Pielgrzymowanie po świętokrzyskiej ziemi, cz.I
„Nauka bowiem krzyża, która jest głupstwem dla świata dla nas jest mocą Bożą” – taka myśl towarzyszy nam w kolejnej pielgrzymce, której przewodniczy duchowo ksiądz Marcin Zawada. W środę w nocy, dnia 24 kwietnia 2019 roku, grupa parafian wyruszyła w drogę, po odmówieniu modlitwy i złożeniu próśb do Matki Najświętszej o błogosławieństwo na czas czterodniowego pielgrzymowania po ziemi świętokrzyskiej. W trakcie podróży, skoro świt odśpiewaliśmy Godzinki o Niepokalanym Poczęciu NMP. Następnie wszyscy w skupieniu wysłuchaliśmy rozważań dotyczących krzyża, który powinien towarzyszyć każdemu człowiekowi w drodze do świętości. Gdyż tylko dzięki cierpieniu możemy osiągnąć szczęście wieczne. Refleksje zostały wzbogacone o historię Świętego Maksymiliana Kolbe, który zginął śmiercią męczeńską w obozie Auschwitz, oddając swoje życie za współwięźnia Franciszka Gajowniczka. W drodze do Kielc zatrzymaliśmy się w Harmężach koło Oświęcimia, w Centrum Świętego Maksymiliana. Ten ośrodek pamięci i modlitwy powstał w miejscu, gdzie zasypywano tamtejsze zbiorniki wodne prochami z krematorium oświęcimskiego. Na miejscu naznaczonym cierpieniem i męczeństwem wielu tysięcy osób, Franciszkanie wybudowali kościół wraz z klasztorem. W podziemiach tejże świątyni mogliśmy podziwiać wystawę autorstwa byłego więźnia KL Auschwitz – Mariana Kołodzieja, pt. „Klisze pamięci. Labirynty”. Przedstawione prace wykonane były głównie ołówkiem. Przybliżyły one zwiedzającym historię ludzi zniewolonych, odartych z wszelkiej godności i człowieczeństwa w obozie podczas drugiej wojny światowej. Charakterystyczne wychudzone twarze, wielkie przerażone oczy, to przekaz wobec którego nikt z nas nie pozostał obojętny. Autor szkiców wyraził w swoich dziełach emocje, które towarzyszyły mu podczas pobytu w obozie, a pracę nad obrazami potraktował jako swoistą rehabilitację po przebytej chorobie. Mieliśmy okazję przez wystawę Mariana Kołodzieja, zobaczyć świadectwo krzyża, który towarzyszył mu przez całe życie – wyrażone między innymi jego słowami: „moje rysowanie, to moja pokuta milionami kresek, każdą kreską – czczę i pamiętam miliony tych zamęczonych – martwych i żywych współtowarzyszy. Obrazami odmawiam swoje za nich modlitwy. Moje – żyjącego prośby o przebaczenie, gorzkie żale, mój żałobny krzyk”. Po refleksyjnej części naszego „wędrowania z krzyżem” był czas na zwiedzanie Kopalni Soli w Wieliczce. Spacer labiryntami solnych korytarzy pozwolił nam odkryć historię wielickiej kopalni, którą ilustrują wykute w soli piękne komory. Godną dłuższej uwagi była Kaplica Świętej Kingi, która jest przepiękną perłą całego obiektu. W drodze do miejsca naszego zakwaterowania na malowniczym wzgórzu Karczówka, w zachodniej części Kielc – odmówiliśmy różaniec. Dzień zakończyliśmy Mszą Świętą w Klasztorze Księży Pallotynów, dziękując za szczęśliwą podróż i owocny dzień.
Małgorzata
[ngg src=”galleries” ids=”426″ display=”basic_thumbnail”]