Ks. Jakub Klimontowski, Redaktor Naczelny Miesięcznika Katolickiego „w-Akcji”: W czerwcu Kościół katolicki w sposób szczególny oddaje cześć Najświętszemu Sercu Pana Jezusa – Sercu, które „tak bardzo umiłowało ludzi”. W Polsce jednak równie silnie rozbrzmiewa echo innego, głęboko zakorzenionego nabożeństwa: kultu Bożego Miłosierdzia, objawionego przez Jezusa św. Faustynie. Czy te dwa nabożeństwa stanowią konkurencję? Czy jeden kult wypiera drugi? A może są dwiema odsłonami tej samej tajemnicy – miłości Boga do człowieka? W tym artykule przyglądamy się duchowemu przesłaniu tych nabożeństw, ich biblijnym i teologicznym korzeniom oraz miejscu w życiu Kościoła, by odkryć ich głęboką jedność i ponadczasową aktualność.
Ks. Jakub Klimontowski: Serce i Miłosierdzie – dwa oblicza jednej Miłości
Ks. Jakub Klimontowski: Nie sposób nie zauważyć ogromnej popularności kultu Miłosierdzia Bożego.
Czerwiec w Kościele katolickim to szczególny czas – miesiąc poświęcony czci Najświętszego Serca Pana Jezusa. W tym okresie wierni ze szczególną gorliwością uczestniczą w nabożeństwach czerwcowych, modlą się Litanią do Najświętszego Serca Pana Jezusa i podejmują praktykę wynagradzania Jego Sercu w ramach pierwszych piątków miesiąca. To moment głębokiej refleksji nad miłością Boga do człowieka – miłością, która ma swoje najgłębsze źródło w przebitym Sercu Zbawiciela.
Z drugiej strony, zwłaszcza w Polsce, nie sposób nie zauważyć ogromnej popularności kultu Miłosierdzia Bożego. Obraz Jezusa Miłosiernego z podpisem „Jezu, ufam Tobie” stał się niemal ikoną polskiej religijności. To również wyraz tej samej Bożej miłości, która jednak objawia się człowiekowi w innej formie – jako bezgraniczne, cierpliwe i przebaczające Miłosierdzie.
Ks. Jakub Klimontowski: Serce i Miłosierdzie – dwa oblicza jednej Miłości
Ks. Jakub Klimontowski: Pan Bóg przemawia do człowieka w danym momencie i w taki sposób by człowiek mógł zrozumieć
Czy te dwa nabożeństwa mogą się ze sobą ścierać? Czy jedno wypiera drugie? Nic bardziej mylnego. Kult Serca Jezusa i kult Bożego Miłosierdzia to nie konkurujące ze sobą rzeczywistości, lecz dwie uzupełniające się odpowiedzi Boga na duchowe potrzeby człowieka w różnych epokach. Gdyby prześledzić całą historię zbawienia tu Pan Bóg przemawia do człowieka w danym momencie i w taki sposób by człowiek mógł zrozumieć. Tak moglibyśmy przejść cały Stary Testament, potem Nowy, ale również i późniejsze wydarzenia.
Tak działo się również we wspomnianych już wydarzeniach związanych z kultem Najświętszego Serca Pana Jezusa oraz kultem miłosierdzia Bożego i obrazu Jezu Ufam Tobie. Można byłoby ująć to w ten sposób że Pan Bóg przypomina nam jakąś prawdę w danym momencie historii a my jesteśmy wtedy z jednej strony w stanie ją przyjąć a z drugiej strony ona jest nam najbardziej potrzebna w danym momencie. I tak Jezus przypomniał nam o Najświętszym Sercu który przecież symbolizuje miłość. I potem przypomniał nam o miłosierdziu które dzisiaj nazywamy najważniejszym imieniem Pana Boga.

Ks. Jakub Klimontowski: Ślepa wiara w pieniądze i władzę? Stajemy przed wyborem!
Ks. Jakub Klimontowski: Serce i Miłosierdzie – dwa oblicza jednej Miłości
Serce Jezusa – źródło i obraz miłości
Kult Najświętszego Serca Pana Jezusa ma swoje korzenie w objawieniach, jakich doświadczyła św. Małgorzata Maria Alacoque w XVII wieku. To właśnie jej Jezus objawił swoje Serce „pełne miłości do ludzi”, które tak często bywa ranione obojętnością, chłodem i grzechem. Przekazał też obietnice związane z praktyką dziewięciu pierwszych piątków miesiąca – wśród nich najważniejszą: łaskę wytrwania w wierze aż do śmierci.
To nabożeństwo ma głęboko wynagradzający charakter. Człowiek, dostrzegając, jak często rani Serce Boga, podejmuje modlitwę i zadośćuczynienie – nie z lęku, lecz z miłości. Jezus, pokazując swoje Serce, ukazuje nie tylko swoją czułość, ale i cierpienie – miłość, która kosztuje, ale nie przestaje kochać.
Miłosierdzie Boże – miłość przebaczająca i podnosząca
Z kolei kult Miłosierdzia Bożego został rozbudzony w XX wieku przez objawienia św. Siostry Faustyny Kowalskiej. Jezus pragnął, by ludzie poznali niezmierzoność Jego miłosierdzia i nie bali się do Niego zbliżać. W „Dzienniczku” Faustyny znajdujemy poruszające słowa: „Największą ranę zadaje Mi serce dusza nieufna. Taka dusza nie korzysta z Mojej dobroci, a to boli Mnie najbardziej” (por. Dz. 1076).
W obrazie Jezusa Miłosiernego, promienie wychodzące z Jego serca – blady i czerwony – symbolizują wodę i krew, czyli sakramenty chrztu i Eucharystii. Są one znakiem oczyszczenia i życia – nowego początku, jaki Jezus daje każdemu grzesznikowi. Miłosierdzie Boże nie zna granic, jest odpowiedzią Boga na lęk człowieka przed potępieniem, jego poczucie winy i niegodności.

Wenanty Katarzyniec: Strzeżmy się, aby piekielny nasz wróg nie chełpił się, że nawet w Kościele łowi nas w swoje sidła
Ks. Jakub Klimontowski: Serce i Miłosierdzie – dwa oblicza jednej Miłości
Serce i Miłosierdzie – nie rywalizacja, lecz harmonia
Choć można odnieść wrażenie, że popularność kultu Miłosierdzia Bożego przyćmiła nieco kult Serca Jezusowego, warto zauważyć, że nie ma tu konfliktu – tylko dopełnienie. W istocie, są to dwa różne sposoby, w jakie Jezus mówi do ludzkości: „Kocham cię”.
Serce Jezusa to miłość Boga, która cierpi z powodu odrzucenia, ale nie przestaje kochać. Miłosierdzie Boże to miłość, która pochyla się nad grzesznikiem, wyciąga go z otchłani i daje nowe życie. Jedno i drugie ma swoje zakorzenienie w Ewangelii i w historii zbawienia.
Św. Jan Paweł II, wielki orędownik kultu Bożego Miłosierdzia, nigdy nie przeciwstawiał go kultowi Serca Jezusowego. Przeciwnie – widział w nich jedną i tę samą miłość Boga objawioną człowiekowi. Pisał: „Miłosierdzie jest drugim imieniem miłości” – a czyż Serce Jezusa nie jest właśnie obrazem tej samej miłości?
Wnioski dla współczesnych wiernych
Dziś, w dobie duchowego chaosu, zranień i niepewności, oba te nabożeństwa niosą niezmierną pociechę. Kult Serca Jezusa uczy nas, że jesteśmy kochani nawet wtedy, gdy błądzimy. Kult Miłosierdzia Bożego przypomina, że nie ma grzechu, którego Bóg nie mógłby przebaczyć.
Zarówno objawienia św. Małgorzaty Marii, jak i św. Faustyny były odpowiedzią Boga na konkretne potrzeby Kościoła w danym czasie. W XVII wieku potrzeba było wezwania do wynagrodzenia i gorliwości. W XX wieku – do nadziei i ufności. Dziś – potrzeba nam obu.

Czy Fatima jeszcze kryje jakieś tajemnice???
Ks. Jakub Klimontowski: Serce i Miłosierdzie – dwa oblicza jednej Miłości
Ks. Jakub Klimontowski: Dwie drogi – jedno Źródło
Zarówno kult Serca Jezusowego, jak i nabożeństwo do Bożego Miłosierdzia, mają wspólny początek – wypływają z tej samej miłości Chrystusa. Jedno i drugie przekonuje nas, że Bóg nie przestaje kochać, nawet wtedy, gdy człowiek odwraca się od Niego. W Dzienniczku czytamy: „Choćby grzechy twoje były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją” (Dzienniczek, 699). Nie wybierajmy między Sercem a Miłosierdziem – przyjmijmy obie te łaski. W czerwcowym skupieniu oddajmy się Najświętszemu Sercu Jezusa. Zawierzajmy się Miłosierdziu Bożemu – w pełnej ufności wypowiedzmy: „Jezu, ufam Tobie”. I żyjmy na co dzień w duchu tych dwóch form kultu, które w rzeczywistości są jednym wielkim wołaniem Boga do człowieka: „Jestem Miłością. Zaufaj Mi.”
ks. Jakub Klimontowski
wAkcji24.pl | Opinie | Ks. Jakub Klimontowski Redaktor Naczelny w-Akcji |28.06.2025