Rynek karmy i przysmaków dla zwierząt domowych w Polsce w 2024 roku przekroczy wartość 5 miliardów złotych, co stanowi 10-procentowy wzrost rok do roku. Rosnące zainteresowanie produktami premium, zmieniające się nawyki konsumenckie oraz trend humanizacji zwierząt przyczyniają się do tej ekspansji.
Wydajemy coraz więcej na zwierzęta domowe
Rośnie rynek karmy dla zwierząt domowych
W Polsce żyje obecnie około 8 milionów psów i 7 milionów kotów – łącznie to 15 milionów zwierząt domowych, których właściciele coraz chętniej inwestują w ich dietę. Trend humanizacji zwierząt sprawia, że opiekunowie wybierają coraz droższe i bardziej specjalistyczne produkty. Pojawiają się diety dostosowane do alergii, preferencji smakowych czy problemów zdrowotnych pupili, co sprawia, że sektor premium rozwija się wyjątkowo dynamicznie.
Wzrost rynku nie jest jednak napędzany jedynie przez popyt – wpływa na niego również rozwój sieci dystrybucyjnych oraz inflacja. Coraz więcej supermarketów, sklepów zoologicznych oraz platform e-commerce oferuje szeroki wybór karm, co zwiększa konkurencję i dostępność wysokiej jakości produktów.
Wydajemy coraz więcej na zwierzęta domowe
Zwierzęta domowe w Europie: podobne trendy, różne skale
Zjawisko rosnącej konsumpcji karmy dla zwierząt nie jest unikalne dla Polski. Cała Europa doświadcza podobnych zmian. Według FEDIAF, europejski rynek karmy dla zwierząt w 2023 roku osiągnął wartość ponad 28 miliardów euro, a średnie roczne wydatki na zwierzaka w krajach Europy Zachodniej znacznie przewyższają polskie.
Dla porównania, niemieccy właściciele zwierząt wydają średnio 700-800 euro rocznie na swojego psa, podczas gdy w Polsce ta kwota wynosi około 300-400 euro. Niemcy i Francuzi przodują również w zakupach karm ekologicznych i premium, co świadczy o dalszym zaawansowaniu tego segmentu rynku.
Ciekawym przypadkiem jest Wielka Brytania, gdzie aż 92% właścicieli psów podaje im gotową karmę zamiast domowych posiłków. Jest to najwyższy odsetek w Europie i dowód na to, że trend odejścia od resztek domowych na rzecz gotowych, specjalistycznych diet jest nieunikniony również w Polsce.
Mniej dzieci to mniej pieniędzy i praca do późnej starości. Eksperci McKinsey ostrzegają przed konsekwencjami spadku urodzeń
Wydajemy coraz więcej na zwierzęta domowe
USA: globalny lider w wydatkach na zwierzęta domowe
Jeśli Europa wyznacza trendy w rozwoju rynku karmy, to Stany Zjednoczone są ich globalnym liderem. W 2023 roku wydatki Amerykanów na karmę dla zwierząt wyniosły około 58 miliardów dolarów, co stanowi prawie dwukrotność całego europejskiego rynku.
Amerykański rynek charakteryzuje się nie tylko ogromną wartością, ale i szybkim tempem rozwoju segmentu premium. Coraz większą popularność zdobywają karmy surowe (raw food diet), karmy wegańskie oraz produkty dostosowane do indywidualnych potrzeb zwierząt, w tym spersonalizowane plany żywieniowe dostarczane prosto do domu.
Dodatkowo, amerykańscy właściciele zwierząt domowych są skłonni wydawać znacznie więcej na weterynaryjnie rekomendowane diety, co jest efektem silnej kampanii edukacyjnej prowadzonej przez kliniki weterynaryjne i producentów. W Polsce ten segment dopiero się rozwija, ale widać już pierwsze oznaki wzrostu.
Wydajemy coraz więcej na zwierzęta domowe
E-commerce i specjalistyczne sklepy online – przyszłość rynku?
Jednym z kluczowych motorów wzrostu rynku karmy dla zwierząt w Polsce i na świecie jest rozwój sprzedaży internetowej. Po pandemii COVID-19 konsumenci przyzwyczaili się do zakupów online, a branża zoologiczna nie jest wyjątkiem.
Coraz więcej właścicieli zwierząt domowych korzysta z subskrypcji na karmę, która regularnie dostarczana jest do ich domów. Ten model zdobył popularność w USA i Europie Zachodniej i powoli zaczyna się rozwijać również w Polsce. Według raportu Euromonitor International, w 2023 roku e-commerce odpowiadał już za ponad 25% sprzedaży karmy dla zwierząt w Europie, a prognozy wskazują dalszy wzrost tego kanału.
Mięso trzeba jeść, a wegetarianie są nieatrakcyjni – czyli jak wygląda konsumpcja mięsa i wegetarianizm w Polsce
Wydajemy coraz więcej na zwierzęta domowe
Zmiana roli zwierząt domowych w społeczeństwie – dlaczego wydajemy więcej?
Za wzrostem wydatków na zwierzęta stoją nie tylko czynniki ekonomiczne, ale również zmiany społeczne. Zjawisko zastępowania dzieci zwierzętami staje się coraz bardziej widoczne, zwłaszcza w dużych miastach. Coraz więcej młodych ludzi, którzy nie decydują się na założenie rodziny, traktuje swoje zwierzęta jak pełnoprawnych członków domostwa.
W krajach rozwiniętych, takich jak Niemcy, Wielka Brytania czy USA, aż 30-40% młodych dorosłych w wieku 25-40 lat posiada zwierzę domowe, ale nie planuje posiadania dzieci w najbliższej przyszłości. W Polsce ten trend również zaczyna być zauważalny, zwłaszcza wśród mieszkańców największych miast.
To właśnie ta grupa społeczna najczęściej sięga po produkty premium, zdrowe przysmaki i suplementy diety dla zwierząt, co dodatkowo napędza rynek.
Wydajemy coraz więcej na zwierzęta domowe
Czy twój kot marzy o organicznych sardynkach w sosie z awokado? [Komentarz redakcyjny]
Nie da się ukryć, że rynek karmy dla zwierząt to jeden z najszybciej rosnących sektorów w Polsce. Ale czy fakt, że coraz więcej ludzi wydaje setki złotych na „bezglutenowe” chrupki dla swojego mopsa, podczas gdy nie stać ich na własne mieszkanie, nie jest symptomem większego problemu?
Trend humanizacji zwierząt pozornie jest w duchu św. Franciszka – kochamy naszych czworonożnych przyjaciół i chcemy dla nich jak najlepiej. Ale warto spojrzeć na szerszy kontekst. Młodzi Polacy coraz rzadziej decydują się na dzieci, za to pies czy kot staje się substytutem rodziny. To, co w USA czy Europie Zachodniej jest już standardem, zaczyna na dobre zadomawiać się i u nas: karmy premium, suplementy diety, subskrypcje na dostawy jedzenia – wszystko to w imię troski o zwierzęta, która coraz częściej przypomina przesadną antropomorfizację.
Przyjrzyjmy się finansowej stronie medalu. Amerykanie wydają na karmę dla zwierząt niemal dwa razy więcej niż cała Europa. Świetnie – ale czy to oznacza, że są przez to szczęśliwsi? Wydaje się, że w epoce rosnących kosztów życia i spadającej liczby urodzeń większa część budżetu domowego idzie na zwierzęta zamiast na przyszłość rodziny. A gdy do tego dochodzi polityczna poprawność i promowanie „wegańskich diet dla psów”, to można się zastanowić, czy nie idziemy o krok za daleko.
Oczywiście, biznes karmy dla zwierząt będzie rósł – tak długo, jak ludzie będą przedkładać dobrostan swoich pupili nad własną stabilność ekonomiczną. Ale może warto w tym wszystkim zachować trochę zdrowego rozsądku i pamiętać, że pies nie potrzebuje diety keto, a kot nie marzy o organicznych sardynkach w sosie z awokado.
Na koniec: czy Polska dogoni Zachód w wydatkach na zwierzęta? Może lepiej, żeby nie doganiała go w całej tej ideologii. Bo zanim zaczniemy masowo zamawiać dla swoich psów diety dostosowane do ich „identyfikacji smakowej”, warto zastanowić się, czy to naprawdę pies jest tutaj odbiorcą luksusu, czy raczej właściciel – ofiarą marketingu.
Andrzej Wierny
wAkcji24.pl |Ekonomia | AMN, żródło: Filary Biznesu | Ilustracja: Ideogram | 3.03.2025