Przemyślenia…
Dni oblane bezbarwnymi odcieniami
Cierpienie bezkształtnych rozmiarów
Ciężar odczuwalny na barkach od drewna…od zdrewniałego serca, ma nieprzejednany ból i tak bardzo niezrozumiały.
Obojętność czy strach?
By ulżyć, by wziąć choć drzazgę z tego pala dzięki, której stanie się lżejszy?
To nie twój krzyż, a odczuwasz go jakby nosił twoją twarz, odbitą na sękach zranień. Tak, bo jeśli kochasz Jezusa choć jednym oddechem, jednym biciem serca to zanurzyłeś się w jego płynnej i wciąż narastającej miłości, a ona zapamiętała twój wizerunek, który dziś jak przez kalkę odbija się w Wielkim Poście i przypomina Ci, że masz obowiązek ulżyć, wchłonąć w siebie chociaż część cierpienia Jezusa Chrystusa, bo jesteś największą i najukochańszą pokorą Jego jestestwa…
Aga Musz