Ks. Jakub Klimontowski, Redaktor Naczelny Miesięcznika Katolickiego „w-Akcji”: Czy wystarczy znać przypowieść o miłosiernym Samarytaninie, by być miłosiernym? Bóg nie zaprasza nas do wygodnej teorii, ale do konkretnego działania – czasem niewygodnego, zawsze osobistego. To nie przypadek, że miłość i miłosierdzie tak często pojawiają się w Ewangelii. To nasza misja, powołanie i – jak się okazuje – codzienny test z człowieczeństwa. 

Ks. Jakub Klimontowski: Bóg szuka współpracowników – zgłosisz się?

Ks. Jakub Klimontowski: Miłosierdzie bez daty ważności

Przyzwyczailiśmy się, że mamy niedzielę miłosierdzia, święto Miłosierdzia Bożego. Tymczasem właściwie w połowie lipca w jedną z niedziel możemy usłyszeć fragment Ewangelii, przypominające nam właśnie o miłości i Bożym miłosierdziu. Każdy człowiek tego Miłosierdzia Bożego potrzebuje. Bo każdy z nas jest grzeszny, dlatego tak bardzo potrzebujemy Bożej miłości i przebaczenia, aby podźwignąć się z popełnionych grzechów, które oddalają nas zawsze od Boga. I tam, gdzie w sercach ludzkich mieszka Bóg, to tam grzech nie ma dostępu.

Pragnienie i potrzeba odpowiadania miłością na miłość jest czymś naturalnym i w człowieku rodzi się pragnienie, by za miłość i miłosierdzie odpłacać miłością. Dlatego czasem mówimy, że dobro się szybko dzieli. Skoro Bóg nas tak umiłował, skoro zlitował się nade mną, przebaczył mi grzechy, zapomniał to, co ja powinienem uczynić dla niego? W kontekście właśnie Ewangelii Łukaszowej dziesiątego rozdziału, wydaje się, że sam doświadczając Bożej dobroci Bożego Miłosierdzia, powinienem odwdzięczyć się też dobrocią i miłosierdziem. 

Ks. Jakub Klimontowski: Bóg szuka współpracowników – zgłosisz się?

Ks. Jakub Klimontowski: Dobro chce się rozmnażać

Zatem Pan Bóg pragnie, aby jego miłosierdzie objawiło się światu przez jego uczniów. Także przeze mnie jak również przez Ciebie. Bóg objawiając się człowiekowi, zaprasza go do współpracy ze sobą, daje mu odpowiednie zdolności, daje rozum, daje wolną wolę, daje współczucie. Daj również nam pewne wymagania, przykazania, w jakim kierunku powinniśmy zmierzać. Szczególne wskazanie jest na przykazanie miłości bliźniego i może czasem pytamy, podobnie jak uczony w prawie, kto jest naszym bliźnim, gdzie go szukać?  

Pewnego razu kleryków nowojorskiego seminarium poproszono, by napisali esej właśnie o tej przypowieści o miłosiernym samarytaninie. Ci zaś zabrali się z zapałem do pracy i kiedy były te eseje gotowe, wtedy prowadzący zajęcia poprosiłby przeszli wszyscy do innego budynku, by tam w studiu telewizyjnym, każdy mógł nagrać swoje wystąpienie. I po drodze między budynkami leżał ucharakteryzowany aktor żebrak, który prosił o pomoc. Cztery piąte seminarzystów widząc go, nie okazało żadnej reakcji. Ta swoista prowokacja miała skłonić studentów do osobistej odpowiedzi na pytanie, które z ust uczonego w Piśmie słyszy Jezus: Kto jest moim bliźnim? 

Ks. Jakub Klimontowski: Ślepa wiara w pieniądze i władzę? Stajemy przed wyborem!

Ks. Jakub Klimontowski: Ślepa wiara w pieniądze i władzę? Stajemy przed wyborem!

Ks. Jakub Klimontowski: Bóg szuka współpracowników – zgłosisz się?

Zanim zapytasz: „Kto jest moim bliźnim?”

Ale oczywiście, żeby może trochę zamieszać, bo nic tak naprawdę nie jest takie proste. Możemy przyjrzeć się Ewangelicznej scenie opisującej przypowieść o miłosiernym Samarytaninie. Być może już zdążyliśmy ocenić zachowanie, zarówno tych seminarzystów, jak i uczonego w prawie czy lewity. Gdyby się tak zastanowić, to uczony w prawie, który zajmował się na co dzień, być może przepisywaniem świętych ksiąg, gdyby dotknął umarłego, stałby się nieczysty, a więc nie mógłby pełnić swojej funkcji. Podobnie i lewita, który służył świątyni, gdyby dotknął zmarłego, a nie wiedział pewnie, czy żyje, stałby się nieczysty, a być może spieszył się do tego, by pełnić swoją służbę w świątyni. I tak w sposób nawet z pobudek religijnych, usprawiedliwili siebie, by nie pomóc drugiemu człowiekowi.

Tymczasem Jezus w tej przypowieści wykorzystuje obraz Samarytanina. My już wiemy, że Samarytanie w czasach Jezusa byli narodem pogardzanym przez Żydów. I właśnie Jezus wykorzystuje postać wzgardzonego samarytanina i daje nam go jako wzór do naśladowania. I teraz tak naprawdę nikt już nie może się wymówić, że nie miał czasu, że nie mógł, bo przykazanie takie czy inne.

Nikt nie może powiedzieć, nawet z pobudek religijnych, że nie może pomóc drugiemu człowiekowi. I Pan Bóg, który pierwszy nas umiłował. On pierwszy nam okazał nam miłosierdzie w swoim synu Jezusie Chrystusie i w Nim pojednał nas ze sobą. Dał nam nowe przykazanie, abyśmy się wzajemnie miłowali i nie możemy go bardziej uczcić, jak okazując miłosierdzie drugiemu człowiekowi i Miłość Bogu. On posyła ludzi do kontynuowania tego dzieła. Posłany staje się przedłużeniem tego, którego posyła. I najpierw Pan Bóg posłał swojego syna Jezusa Chrystusa. Ten umarł i zmartwychwstał, a Jezusowe posłannictwo wyraża się również w wierności Bogu Ojcu, ale również i człowiekowi. 

 

Ks. Jakub Klimontowski: Rosnące zaangażowanie, głębsza wiara?

Ks. Jakub Klimontowski: Rosnące zaangażowanie, głębsza wiara? Wierni coraz chętniej włączają się w życie wspólnoty

Ks. Jakub Klimontowski: Bóg szuka współpracowników – zgłosisz się?

Ks. Jakub Klimontowski: Być przedłużeniem Boga – czy to jeszcze możliwe?

Bóg Ojciec posyła Jezusa do człowieka, nie do społeczności, nie do elit wybranych, nie do jednego narodu. Jezus przyszedł do konkretnego człowieka do ciebie i do mnie. Przemawia do mnie, upomina mnie, podnosi na duchu, przygotowuje mi nagrodę w niebie, jak sam powiedział mieszkanie, nie ręką ludzką uczynione. Pozostaje wierny temu powołaniu. Ale potem Jezus posyła i nas i prosi, byśmy byli przedłużeniem jego misji.

I nie chodzi tutaj o puste deklaracje. Nie chodzi również o czyny heroiczne, bo czasem i okazja do heroizmu, nie zdarza się zbyt często. Ale mamy kochać i czynić miłosierdzie i być po prostu dobrym. Właśnie w tym wyraża się wierność i Bogu i człowiekowi. To jest nasza misja, aby nieść miłość, dobroć i miłosierdzie i nimi się dzielić na co dzień z innymi.  

Kościoły i plebanie po powodzi 2024

Kościoły i plebanie po powodzi 2024 r. Jak wygląda sytuacja w Diecezji Świdnickiej dzisiaj?

wAkcji24.pl | Opinie |  Ks. Jakub Klimontowski Redaktor Naczelny w-Akcji |Miesięcznik Katolicki w-Akcji nr 7-8/2025 | Obraz: “Dobry Samarytanin” (mal. Rembrandt, ok. 1633) – Wikipedia | 5.09.2025

Mike Hopkins: Eucharystia w kosmosie [CAŁE PRZEMÓWIENIE ASTRONAUTY NASA]

Spędziłem 333 dni w kosmosie. Orbitowałem Ziemię ponad 5300 razy na wysokości 250 mil. I podczas tego czasu były inne stresujące momenty i wydarzenia, chwile strachu, które wystawiały moją wiarę na próbę. Bo jeśli moja wiara była silna, dlaczego musiałem się bać? -...

Mariusz Drapikowski: Położył rękę na mojej głowie. W ciągu tygodnia wrócił wzrok, możliwość poruszania się.

wAkcji24.pl Opinie | Mariusz Drapikowski: Zachorowałem na stwardnienie rozsiane. Straciłem wzrok w jednym oku całkowicie, w drugim w znacznym stopniu. Moja żona jest lekarzem, więc byłem leczony w instytutach w Polsce i na świecie. Niestety choroba rozwijała się gwałtownie, także każdego tygodnia, każdego kwartału znaczna część mojego zdrowia była zabierana.

Ks prał. Stanisław Szczepaniec: Doświadczenie Mojżesza. 5 kroków do pełnej Adoracji

wAkcji24.pl Opinie | Ks. Prał. Stanisław Szczepaniec: Chcę przywołać doświadczenia Mojżesza z góry Horeb. Mojżesz zobaczył tam płonący krzew i powiedział do siebie, podejdę, żeby się przyjrzeć temu niezwykłemu zjawisku.

ks. Jozef Suchar: Bóg pyta – czy zabierzesz mnie do domu?

​​wAkcji24.pl | Ks. Józef Suchar: "Wciąż mi to brzmi w mojej głowie, zwłaszcza w kościele podczas mszy świętej lub adoracji przed Eucharystią". Wypowiedź ks. Suchara podczas konferencji "On tu jest!".     Jestem prostym księdzem z pogranicza ze słabym...

Bp Marek Mendyk: Adoracja sprawia, że nasze kruche, ludzkie możliwości zostają wzbogacone o możliwości samego Boga

wAkcji24.pl Wiara | Biskup Marek Mendyk: Jako adorujący jesteśmy trochę jak ci, co podejmują omdlałe ręce Mojżesza prowadzącego Izraelitów do walki – mówił ordynariusz świdnicki podczas konferencji poświęconej adoracji „On tu jest”.