Maryja i prezydent.
Kiedy toczy się w Polsce dyskusja o czas i sposób wyboru najważniejszej osoby w państwie, my, jako katolicy obchodzimy 3 maja (w tym roku wyjątkowo z racji porządku liturgicznego – 2 maja) ważną uroczystość – Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski.
Ciekawe, że w tym czasie także wiele innych narodów chce dokonać zawierzenia się Maryi (1 maja dokona tego episkopat Stanów Zjednoczonych i Kanady). Podobnie uczynią polscy księża biskupi, którzy 3 maja na Jasnej Górze ponowią oddanie całego narodu pod opiekę Najświętszemu Sercu Pana Jezusa i Matki Bożej czczonej w dostojnym i wymownym tytule „Królowej Polski”.
Dzisiaj nie mamy już monarchii. Mamy prezydentów, premierów, marszałków. I z tymi tytułami kojarzymy realną władzę. Kiedy przywołujemy Matkę Najświętszą w tytule „Królowa Polski” ważne jest byśmy nie ulegli pokusie jakiegoś skrajnego metaforyzowania, przyjmując, że taki przydomek to jedynie religijna terminologia nie mająca pokrycia w rzeczywistości. Owszem, nie ma Maryja jako Królowa władzy w sensie świeckim. Należąc jednak do innego porządku, nadprzyrodzonego, ma wyjątkowe miejsce w dziejach świata. Podstawą Jej wyjątkowej roli jest Jej tytuł Świętej Bożej Rodzicielki. Jako wyniesiona do chwały nieba jest Matka Boża ozdobiona zaszczytnym imieniem Królowej Nieba i ziemi. Wierzymy, że Jej niepowtarzalna jedność z Trójcą Przenajświętszą, uczyniła z Maryi Osobę obdarzoną nadzwyczajnym posłannictwem. To Ona ufamy, na wzór swego Syna, króluje poprzez pomoc wobec całego Ludu Bożego, wobec całego stworzenia. Jej służba wyraża się w stałym wstawiennictwie za nami, w Jej trosce byśmy słuchali uważnie słów Jej Syna i czynili cokolwiek nam powie. A zatem zawsze kiedy będziemy przyzywać Maryi, w Jej wielkim tytule „Królowa Polski”, miejmy w sobie żywą wiarę, że Matka Boża, była w historii i jest niezmiennie najpewniejszą pomocą i ratunkiem dla naszego narodu.
Tym bardziej dzisiaj, kiedy mamy powszechne doświadczenie niepewności, kiedy zmagamy się z brakiem nie tylko zdrowia fizycznego, kiedy martwimy się obecnym podziałem społecznym i wieloma innymi wyzwaniami naszej obecnej godziny dziejów, wołajmy nauczeni wielką wiarą naszych przodków „Maryjo, Królowo Polski – módl się za nami”.
ks. Krzysztof Ora
zdj. – wikipedia.pl