Towarzyszą rodzicom w wielkim cierpieniu

Pod koniec maja po raz pierwszy w archidiecezji wrocławskiej w Głębowicach odbyły się rekolekcje dla rodziców po stracie dziecka. Wśród prowadzących był bp Andrzej Siemieniewski, o. Piotr Włodyga benedyktyn, Iwona Włodarczyk-Grabiec i Krzysztof Grabiec, s. Klara Witkowska ze Wspólnoty Uczennic Krzyża oraz psycholog Magdalena Matuszczak. W planach jest zorganizowanie podobnych rekolekcji w naszej diecezji. Dotychczas takie rekolekcje były prowadzone tylko w archidiecezji gdańskiej i diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. Jak mówią organizatorzy Iwona Włodarczyk-Grabiec i Krzysztof Grabiec jest wielka potrzeba organizowania takich rekolekcji dla osób przeżywających ogromne cierpienie.
– Jesteśmy rodzicami po stracie dziecka, sami byliśmy uczestnikami takich rekolekcji w diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej w Sanktuarium Matki Bożej Bolesnej w Skrzatuszu. Po jakimś czasie poproszono nas, byśmy zorganizowali podobne rekolekcje w archidiecezji wrocławskiej. Widzimy wielką potrzebę otoczenia troską tych ludzi. Bardzo dużo rodziców utraciło dzieci w różnych okolicznościach i to jest duża potrzeba duszpasterska. Rodzice po stracie dziecka raczej się z tym nie ujawniają, wychodzi to w rozmowach indywidualnych. Z pewnością jest to problem ogólnopolski. Stąd potrzeba zwrócenia się do tych ludzi – mówią Iwona Włodarczyk-Grabiec i Krzysztof Grabiec.
Rekolekcje do adresowane są do rodziców, którzy stracili dzieci w różnych okolicznościach. – Dotychczas takie rekolekcje były prowadzone tylko w archidiecezji gdańskiej i diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. My te pierwsze rekolekcje w archidiecezji wrocławskiej prowadziliśmy we współpracy z o. Piotrem Włodygą OSB ze Starego Krakowa. Rekolekcje prowadzą osoby różnych stanów: biskup, księża, siostra zakonna oraz osoby świeckie. Słowa przewodnie rekolekcji zaczerpnięte są z liturgii Słowa na ostatnią niedzielę maja – ” Ja jestem z Wami” (Mt 28, 16-20 ). Rekolekcje adresowane są do rodziców, którzy stracili dziecko lub kilkoro dzieci w różnych okolicznościach w wyniku poronienia, martwego urodzenia, wypadku, choroby, samobójstwa czy morderstwa. Ludzie przyjeżdżają do nas z wielkim ładunkiem bólu. Takie doświadczenie zupełnie zmienia życie rodziców i domaga się szczególnej delikatności i szacunku. Niektórzy z tych rodziców tracą sens życia, wiarę, relację i oczywiście pojawia się pytanie „dlaczego?”. I to pytanie dręczy ich w codzienności, bo wydarzyło się coś bolesnego w ich życiu. Wydarzyło się coś, co w niektórych małżeństwach załamało relację i ich dotychczasowy obraz Boga.
Jak podkreślają organizatorzy rekolekcje prowadzone są w sposób niezwykle delikatny. – Rekolekcje są pomocne w przeżywaniu tego doświadczenia, w przeżywaniu bólu. Ich celem nie jest pocieszanie ludzi, tylko przyjęcie ich na tym etapie żałoby na którym są. Zadaniem rekolekcji jest głoszenie Słowa Bożego, nie pouczanie, pocieszanie, tylko bycie z tymi ludźmi. Dlatego na rekolekcjach będzie obecny psycholog, który porusza problem żałoby.
Na rekolekcjach bardzo ważna jest obecność osób rozumiejących ogrom cierpienia. – Stratę dziecka należy przeżyć po ludzku odnosząc się do Boga. Na pewno tacy rodzice potrzebują obecności innych dobrych ludzi. Niektórzy potrzebują poprowadzenia, by na nowo odnaleźć obraz Boga w sobie, na nowo potrzebują zrewidować wiarę w miłosierdzie Boże. Przejścia od pytania- Dla? Czego? do pytania- W jakim celu? Na rekolekcjach bardzo ważną rzeczą jest, by nie pouczać ludzi. Człowiek ma prawo do przeżywania żałoby. Tęsknota za ukochaną osobą mimo perspektywy wiary i życia wiecznego to ból nieprawdopodobny. Bardzo często po utracie dziecka niektórzy bliscy się odsuwają. Niektórzy mają za mało empatii, a inni boją się usłyszeć co my przeżywamy. To jest dodatkowy cios. Marzymy o tym, by były takie spotkania pozwalające odnaleźć się wobec cierpienia drugiego człowieka – mówią państwo Grabiec.
Jak podkreślają organizatorzy po stracie dziecka bardzo ważne jest, by w Bogu znaleźć nadzieję. – Żeby nie popaść w rozpacz po stracie dziecka trzeba się uchwycić Boga. Wtedy wali się wszystko, rozpacz to najszybsze rozwiązanie, które prowadzi donikąd. Jeśli w takiej sytuacji człowiek nie uchwyci się Boga, to nie znajdzie wyjścia z tej sytuacji. Sami straciliśmy dziecko i gdy nagle tego dziecka zabrakło, to wszędzie tam gdzie było człowiek próbował go szukać. Tu chodzi o to, by w Bogu znaleźć nadzieję i odnaleźć się w życiu po tym wydarzeniu.
Iwona Włodarczyk-Grabiec i Krzysztof Grabiec są małżeństwem od 29 lat. Mają troje dzieci (jedno wierzą, że u Pana) i dwoje wnucząt. Ukończyli PWT we Wrocławiu, zdobyli licencjaty z teologii na uniwersytecie we Fryburgu szwajcarskim i tam też ukończyli ukończyli dwuletnią formację w pierwszej posoborowej szkole ewangelizacyjnej – Szkole Wiary i Służby. W tejże Szkole pracowali blisko 10 lat jako nauczyciele akademiccy w dziedzinie biblijnej. Dodatkowo Krzysztof Grabiec przez 5 lat pracował jako dyplomowany asystent przy katedrze teologii dogmatycznej na uniwersytecie we Fryburgu. Po powrocie do kraju zaangażowali się w duszpasterstwo biblijne we Wrocławiu przy współpracy m.in. ks. Stanisława Orzechowskiego i bpa Andrzeja Siemieniewskiego. Pewnym uwieńczeniem tej działalności było powstanie Podyplomowego Studium Biblijnego przy PWT we Wrocławiu. Od kilkunastu lat posługują jako animatorzy w Stowarzyszeniu Spotkań Małżeńskich w Ośrodku archidiecezji wrocławskiej. Te zaangażowania podejmują charytatywnie, a utrzymują się z działalności gospodarczej.
ak