wAkcji24.pl – Opinie | Tomasz Krzyżak o sądowym zwycięstwie biskupa Marka Mendyka:  Wszyscy ci, którzy w 2022 r. szeroko sprawę komentowali, wzywając biskupa do ustąpienia, wskazując, że broni się tak jak wszyscy oskarżani o tego typu przestępstwa, zamilkli. Nikt nie mówi o zwycięstwie sprawiedliwości, nikt nie chwali sądu za dość szybkie jak na polskie realia postępowanie.

 

Tomasz Krzyżak: Od początku tej sprawy dawało się zauważyć pewną nierównowagę stron

Biskup świdnicki Marek Mendyk wygrał proces o zniesławienie z „Newsweekiem” i „Gazetą Wyborczą”. Wydawcy tytułów zostali zobligowana do przeproszenia biskupa i przekazania po 50 tys. zł na cele społeczne, co ma stanowić przypomnienie o odpowiedzialności mediów za słowo.

„Od początku tej sprawy dawało się zauważyć pewną nierównowagę stron. Sympatia wielu komentatorów sytuowała się bardziej po stronie domniemanej ofiary – zwłaszcza że bp. Mendyka umieszczano w tzw. stajni Gulbinowicza – a niemal każde słowo hierarchy było rozkładane na czynniki pierwsze i poddawane drobiazgowej analizie. I choć nikt wprost nie powiedział: „winny”, to między wierszami z łatwością można je było wyczytać. Niespecjalnie zwracano uwagę na domniemanie niewinności i to, że winę trzeba udowodnić. Nawoływano zatem do ustąpienia lub chociażby zawieszenia się w posłudze biskupiej” – przypomina w swoim artykule redaktor Tomasz Krzyżak.

Zwycięstwo biskupa Marka Mendyka z koncernami medialnymi

Biskup świdnicki Marek Mendyk wygrał proces o zniesławienie z „Newsweekiem” i „Gazetą Wyborczą”. Wydawcy tytułów zostali zobligowana do przeproszenia biskupa i przekazania po 50 tys. zł na cele społeczne, co ma stanowić przypomnienie o odpowiedzialności mediów za słowo – więcej na ten temat tutaj. 

 

Tomasz Krzyżak Marek Mendyk

 

Tomasz Krzyżak: Nikt nie mówi o zwycięstwie sprawiedliwości

Dziennikarz i publicysta Tomasz Krzyżak na stronie Stacja7.pl komentuje zwycięstwa sądowe biskupa świdnickiego zwracając uwagę na reakcję komentatorów i mediów.

„Wszyscy ci, którzy w 2022 r. szeroko sprawę komentowali, wzywając biskupa do ustąpienia, wskazując, że broni się tak jak wszyscy oskarżani o tego typu przestępstwa, zamilkli. Nikt nie mówi o zwycięstwie sprawiedliwości, nikt nie chwali sądu za dość szybkie jak na polskie realia postępowanie. Nikt wreszcie publicznie nie przyznał, że biskup został oczyszczony z poważnych zarzutów. Jakby sprawy nie było” – pisze w artykule na portalu Stacja7.pl redaktor Tomasz Krzyżak.

Tomasz Krzyżak: Oskarżanemu należy się przywrócenie dobrego imienia

Znany dziennikarz słusznie zauważa, że choć o wygranej w walce o prawdę biskupa Marka Mendyka napisało szereg mediów prawicowych i katolickich, to jednak nagłośnienie tego zwycięstwa jest nieproporcjonalne w porównaniu z tekstami zawierającymi fałszywe oskarżenia. Innymi słowy szkody spowodowane przez „Newsweek”, „Gazetę Wyborczą” i „Onet” nie zostały wcale naprawione poprzez publikacje prasowe o wyrokach sądów ws. pomówienia biskupa.

„A przecież niesłusznie oskarżanemu należy się przywrócenie dobrego imienia. I tak jak słusznie domagamy się od instytucji Kościoła podania do wiadomości publicznej przyczyn ukarania tego, czy innego hierarchy, tak też od tych, którzy rzucali fałszywe oskarżenia lub bez dowodów wydali wyroki mamy prawo oczekiwać przyznania się do błędów. Przeprosin wypowiedzianych w identyczny sposób i z taką samą mocą z jaką stawiano zarzuty. Wielu hierarchom zarzuca się, że nie potrafią przyznać się do błędów. Mówimy, że są hipokrytami. Co w tej sytuacji powiedzieć? Prawda ma to do siebie, że jest nieco mniej atrakcyjna aniżeli zło. Ale ostatecznie to o prawdę walczymy i winniśmy jej pomagać. W dzisiejszych czasach sama niespecjalnie sobie poradzi” – pisze na portalu Stacja7.pl redaktor Tomasz Krzyżak [przyczaj cały komentarz Tomasza Krzyżaka]

To co napisano o biskupie było nieprawdą

O batalii sądowej biskupa Marka Mendyka mówił także adwokat Artur Wdowczyk:

To co napisano o biskupie było nieprawdą.  Sama konstrukcja publikacji i w Gazecie Wyborczej, i w Newsweeku była dość szczególna. Broniono się, że „my tylko zadawaliśmy pytania”, że to niby była relacja. Sądy nie podzieliły tego typu linii obrony. Dla mnie znamienne było, że sędzia w sprawie Gazety Wyborczej zapytał się tego człowieka, który pomawiał biskupa, czy w trakcie rozmowy dziennikarki Gazety Wyborczej z nim, padło pytanie: Czy poza tym, co pan mówi, jest jeszcze, czy może jakiś inny dowód? I ten człowiek powiedział, że nie – mówi adwokat Artur Wdowczyk [przeczytaj cały komentarz  adw. Artura Wdowczyka]

Dziękujemy, że przeczytałeś/aś nasz artykuł do końca. Zapraszamy do zapoznania się z pozostały treściami na naszym portalu.

wAkcji24.pl Opinie /SNN, źródło: Stacja7.pl/ 29.04.2024