Tajemnica Boga Trójjedynego. Jak ją ogarnąć? [WYWIAD]
Tajemnica Trójcy Świętej stanowi centrum naszej wiary. Przez objawienia prawdy o Trójcy Świętej Bóg dopuścił nas do najgłębszej tajemnicy swego życia wewnętrznego. To prawda, napotykamy ogromną trudność, aby ogarnąć tę tajemnicę naszym rozumem. Ale czy musimy ją udowadniać? Czyż tajemnica nie jest tym, co przynależy do istoty religii?
W naszych rozważaniach pomaga nam ks. dr Krzysztof Ora, specjalista w dziedzinie teologii dogmatycznej.
wakcji24.pl: Bóg w Trójcy Jedyny. Mega tajemnica wiary, coś co po ludzku jest nie do ogarnięcia. Na ile jesteśmy w stanie wniknąć w tą tajemnicę, na ile Pan Bóg pozwala nam się poznawać?
Ks. Krzysztof Ora: Mówiąc o Trójcy Świętej poruszamy się na głębinach wiary. Obrazowo można to wyrazić stwierdzeniem „jesteśmy na środku morza”. Bóg stopniowo w historii zbawienia odsłaniał prawdę dotyczącą swojej tożsamości. Została ostatecznie objawiona przez Chrystusa, chociaż potrzebna była także pogłębiona refleksja teologów nad tekstami natchnionymi, które dotyczą tego Kim jest Bóg w sobie, jak wygląda Jego życie wewnętrzne. Okazało się, że Bóg jest wspólnotą Osób. Nie ma trzech bogów. Chociaż każda z Osób jest Bogiem ale ostatecznie to jest jeden Bóg, ale w trzech Osobach nie wykazujących jakiś boskich uszczerbków, jeśli tak to można ująć. Różnią się te Osoby pochodzeniem i relacjami. Tym samym chrześcijaństwo jest religią monoteistyczną, a nie politeistyczną. Oczywiście próbujemy zmierzyć się z tą prawdą o Bogu, z prawdą fundamentalną dla nas, na poziomie umysłu. Ale z pokorą należy stwierdzić, że nie damy rady ostatecznie zgłębić tego Kim jest Bóg. Spotkanie z Bogiem w Jego słowie, na modlitwie osobistej, na liturgii, podczas jakieś tematycznej lektury duchowo- teologicznej jest z pewnością właściwą drogą na której można, na miarę, tego co Bóg przed nami odsłoni, docierać do tej fascynującej tajemnicy życia Boga.
W pewnym serialu bardzo obrazowo przedstawiono zagadnienie Trójcy Świętej –
połączono płomień trzech świec. Św. Patryk mówiąc o Trójcy Świętej używał koniczyny. Czy takie obrazy są nam potrzebne? Analogia i wyobraźnia nie spłycają obrazu Pana Boga?
-Niestety wszelkie tego typu obrazy, przykłady są tylko muśnięciem tajemnicy. Przecież
choćby świadectwo Pana Jezusa, który mówi „kto mnie zobaczył także i Ojca” albo „Ja i
Ojciec jedno jesteśmy” wywołuje w nas poczucie czegoś co nie możemy skonfrontować z
naszym doświadczeniem. Niemniej możemy się podpierać jakoś analogiami, ale pamiętajmy, że one będą jakąś marną namiastką prawdy o Trójjedynym Bogu.
Święta Faustyna bardzo pragnęła wniknąć w tajemnicę Trójcy Świętej. Pan Jezus
powiedział jej „Poznawaj Boga przez rozważanie przymiotów Jego”. Jak powinno wyglądać takie rozważanie w praktyce?
-W przypadku tajemnicy Trójcy Świętej kluczem do rozważania może być miłość, która
opisuje życie wewnętrzne Boga, miłość będąca pełną harmonią. Jednocześnie spotykając się z poszczególnymi Osobami Boskimi, poznajemy Boga w działaniu, który stwarza, zbawia, uświęca. To oczywiście dwie z wielu możliwych ścieżek kontemplowania Boga.
Zauważalna jest prężna działalność Odnowy w Duchu Świętym – czy obecnie
przeżywamy pewnego rodzaju odkrywanie na nowo działania Osoby Ducha Świętego w Kościele?
-Czas po Soborze Watykańskim II uchodzi za okres kiedy zostaje przezwyciężony tzw.
monoteizm przedtrynitarny, który generalnie mało akcentował Osoby Boskie. Najciszej było faktycznie wokół Ducha Świętego. On sam nie mający oblicza, ale przecież będący pełnym mocy, działa w świecie niezmiennie jako Stworzyciel, jako obecny aktywnie w wydarzeniu Chrystusa, a teraz Kościoła. Jesteśmy w tym szczęśliwym momencie, kiedy choćby np.: przez ruchy charyzmatyczne możemy odkrywać i żyć łaską uświadomionego poznania i doświadczenia działania Ducha Świętego.
Pan Jezus mówił „Kto mnie widzi – widzi Ojca”. Czy wpatrując się w Najświętszy
Sakrament podczas adoracji – wpatrujemy się tak samo w Ojca, Syna i Ducha Świętego?
-Adorujemy Syna Bożego, ale odkrywamy, że jest On umiłowanym Synem Ojca, który Go
posłał i został namaszczony Duchem Świętym. To jest fenomen Trójcy Świętej, jesteśmy
zewnętrznie przed Eucharystią, czyli przed Synem, a jednocześnie przebywamy w obrębie
obecności i działania także Ojca oraz Ducha. Adoracja to wejście w atmosferę personalnej
nadprzyrodzoności.
Przychodzi czasem trudność na modlitwie – zwracać się do poszczególnych Osób
Boskich „Panie Jezu, proszę Cię… Duchu Święty oświeć mnie… Boże Ojcze dziękuję Ci”; czy zwracać się ogólnie „Panie Boże, dziękuję, przepraszam, proszę, uwielbiam Cię”?
-Zwracając się w modlitwie do Boga potrzebujemy świadomości Jego wielkości. Nie
próbujmy, kiedy zaczynamy się modlić matematycznie analizować rzeczywistości Boga. Sam znak krzyża, który czynimy wprowadza nas w relację z Trójcą. Warto na pewno na modlitwie pielęgnować żywą relację z Osobami Boskimi nie gubiąc wiary, że Bóg jest jeden i jedyny.
Dziękujemy za rozmowę.
zdj. – wikipedia.org