Wino św. Jana

  • Napisany przez:

Św. Jan Apostoł znakiem krzyża uczynionym nad kielichem zatrutego wina odebrał truciźnie moc, jak opowiadają apokryficzne „Dzieje Jana” z II w. Według jednej z wersji tego zdarzenia to cesarz Domicjan, chcąc się pozbyć ostatniego Apostoła, chciał otruć Jana.

Opowiada się też o zazdrosnym arcykapłanie Aristodemie, który w Efezie zażądał
od Apostoła próby: albo złoży hołd bogom pogańskim, albo wypije truciznę. Inni jeszcze
widzą w tym wydarzeniu zemstę heretyka Cerynta z Efezu, którego Jan spotkał w
miejskiej łaźni i natychmiast wyszedł stamtąd jakby z miejsca skażonego.
Wypita trucizna nie uczyniła Apostołowi żadnej szkody dzięki znakowi błogosławieństwa. Tradycja zachowała pamięć o tych wydarzeniach m.in. w obrzędzie błogosławieństwa wina w dzień św. Jana, 27 grudnia.

„Pij miłość świętego Jana”

Do dziś przetrwał zwyczaj, że tego dnia kapłani udzielają wiernym pobłogosławionego
wina po Mszy świętej, często z kielichów mszalnych, zgodnie ze starym „Rytuałem
Rzymskim”: spraw, aby pijący z tego kielicha kosztowali także Twego błogosławieństwa i
ochrony. Nowe „Obrzędy Błogosławieństw” nie mówią już o spożywaniu wina w
kościele: po modlitwie „celebrans kropi wodą święconą obecnych i przyniesione przez nich
wino. Następnie udziela końcowego błogosławieństwa i odsyła jak zwykle” (OB 1296).
Można zatem pobłogosławione wino zanieść domownikom, aby ich przy tej uroczystej
okazji poczęstować. Warto dodać, że w niektórych częściach Europy przetrwał zwyczaj
picia na koniec posiłku tzw. „pucharu św. Jana” w celach zdrowotnych. Zwyczajowo zaś
przy kosztowaniu pobłogosławionego wina wypowiada się formułę: „bibe amorem
sancti Joanni” (pij miłość świętego Jana).

Od znaku wina do Eucharystii

Błogosławienie wina w dzień św. Jana należy do tzw. sakramentaliów, czyli świętych
znaków, które upraszają łaskę Bożą i wiodą wiernych do głębszego życia wiary oraz do
samych sakramentów. Księga liturgiczna „Obrzędy błogosławieństw” poucza, że
„formuły błogosławieństw, zgodnie ze starożytną tradycją, wyrażają przede wszystkim
uwielbienie Boga za Jego dary, błaganie o Jego dobrodziejstwa oraz prośbę o udaremnienie w świecie władzy złego ducha”. Tak również należy odczytywać błogosławieństwo wina: aby Bóg uwolnił wierzących „od wszelkiej trucizny nienawiści i podtrzymywał wśród nich wzajemną miłość, do której św. Jan Apostoł na wzór samego Jezusa tak gorąco zachęcał swoich uczniów. Pobłogosławione wino niesie z sobą piękne znaczenia: jest znakiem łaski Bożej, symbolem miłości, która „neutralizuje” zło i nienawiść, jest wreszcie drogowskazem do udziału w Eucharystii, uczcie Ciała i Krwi Chrystusa, obecnego w znaku chleba i wina.

Zamaskowane zło

Historia o zatrutym winie św. Jana mówi także o wężach, które uciekły z kielicha. Wąż
jest biblijnym symbolem szatana, a zatrute wino symbolizuje zło często ukryte pod
płaszczem pozornego dobra. Stąd pobłogosławione wino jest także znakiem mądrości
rozeznawania i demaskowania różnych postaci zła.

Prawda obrzędu

Zaznaczmy jednak, że dzisiejszy obrzęd nie przewiduje częstowania wiernych winem w
kościele, tym bardziej nie powinno się tego czynić z użyciem kielichów mszalnych.
Obrzęd błogosławienia wina powinien zachować właściwy dystans wobec najświętszych
tajemnic Kościoła.

ks. dr Dominik Ostrowski

zdj. wilnoteka.pl

Nasi partnerzy