Kto chce kupić Kościół? Choć ogłoszenie „Kościół na sprzedaż” – brzmi jak nagłówek sensacyjnego artykułu, ale dla wielu osób i firm staje się coraz bardziej realną opcją inwestycyjną. Jak to możliwe, że zabytkowe świątynie przechodzą w ręce prywatne? Przyjrzyjmy się historii jednego z takich miejsc i zadajmy sobie pytanie – co oznacza sprzedaż kościoła dla lokalnych społeczności i dziedzictwa kulturowego.
Kto chce kupić Kościół? Gdzie jest kościół na sprzedaż?
Kto chce kupić Kościół? Do kupienia "Perełka w Sudetach"
Na południowo-zachodnich krańcach Polski, w niewielkiej miejscowości Okrzeszyn, znajduje się kamienny kościół pw. św. Michała Archanioła. Ta XVI-wieczna budowla jest przykładem wyjątkowej architektury, łączącej elementy późnego średniowiecza i wczesnego renesansu. Położony zaledwie 30 metrów od granicy z Czechami, kościół ma niezwykłą historię: od początków jako protestancka świątynia, przez katolickie odrodzenie, aż po desakralizację.
Obecnie, ten wpisany do rejestru zabytków obiekt czeka na nowego właściciela. Cena? 650 tysięcy złotych. Wydaje się niewiele, biorąc pod uwagę jego historyczne znaczenie i potencjał. Ale czy to tylko inwestycja, czy może coś więcej?
Kościół w Okrzeszynie to jednonawowa budowla z wydzielonym prezbiterium i unikalnym drewnianym stropem. Zachował się także drewniany chór muzyczny, który podkreśla jego sakralny klimat. Świetna akustyka budynku otwiera możliwości organizacji koncertów czy innych wydarzeń kulturalnych. Zgodnie z obowiązującym miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, obiekt można zaadaptować na salę bankietową, konferencyjną lub nawet przestrzeń wystawienniczą.
Bliskość budowanego hotelu w sąsiedztwie dodatkowo zwiększa atrakcyjność tego miejsca jako potencjalnego centrum turystycznego lub biznesowego. Nie brakuje jednak wyzwań. Wymagane są nakłady finansowe na remont, dostosowanie budynku do współczesnych standardów użytkowych i zachowanie zabytkowego charakteru.
Religia w szkole. Biskupi do uczniów: Wybierając zajęcia z religii dajecie piękne świadectwo własnej wiary
Kto chce kupić Kościół? Gdzie jest kościół na sprzedaż?
Kto chce kupić Kościół? Janusz Palikot wystawił kościół na sprzedaż
Janusz Palikot, znany przedsiębiorca i twórca „lifestylowego holdingowego imperium alkoholowego”, postanowił zainwestować w zabytkowy kościół w Okrzeszynie, położony tuż przy granicy z Czechami. Deklarujący się jako ateista były polityk w połowie listopada 2021 roku nabył kamienny kościół pw. św. Michała Archanioła, który pochodzi z lat 1580–1585, a jego późniejsze przebudowy w XVIII wieku nadały mu niepowtarzalny wygląd. Palikot, w rozmowach publicznych, zdradzał swoje plany dotyczące tego miejsca – chciał przekształcić je w przestrzeń mieszkalną, mimo że nie rozpoczął jeszcze remontu z powodu dużych zobowiązań biznesowych. – Jest niezwykły, z historią późnego średniowiecza, wczesnego renesansu. Piękny mały kościół, z pochodzenia protestancki, potem został zdesakralizowany. Chcę tam zrobić dom do mieszkania. Ale jeszcze nie zacząłem remontu, za dużo spraw się dzieje w biznesie – mówił Janusz Palikot w grudniu 2022 roku.
Kościół, z zachowaną wyjątkową akustyką i wciąż pełną uroku strukturą, mógłby zyskać nowe życie jako miejsce spotkań czy wydarzeń artystycznych, jednak dla wielu ten zakup może budzić kontrowersje. Czy przeznaczenie kościoła na cele mieszkalne czy komercyjne jest właściwe? Choć Palikot zapewniał, że jego plany związane z zabytkiem mają na celu ożywienie obiektu, nie sposób pominąć pytania o duchowy wymiar tej transakcji. Dzisiaj kościół Janusza Palikota trafia ponownie do sprzedaży ze względu na poważne problemy finansowe i prawne jego właściciela.
Biskup Świdnicki Marek Mendyk: Gdy rozum śpi budzą się upiory!
Kto chce kupić Kościół? Gdzie jest kościół na sprzedaż?
Kto chce kupić Kościół? Dlaczego kościoły są na sprzedaż?
Zjawisko sprzedaży kościołów nie dotyczy wyłącznie Polski. W Europie, szczególnie w krajach takich jak Niemcy, Francja czy Holandia, coraz częściej spotykamy się z desakralizacją świątyń, które następnie trafiają w ręce prywatnych inwestorów. Powody są różne:
- Spadek liczby wiernych: Mniejsze parafie często nie mają środków na utrzymanie zabytkowych budynków.
- Koszty utrzymania: Renowacja i konserwacja historycznych obiektów sakralnych są kosztowne.
- Zmienna funkcja przestrzeni: Wiele kościołów pełni obecnie funkcje świeckie, stając się galeriami sztuki, bibliotekami, a nawet restauracjami.
Sprzedaż kościoła to zawsze trudna decyzja, często kontrowersyjna wśród lokalnej społeczności. Dla jednych to szansa na zachowanie budynku w jakiejkolwiek formie, dla innych – bolesny symbol zmieniających się czasów.
Kamienny kościół w Okrzeszynie to przykład miejsca, które w rękach odpowiedzialnego właściciela może odzyskać blask i znaczenie. Warto jednak pamiętać, że adaptacja takich obiektów wymaga nie tylko funduszy, ale także szacunku dla ich historii.
Dla katolickiej społeczności takie transakcje są często wyzwaniem duchowym i moralnym. Kościół, nawet desakralizowany, pozostaje symbolem wiary i tradycji. Czy zmiana funkcji budynku nie naruszy tych wartości?
Coraz większe problemy psychiczne młodych a rezygnacja z katechezy. Problem się pogłębia [TYLKO U NAS]
Kto chce kupić Kościół? Gdzie jest kościół na sprzedaż?
Kto zdecyduje się kupić kościół?
Oferta sprzedaży dawnego kościoła pw. św. Michała Archanioła jest kierowana zarówno do osób prywatnych, jak i firm. Czy znajdzie się ktoś, kto dostrzeże w nim nie tylko okazję inwestycyjną, ale także zobowiązanie wobec dziedzictwa kulturowego?
Niewielkie kościoły, takie jak ten w Okrzeszynie, mogą stać się miejscami, które – choć zmieniają swoją funkcję – nadal będą służyć społeczności. Odpowiedzialny inwestor mógłby przekształcić ten zabytek w przestrzeń koncertową, miejsce spotkań czy centrum kultury, które przyciągnie turystów i ożywi region.
Kupno kościoła to nie tylko zakup nieruchomości – to także przejęcie odpowiedzialności za jego przyszłość. Historia kościoła w Okrzeszynie, jak i wielu innych zabytkowych świątyń na sprzedaż, pokazuje, jak ważne jest znalezienie równowagi między adaptacją do nowych potrzeb a poszanowaniem jego historii.
Czy zabytkowe świątynie mogą odnaleźć drugie życie? I jakie powinno być to życie? To pytanie pozostaje otwarte – zarówno dla potencjalnych inwestorów, jak i dla społeczeństwa, które musi zdecydować, jak postrzega dziedzictwo przeszłości w zmieniającej się rzeczywistości.
Bóg cię kocha! Wielka z tego jest radocha! Juliusz Bolek: Ta akcja może dodać otuchy tysiącom ludzi
Kto chce kupić Kościół? Gdzie jest kościół na sprzedaż?
Justyna Światłowska: Kościół to nie jest zwykła nieruchomość
, – Kiedy słyszę, że kolejny kościół trafia na sprzedaż, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że coś głęboko się w nas zmienia – i niekoniecznie na lepsze – komentuje Justyna Światłowska. – Dla katolika kościół to nie tylko budynek. Nawet jeśli został desakralizowany, nadal nosi w sobie ślady setek, a czasem tysięcy modlitw, łez, radości i spotkań z Bogiem. Jak możemy traktować takie miejsce jak zwykły kawałek nieruchomości, który można wystawić na sprzedaż z myślą o zysku? – pyta Światłowska.
– Czy musimy przekształcać dawne świątynie w hotele, restauracje czy sale konferencyjne? – zastanawia się dziennikarka. – Każda świątynia, nawet jeśli nie pełni już funkcji liturgicznych, nadal ma w sobie sakralną wartość, którą należy uszanować. Przeraża mnie pomysł, że ktoś urządza bankiety czy zabawy w miejscu, gdzie przez wieki celebrowano Eucharystię. W takich działaniach dostrzegam nie tylko brak wrażliwości, ale też zagrożenie dla naszego duchowego dziedzictwa – stwierdza Światłowska.
W przypadku kościoła wystawionego na sprzedaż przez Janusza Palikota mamy do czynienia ze dawną świątynią protestancką, która od lat nie pełni swojej funkcji. Czy nie powinniśmy adaptować opuszczonych kościołów?
– Może są sytuacje, w których przekształcenie ich w domy kultury czy muzea jest akceptowalne – o ile zachowamy szacunek dla ich pierwotnego przeznaczenia – mówi Justyna Światłowska. Ale czy budowanie tam biznesu, w którym liczy się przede wszystkim zysk, jest naprawdę godne? Uważam, że potrzebujemy głębszej refleksji nad tym, jak postępujemy z takimi miejscami.
Jeśli przerobimy kościoły na dyskoteki, czy kluby nocne, to czy bywalcy takich miejsc kiedykolwiek zdecydują się na spotkanie z Bogiem w działającej świątyni? Może zamiast myśleć o prywatnych inwestorach, powinniśmy szukać rozwiązań w solidarności społeczności lokalnych, samorządu i państwa, które mogłoby wesprzeć takie obiekty jako część wspólnego dziedzictwa i przekazać je, wraz z funduszem na remont, na powrót Kościołowi, który wykorzysta je w sposób godny i adekwatny?
Kościół to coś więcej niż mury. To symbol naszej wiary, historii i wspólnoty. Nie pozwólmy, by zniknął w cieniu komercjalizacji i braku wyobraźni – puentuje Justyna Światłowska.
wAkcji24.pl | Ekonomia | SNN, źródło: JawnyLublin.pl, OtoDom.pl| Ilustracja: Ideogram