, Norymberdze i Dachau. Doznawał tam szczególnych upokorzeń i prześladowań ze strony Niemców. Nienawidzili oni jego wiary, niezłomności i mocy.

Bł. Michał Kozal jako więzień
Chociaż sam był głodny i nieraz opuszczały go siły, dzielił się swoimi racjami żywnościowymi ze słabszymi od siebie, potrafił oddać ostatni kęs chleba klerykom. Odważnie niósł posługę duchową chorym i umierającym, zwłaszcza kapłanom. W styczniu 1943 roku ciężko zachorował na tyfus; gdy był już zupełnie wycieńczony, przeniesiono go na osobny „rewir”, gdzie został uśmiercony zastrzykiem z fenolu. Umarł w zjednoczeniu z Chrystusem ukrzyżowanym. Mimo prób ocalenia jego ciała przez więźniów, zostało ono spalone w krematorium. Po bohaterskiej śmierci sława świętości biskupa Kozala utrwaliła się wśród duchowieństwa i wiernych, którzy prosili Boga o łaski za jego wstawiennictwem. Zaraz po wojnie zaczęto zabiegać o beatyfikację.