Amerykanie przechodzą na katolicyzm. W diecezji Cleveland w stanie Ohio odnotowano aż 50-procentowy wzrost liczby konwertytów na katolicyzm w okresie wielkanocnym. Choć to imponujący wynik, zjawisko to nie jest odosobnione – podobne tendencje można zauważyć w wielu diecezjach na terenie całych Stanów Zjednoczonych.
Amerykanie przechodzą na katolicyzm. Czy nowy papież zwiększy jeszcze ten trend?
Amerykanie przechodzą na katolicyzm. Media społecznościowe i kampanie billboardowe środkiem do nawrócenia?
Według katolickiego portalu National Catholic Register trudno jeszcze określić ostateczną liczbę osób, które wstąpią do Kościoła katolickiego w 2025 roku, ponieważ większość diecezji publikuje dane dopiero pod koniec roku. Jednak spośród 175 diecezji obrządku łacińskiego w USA, około 50 udostępniło swoje statystyki, które wyraźnie pokazują: mamy do czynienia z zauważalnym wzrostem liczby konwertytów.
Biskupi i liderzy diecezji tłumaczą ten wzrost przede wszystkim odnową duchową. „To dzieło Ducha Świętego” – mówi bp Michael Sis z diecezji San Angelo w Teksasie. Ale oprócz duchowego wymiaru wskazuje też na konkretne działania: kampanie billboardowe w miastach, wzmożoną obecność w mediach społecznościowych oraz katolickie audycje radiowe. Dzięki temu jego diecezja odnotowała aż 56-procentowy wzrost liczby konwertytów – z 388 w 2024 roku do 607 w 2025 roku. Za pierwszym razem konieczne było zorganizowanie aż trzech ceremonii „Rite of Election”, aby pomieścić wszystkich zainteresowanych.
W diecezji Worcester w Massachusetts liczba nawróconych wzrosła o 25% w porównaniu do zeszłego roku, a aż o 152% względem 2022 roku. Rzecznik diecezji, Raymond Delisle, podkreśla, że ten wzrost to skutek odbudowy życia duchowego po pandemii COVID-19 oraz napływu nowych imigrantów.
Podobnie diecezja Winona-Rochester w Minnesocie informuje o prawie podwojeniu liczby nawróconych w ciągu dwóch lat – z 126 w 2022 roku do 251 w roku bieżącym. Tegoroczne dane są najlepsze od 2017 roku zarówno pod względem chrztów, jak i osób wcześniej ochrzczonych, które przystąpiły do Kościoła katolickiego.
Amerykanie przechodzą na katolicyzm. Czy nowy papież zwiększy jeszcze ten trend?
Nawrócenie na katolicyzm to duchowy powrót do domu
W przeszłości nawrócenia często były skutkiem małżeństw mieszanych, dziś jednak – jak zauważa Todd Graff z Minnesoty – coraz częściej są wynikiem aktywnej ewangelizacji. „Nie wystarczy czekać, aż ludzie zapukają do drzwi. Trzeba do nich wyjść” – podkreśla.
Tę zasadę stosuje m.in. Sandy Shaker z parafii św. Jana Ewangelisty w Fenton w stanie Michigan. Jako koordynatorka ślubów pyta niekatolickiego współmałżonka, czy nie rozważyłby konwersji. W jej parafii dzieci uczące się w szkole katolickiej często wpływają na decyzje religijne swoich niekatolickich rodziców. Parafia również regularnie modli się o nowych konwertytów.
Wielu konwertytów mówi o swoim nawróceniu w kategoriach duchowego „powrotu do domu”. Corrine Burns, świeżo bierzmowana katoliczka, opisuje moment, gdy po raz pierwszy od lat weszła do kościoła – podczas pogrzebu wujka. To wtedy poczuła, że wróciła na swoje miejsce. To doświadczenie uznała za duchowe wezwanie, które popchnęło ją, jej męża i syna do wspólnej podróży wiary.
Biskup Stephen Berg z diecezji Pueblo w Kolorado zauważa, że ludzie coraz częściej postrzegają Kościół jako „przestrzeń zdrowego rozsądku” w świecie pełnym chaosu. W jego ocenie pandemia – mimo początkowego kryzysu – stała się okazją do duchowego przebudzenia.
„Kościół przetrwał wiele burz na przestrzeni dwóch tysięcy lat i nadal niesie niezmienne nauczanie o Chrystusie” – mówi bp Berg. – „Ludzie to dostrzegają i są tym zaintrygowani”.
Amerykanie przechodzą na katolicyzm. Czy nowy papież zwiększy jeszcze ten trend?
Amerykanie przechodzą na katolicyzm. Czy Leon XIV podtrzyma ten trend?
Wybór Leona XIV na papieża wywołał w Stanach Zjednoczonych falę entuzjazmu i głębokiej radości, która przetoczyła się przez parafie, diecezje i całe wspólnoty katolickie w kraju. To historyczne wydarzenie – pierwszy raz w dziejach Kościoła na Stolicę Piotrową wybrano papieża pochodzącego z USA – zostało przyjęte z ogromnym wzruszeniem i poczuciem duchowego wyróżnienia. W wielu kościołach odprawiono specjalne msze dziękczynne, wierni modlili się za nowego Ojca Świętego, a media katolickie i świeckie relacjonowały spontaniczne reakcje ludzi.
Wybór Leona XIV odbierany jest nie tylko jako wielkie wydarzenie religijne, ale też kulturowe i społeczne. Mieszkańcy Chicago czują, że na watykańskim tronie zasiadł ktoś „swój” – człowiek z sąsiedztwa, który zna smak lokalnej pizzy, chodził tymi samymi ulicami i znał prostą codzienność. Ten duchowy przywódca, choć teraz stoi na czele Kościoła katolickiego, nie stracił kontaktu z ludźmi. Jak mówią ci, którzy go znają, „Leon XIV to człowiek, który naprawdę słucha”. W czasach globalnych podziałów i kryzysów ta cecha może okazać się jego największym atutem.
W atmosferze tej narodowej dumy i religijnego uniesienia coraz częściej pojawiają się głosy, że pontyfikat Leona XIV może przyczynić się do jeszcze większego zainteresowania katolicyzmem w Ameryce. Już teraz w wielu diecezjach obserwuje się dynamiczny wzrost liczby nawróceń – w niektórych przypadkach przekraczający 50% w porównaniu z rokiem ubiegłym. Obecność papieża, który zna amerykańską kulturę, mentalność i wyzwania, przed jakimi stoją tamtejsi wierni, może sprawić, że Kościół stanie się jeszcze bardziej zrozumiały i dostępny Amerykanów. Nowy papież, dzięki swojemu pochodzeniu i głębokiej wierze, może stać się impulsem, który umocni trwające już duchowe przebudzenie i przyciągnie kolejne rzesze ludzi do Kościoła katolickiego w Ameryce.
wAkcji24.pl | Wiara | Maria Nicińska| obraz: Ideogram| 18.05.2025