​​wAkcji24.pl | Ks. Józef Suchar: „Wciąż mi to brzmi w mojej głowie, zwłaszcza w kościele podczas mszy świętej lub adoracji przed Eucharystią”. Wypowiedź ks. Suchara podczas konferencji „On tu jest!”.

 

ks. Józef Suchar Adoracja

ks. Józef Suchar

 

Jestem prostym księdzem z pogranicza ze słabym wykształceniem teologicznym. Moje życie kapłańskie jest zanurzone w życiu osób niepełnosprawnych. Przez dwadzieścia pięć lat byłem prezesem diecezjalnej organizacji charytatywnej w Hradec Kralove, którą odbudowaliśmy od podstaw po upadku komunizmu w roku 1989. Jestem potajemnie wyświęconym księdzem, a moje porewolucyjne, oficjalne życie kapłańskie od początku było związane z odnową życia miejsca pielgrzymkowego w Naratowie w Górach Orlickich.

Opowiem wam krótką historię, która wciąż mnie nurtuje.

Współpracujemy z kilkoma biskupami w Indiach nad ich planem duszpasterskim. To w największym skrócie walka z ubóstwem poprzez edukację. Pomagamy jak największej liczbie ubogich dzieci zdobyć wykształcenie, aby miały szansę na znalezienie pracy i zerwanie więzi ubóstwa, niezależnie od tego, czy są hinduistami, muzułmanami czy chrześcijanami. Są to wspaniałe projekty.

Jeździmy do Indii, ale biskupi indyjscy także przyjeżdżają do naszego regionu.

Spotykają się z darczyńcami i osobami wspierającymi ich projekty, zwłaszcza projekt „Adopcja na Odległość”. Zawsze staraliśmy się dbać o nich jak najlepiej. Przygotowaliśmy najlepsze zakwaterowanie w hotelach, jedzenie w wysokiej jakości restauracjach i kontakty z ludźmi na poziomie, na jaki oni zasługują.

Nasze relacje na przestrzeni lat współpracy stały się bardzo bliskie i pełne wzajemnego zrozumienia. Jesteśmy dobrymi i mogę powiedzieć bardzo bliskimi przyjaciółmi. Po jednej z takich wizyt ksiądz biskup szczerze mi podziękował za wszystko, co dla nich przygotowaliśmy. Następnie z życzliwym uśmiechem powiedział w najwyższym zaufaniu: 

„My u was zawsze idziemy do hotelu i restauracji. W Indiach wolimy swoich przyjaciół zabierać do domów”. 

Ze strony indyjskiego biskupa to nie był zarzut, ale raczej pytanie związane z życzeniem, aby nasze relacje mogły się dalej rozwijać zgodnie z ich kulturą. I w tym momencie uświadomiłem sobie, że to prawda, że w Indiach zawsze jesteśmy zakwaterowani w ich domach. Bez względu na ich ubóstwo. 

Wciąż mi to brzmi w mojej głowie, zwłaszcza w kościele podczas mszy świętej lub adoracji przed Eucharystią. My także w szacunku dla Chrystusa staramy się, aby świątynia, monstrancje, śpiewy i modlitwy były jak najpiękniejsze i godne Boga, który jest wzniosły i nieskończenie potężny. Boga, który mnie kocha i oddał za mnie wszystko, nawet swoje życie. Dlatego to, co najcenniejsze, najwartościowsze, po prostu najlepsze należy do Niego.

A jednak ciągle we mnie rezonuje, to pytanie i prośba:

Zabierzesz mnie do swojego domu? Zrobiłem to, co mogłem, żebyś wiedział, że jestem twoim ojcem i to nie wystarczyło. Zostałem twoim bratem i nawet to nie wystarczyło. By być bliżej ciebie, stałem się słowem rozbrzmiewającym w twojej duszy. Nawet to nie wystarczy. Stałem się dla ciebie chlebem, aby móc być częścią ciebie.

Zabierz mnie do domu. Złota monstrancja jest dość zimna. Świątynia oraz wspaniałość i piękno rytuałów i nabożeństw są piękne. Dziękuję za nie. Ale czy zabierzesz mnie do domu?

 

Ks. Józef Suchar Adoracja

ks. Józef Suchar

 

Nieważne, że twoje serce jest biedne i jest w nim trochę bałaganu. 

Jestem Bogiem Wszechmogącym, więc mogę zrobić wszystko. Więc może pomogę Ci posprzątać i umyć Twoje nogi. Weźmiesz mnie do domu i będziemy razem. Wiesz, że to prawdziwa modlitwa. Być razem we wszystkim, co dobre i bolesne. W unii, tak jako chleb Eucharystii zjednoczy się z twoim ciałem i stanie się częścią każdej twojej komórki, tak mój Duch zjednoczy się z twoją duszą.

Wtedy będziemy jednością. Uwierz mi, tak jest. Kiedy Paweł tego spróbował, napisał: “Już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus”.

Czy zabierzesz mnie do domu?

Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu do końca. Zapraszamy do lektury innych artykułów z działu Wiara.

wAkcji24.pl Wiara /SNN/ 3.05.2024