Ks. dr Zbigniew Kucharski: Bł. Karolina Kózkówna będąc młodą osobą przygotowywała na prośbę księdza proboszcza dzieci do pierwszej komunii świętej, a młodzież de facto swoich rówieśników do sakramentu bierzmowania. To też jest bardzo ciekawe, że w tamtych czasach, ponad sto lat temu, ksiądz proboszcz Mendrala potrafił w swoim duszpasterskim odczytywaniu bożych znaków i takich Pana Boga promieni łaski, dostrzegać to, że taka młoda osoba, młoda kobieta na jego prośbę prowadziła tego typu aktywność, bo to na jego prośbę przygotowywała dzieci, młodzież do bierzmowania. To jest bardzo ciekawe, bo wtedy nie było zwyczaju, żeby kobiety, a zwłaszcza tak młode, taką rolę w kościele parafialnym, w kościele w ogóle pełniły.
Ks. Zbigniew Kucharski: Bł. Karolina Kózkówna uczy męskości
Ks, Zbigniew Kucharski: Błogosławiona Karolina Kózkówna miała wielkie nabożeństwo do św. Stanisława Kostki.
ks. Jakub Klimontowski: Obchodzimy właściwie w tym roku 110. rocznicę urodzin błogosławionej Karoliny Kózkówny. Kim ona była? Czyim jest patronem? Czego możemy od niej się nauczyć?
Ks. Zbigniew Kucharski: Tutaj ksiądz redaktor od razu mówi takim stylem, językiem teologicznym, no bo rzeczywiście śmierć osoby, którą później wynosi się na ołtarze, traktuje się jako narodziny dla nieba.
Błogosławiona Karolina Kóźkówna zginęła rzeczywiście 18 listopada 1914 roku, czyli 110 lat temu się narodziła dla nieba. I to jest też takie wydarzenie, które też prowokuje do przemyśleń, do pewnej refleksji, bo ona zginęła w bardzo młodym wieku, mając 16 lat. Przez to również intryguje, no jak tak młody człowiek, dlaczego nie jest wyniesiony na ołtarze, taka młoda osoba. bo przecież nie tylko i wyłącznie z powodu, że zginęła w obronie cnoty czystości zamordowana przez carskiego żołnierza, ale i kontekst życia, chociaż krótkiego, to pięknego, bardzo dynamicznego.
Wspaniale była zaangażowana w swojej wspólnocie lokalnej, parafialnej, ogromnie aktywna religijnie, apostolsko, udzielała się bardzo na rzecz swojego najbliższego środowiska, jak również i w swoim domu rodzinnym była przykładem osoby niezmiernie dojrzałej w tworzeniu i budowaniu relacji rodzinnych. I w podejmowaniu obowiązków swoich, które odczytywała, że i Pan Bóg od niej tego chce, ale jest to konsekwencja właśnie potrzeb życiowych.
(…)
Chociaż po drodze ludzie, którzy czczą Karolinę, przeżywają tą postać w swojej duchowości, to też pamiętają, nie zapominają o świętym Stanisławie Kostce, ponieważ ona na jego wzorcu, na jego postaci także się formowała, wychowywała. Błogosławiona Karolina miała wielkie nabożeństwo do Stanisława Kostki. Może nie wszyscy na to zwracają uwagę, ale ona zginęła w dniu, kiedy kończyła się nowena do św. Stanisława Kostki w tym czasie. To jest też takie znamienite, że będąc jego czcicielką, gdzie o nim dużo mówiła, opowiadała swoim rówieśnikom, dzieciom, że ona właśnie wtedy też poniosła tę śmierć męczeństwem.
Będąc młodą osobą przygotowywała na prośbę księdza proboszcza dzieci do pierwszej komunii świętej, a młodzież de facto swoich rówieśników do sakramentu bierzmowania. To też jest bardzo ciekawe, że w tamtych czasach, ponad sto lat temu, ksiądz proboszcz Mendrala potrafił w swoim duszpasterskim odczytywaniu bożych znaków i takich Pana Boga promieni łaski, dostrzegać to, że taka młoda osoba, młoda kobieta na jego prośbę prowadziła tego typu aktywność, bo to na jego prośbę przygotowywała dzieci, młodzież do bierzmowania. To jest bardzo ciekawe, bo wtedy nie było zwyczaju, żeby kobiety, a zwłaszcza tak młode, taką rolę w kościele parafialnym, w kościele w ogóle pełniły.
ks. Jakub Klimontowski: Jeden z najdziwniejszych i najgłupszych grzechów, który tak naprawdę wszystko niszczy, a nic nie daje [TYLKO U NAS]
Ks. Zbigniew Kucharski: Bł. Karolina Kózkówna uczy męskości
Ks, Zbigniew Kucharski: Karolina Kózkówna była kapitalnie dynamiczną osobą. Dzisiaj ktoś mógłby powiedzieć z "pozytywnym ADHD"
ks. Jakub Klimontowski: Karolina Kózkówna Właściwie była takim pionierem animatorów współczesnych. Dzisiaj zastanawiamy się, co jeszcze możemy zrobić, jak wspomóc duszpasterstwo. A 110 lat temu pojawiła się już pierwsza jakaś podpowiedź w tej kwestii. Jak ludzie świeccy, nie księża, mogą zaangażować się właśnie w działanie w kościele, przy parafii, wziąć odpowiedzialność za tą cząstkę także.
Ks. Zbigniew Kucharski: Pewne rzeczy są zawsze występujące, towarzyszące życiu ludzi, a więc zawsze było tak, że istnieją różne możliwości, potrzeby, które gdy dostrzegamy, to jest to możliwość i okazja, żeby się podjąć tych wyzwań, które widzimy. I nie trzeba czekać na zmianę epoki.
To jest w każdym okresie życia świata aktualne. I Karolina właśnie była taką osobą. Ona potrafiła pewne swoje zachowania sama, kreatywnie, jakby wykrzesać z siebie. Nieproszona przez księdza proboszcza, potrafiła chodzić do chorych w swojej miejscowości. wcześniej, zanim ksiądz przyszedł z Najświętszym Sakramentem odwiedzając chorych. Ona szła, żeby sprawdzić, czy u tego chorego wszystko jest należycie przygotowane na godne przyjęcie kapłana z Najświętszym Sakramentem. I ona przychodziła.
Naprawdę zaskoczenie dla ludzi, ona przyszła, zobaczyła, sprawdziła, poszła dalej, czy wszystko jest ok. To jest taki kapitalny przykład: nie było potrzeby, żeby jej do czegoś popychać, poganiać, usilnie zachęcać. Ją wręcz trzeba było w pewnych działaniach wyhamowywać. Ja tak ktoś by dzisiaj powiedział podwyższona do ADHD pozytywnie.
Tak, Karolina kapitalnie dynamiczna osoba. Nawet rodzice jej mówili: „Karolcie idź już spać, bo już jest późno, rano trzeba wstawać”. A ona miała tę potrzebę modlitwy, że mimo wczesnego wstawania jeszcze potrafiła się wieczorem dosyć długo też modlić, a rano nie słychać było i nie ma takich wspomnień, że chodziła naburmuszona i smutna, że musiała rano wstawać. Ona miała po prostu ten pozytyw w sobie.
Diakonat kobiet. Kardynał Victor Fernández prefekt Dykasterii Nauki Wiary: „Temat nie jest zamknięty”
Ks. Zbigniew Kucharski: Bł. Karolina Kózkówna uczy męskości
Ks, Zbigniew Kucharski: Błogosławiona Karolina Kózkówna miała wielkie nabożeństwo do św. Stanisława Kostki.
ks. Jakub Klimontowski: Czyli na pewno oprócz takiej codziennej radości, pozytywnego myślenia, może być wzorem też takiego zaangażowania, nie tylko dla ludzi młodych, ale dla wszystkich.
Ks. Zbigniew Kucharski: To jest bardzo ciekawe, że ona może być przykładem dla wielu. ponieważ jest dziewczyną. Niekiedy patrzy się na to, że dziewczyna to jest taki przykład dla innych dziewcząt. Ale trzeba też odczytywać przesłanie jakie Bóg do nas kieruje przez świętych, przez błogosławionych, bo coś nam przez to chce powiedzieć.
I to życie Karoliny, na przykład ostatni dzień, kiedy jest uprowadzona przez carskiego żołnierza, przez niego później zabita, w próbie przemocy, by ją zgwałcić. Ona się obroniła, uciekała. Ale mężczyzna, ojciec nie potrafił jej pomóc, nie miał możliwości, nie widział jak, nie dał rady. Też mężczyzna.
Młodzi chłopcy w lesie, pilnujący koni, ponieważ obawiano się rabunku przez wojsko carskie, że konie zostaną utracone, później jak uprawiać, orać pole, więc oni siedzieli w lesie, pilnowali koni, z daleka widzieli jakąś szarpaninę w lesie. Niekoniecznie dali znać, że coś się dzieje, wezwać pomoc, nic takiego nie nastąpiło. No i teraz przez długi czas nie znaleziono Karoliny, dwa tygodnie jej ciała.
Dopiero inny mężczyzna, zbierający chrust w lesie na opał, natknął się na jej ciało przykryte już bielą i zamarznięte. Mężczyzna!
Mężczyźni nie potrafili znaleźć Karoliny. Gdyby była ona ranna i leżała w lesie i nie miała siły o własnych możliwościach powrócić do domu, to i tak by umarła w tym lesie.
I to jest to. Mężczyzna, mężczyzna, mężczyzna, mężczyzna. Na każdym kroku nikt z mężczyzn młodych czy starszych nie pomógł jej, nie potrafił, nie dali rady.
I tu jest to wołanie, że ten ostatni dzień Karoliny to jest też takie przesłanie. Mężczyźni bądźcie mężczyznami, żebyśmy mogły na was, my kobiety, liczyć, żebyście byli dla nas oparciem. A tak Karolinę spotkało niedomaganie mężczyzn wręcz z arogancją napaści dosłownie kryminalisty, który ją zabił.
ks. Jakub Klimontowski: Dokładnie, jest taki też ciekawy przykład, spostrzeżenie właśnie, kobieta uczy męskości.
Ks. Zbigniew Kucharski: Woła o męskość.
ks. Jakub Klimontowski: Woła o męskość, tak. To jest bardzo ciekawe też spostrzeżenie. Myślę, że niewielu gdzieś w tym kierunku chyba na Karolinę spojrzało, w taki sposób odczytując również jej życie i jej męczeństwo. Natomiast jeszcze tak będę próbował dociekać.
Biskup Świdnicki Marek Mendyk: Moralna siła kobiety [TYLKO U NAS]
Więcej w naszym podkaście
wAkcji24.pl | Wiara | KJJ, zrodło: Rozmowy w Akcji | Fot. Bł. Karolina Kóżkówna | 24.11.2024