Spędziłem 333 dni w kosmosie. Orbitowałem Ziemię ponad 5300 razy na wysokości 250 mil. I podczas tego czasu były inne stresujące momenty i wydarzenia, chwile strachu, które wystawiały moją wiarę na próbę. Bo jeśli moja wiara była silna, dlaczego musiałem się bać? – Mike Hopkins, katolik, amerykański astronauta.
Mike Hopkins - przemówienie na Krajowym Kongresie Eucharystycznym w USA
Mike Hopkins: W kieszonce skafandra kosmicznego, był duch, ciało naszego Pana Jezusa Chrystusa
We wczesnych godzinach 16 września 2013 roku znalazłem się na szczycie rosyjskiej rakiety Sojuz, gotowy do startu w kosmos na moją pierwszą misję na Międzynarodową Stację Kosmiczną. W tej chwili łatwo byłoby się poczuć zdenerwowanym, trochę niespokojnym, samotnym. Ale na szczęście znalazłem pocieszenie w świadomości, że moja żona Julie, moi synowie Ryan i Lucas byli ze mną duchem.
Obserwowali mnie z miejsca obserwacyjnego oddalonego o około milę od miejsca startu. A obok mnie siedzieli moi rosyjscy koledzy z załogi, Oleg i Sergey, dwóch niesamowicie utalentowanych kosmonautów i wspaniałych ludzi. Ale jeszcze bardziej uspokajające było to, że dosłownie tuż przy moim sercu, w kieszonce skafandra kosmicznego, był duch, ciało naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Nie możecie sobie wyobrazić, jaką pociechę dała mi świadomość, że niezależnie od tego, co się wydarzy przez następne dziewięć minut, kiedy rakieta zapali się i wystrzeli mnie w kosmos z prędkością 17 000 mil na godzinę, Jezus Chrystus był ze mną.
Moja podróż do tego transformującego momentu na platformie startowej nie zawsze obejmowała pokój i radość z przyjmowania ciała i krwi Chrystusa. W rzeczywistości, gdy zostałem wybrany na astronautę w 2009 roku, nie byłem katolikiem. Dorastałem jako chrześcijanin, ale nie praktykowałem swojej wiary w ramach żadnej zorganizowanej religii ani kościoła. Ale potem zostałem błogosławiony, gdy Bóg wprowadził moją żonę Julie do mojego życia. Poznaliśmy się na studiach, a ona była wychowana jako katoliczka. Zacząłem uczęszczać na msze katolickie z nią. Zaręczyliśmy się, przeszliśmy przez przygotowanie przedmałżeńskie, a następnie pobraliśmy się w kościele katolickim. Ale kiedy rozpoczęliśmy nasze wspólne życie małżeńskie, a ja rozpocząłem karierę w siłach powietrznych, ona zaczęła pracować jako pielęgniarka. Powiedziałem Julie, że nie zamierzam się nawracać na katolicyzm. Nawet po urodzeniu naszych synów, którzy zostali ochrzczeni w kościele katolickim, przeszli przez edukację religijną i przyjęli pierwszą komunię, nie zmieniłem zdania.
Treści katolickie niepotrzebne. Polskie Radio rezygnuje ze współpracy z KAI [Informacja, Komentarz]
Mike Hopkins - przemówienie na Krajowym Kongresie Eucharystycznym w USA
Mike Hopkins: 17 astronautów wcześniej zginęło w dążeniu do eksploracji kosmosu.
Pan postawił przede mną wszystkie te znaki – tajemnicę, moc, radość z przyjmowania Eucharystii – a ja miałem klapki na oczach. Julie nazywałaby to uporem, ale zostawiam wam ocenę tego. Ale potem stało się coś zabawnego. Julie i ja zaczęliśmy widzieć, jak nasze marzenia się spełniają. Mieliśmy dwóch niesamowitych synów. Oboje rozwijaliśmy się zawodowo. Oczywiście, mieliśmy nasze trudności, zarówno rodzinne, jak i zawodowe. Ale po czterech próbach na przestrzeni 13 lat, zostałem w końcu wybrany przez NASA jako część 20. klasy astronautów.
Przenieśliśmy się do Houston, a po dwóch latach intensywnego podstawowego szkolenia astronautycznego zostałem pierwszy w swojej klasie wybrany do rzeczywistej misji w kosmos. Tak więc te wszystkie niesamowite rzeczy działy się w moim życiu, a mimo to czułem, że czegoś brakuje. Była dziura w moim życiu i nie wiedziałem, co powinno ją wypełnić. Nie pamiętam dokładnie, kiedy to się stało, ale w końcu zdałem sobie sprawę, że potrzebuję silniejszego związku z Bogiem, z Jezusem Chrystusem, aby wypełnić tę pustkę. Przygotowywałem się do wyjazdu w kosmos.
Miałem mieszkać na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej przez sześć miesięcy i wracać na Ziemię w tej małej kapsule, która jest zaprojektowana tak, aby częściowo spalić się podczas wejścia w atmosferę. 17 astronautów wcześniej zginęło w dążeniu do eksploracji kosmosu, dokładnie to, co miałem zamiar zrobić. Więc duchowo nie byłem gotowy na taki poziom ryzyka. Jak to często bywa w takich momentach, modliłem się, a Bóg wskazał mi drzwi, które były tuż przed moją twarzą odkąd poznałem Julie – drzwi do kościoła katolickiego, przez które fizycznie przeszedłem tak wiele razy podczas naszego małżeństwa, ale nigdy naprawdę w pełni nie wszedłem. Przeszedłem więc proces konwersji na katolicyzm. W grudniu 2012 roku zostałem bierzmowany w Kościele Katolickim. Po raz pierwszy przyjąłem komunię. I w tym momencie moje życie zmieniło się na zawsze.
Ta zmiana jest powodem, dla którego stoję dziś przed wami w ostatnim dniu Krajowego Kongresu Eucharystycznego, dniu z mottem „na krańce ziemi”. Cytując z strony internetowej, „na przestrzeni dziejów Kościół Święty był natchniony przez Ducha Świętego do głoszenia dobrej nowiny na krańcach ziemi”.
Mike Hopkins: pocieszenie dawała mi świadomość, że Jezus był przy mnie na platformie startowej
Jestem tu dziś jako świadek, by powiedzieć wam, że Bóg nie ogranicza nas tylko do krańców ziemi. Ta dobra nowina musi być głoszona, musi być doświadczana bez względu na to, gdzie się udajemy, co obejmuje także przestrzeń poza krańcami ziemi. Jako ludzie odkrywamy gwiazdy od czasu, gdy Jurij Gagarin wystartował w kosmos 12 kwietnia 1961 roku. A gdy my, astronauci i kosmonauci, wyruszamy w kosmos, nie zabieramy ze sobą tylko nauki, sprzętu i zaopatrzenia potrzebnego do życia i pracy na pokładzie stacji kosmicznej. Zabieramy ze sobą nasz język, naszą kulturę, nasze wierzenia, naszą wiarę, a w moim przypadku, naszego Pana Jezusa Chrystusa.
Już wspomniałem, jakie pocieszenie dawała mi świadomość, że Jezus był przy mnie na platformie startowej. Ale to także dawało pociechę mojej żonie i synom, którzy dwukrotnie obserwowali mój start w kosmos. Moją drugą misją w 2020 roku był pierwszy operacyjny lot SpaceX Crew Dragon, gdzie byłem dowódcą.
Zawsze mówiłem, że najtrudniejszą częścią lotu kosmicznego nie jest doświadczenie astronauty. My wiemy, co się dzieje. Przygotowywaliśmy się na te momenty, jak start i lądowanie. Ale nasi bliscy mają to ciężko. Mogą tylko patrzeć i ufać NASA, Roskosmos, SpaceX, naszemu szkoleniu i Bogu, że będziemy bezpieczni. Dlatego dla Julie, Ryan i Lucas chcę powiedzieć dziękuję za to, że zawsze mnie wspieraliście, wierzyliście we mnie i ufaliście Bogu, że bez względu na to, co się stanie, było to częścią Jego planu.
Spędziłem 333 dni w kosmosie. Orbitowałem Ziemię ponad 5300 razy na wysokości 250 mil. I podczas tego czasu były inne stresujące momenty i wydarzenia, chwile strachu, które wystawiały moją wiarę na próbę. Bo jeśli moja wiara była silna, dlaczego musiałem się bać? Jest wiele wersetów w Biblii, które mówią nam, żebyśmy się nie bali, ponieważ Pan jest z nami. Księga Jozuego 1,9 mówi: „Czyż nie przykazałem ci: bądź mocny i mężny? Nie bój się ani się nie lękaj, bo Pan, Bóg twój, będzie z tobą, gdziekolwiek się udasz”. I wierzę, że to obejmuje także przestrzeń poza krańcami ziemi.
J. D. Vance: Zapomniana amerykańska klasa pracująca
Mike Hopkins - przemówienie na Krajowym Kongresie Eucharystycznym w USA
Mike Hopkins: Jezus był ze mną i miał inny plan
Dla mnie najpotężniejszym przypomnieniem, że Bóg był ze mną, była Eucharystia. Jedną z najniebezpieczniejszych czynności, które wykonujemy jako astronauci, są spacery kosmiczne. Wyszedłem na zewnątrz Międzynarodowej Stacji Kosmicznej pięć razy, spędzając 32 godziny w próżni kosmosu. I każdego ranka przed tymi spacerami kosmicznymi, zanim zacząłem się przygotowywać w ciszy mojej kajuty, przyjmowałem komunię, wiedząc, że niezależnie od tego, co się wydarzy przez następne 15 godzin, Jezus był ze mną. I mimo tej świadomości, nadal były krótkie momenty terroru podczas niektórych z tych spacerów kosmicznych.
To ja na dole ramienia robotycznego, trzymający moduł pompy wielkości lodówki, potrzebny do naprawy systemu chłodzenia. Jestem przymocowany do tego ramienia robotycznego przez płytkę na stopę. Moje palce są w pętlach na palce, pięty są wykluczone. W momencie tego zdjęcia nie ma nic między mną a Ziemią, 250 mil poniżej. A ramię robotyczne mnie przemieszcza, pozycjonuje. I to ramię robotyczne zatrzymuje się, aby się przegrupować. I kiedy się zatrzymuje, zaczyna oscylować. Oscyluje w ten sposób. A ja unoszę się i ten moduł pompy chce dalej się przemieszczać. I uczucie wynikające z tych kombinacji sprawiło, że myślałem, że odpłynąłem od ramienia i dryfowałem w kosmosie. Przez trzy lub cztery sekundy myślałem, że to koniec. Że to jest to. Ale Jezus był ze mną i miał inny plan.
Mike Hopniks: Astronauci w twojej przestrzeni
Większość czasu w kosmosie nie jest jak ten moment na końcu ramienia robotycznego. Jest mnóstwo czasu, by spojrzeć przez okno, być zafascynowanym pięknem naszej planety, reflektować. I w jednym z tych spokojnych momentów zostałem zainspirowany. Zainspirowano mnie, że muszę podzielić się tym doświadczeniem, gdy wrócę na Ziemię. Nie tylko lotem kosmicznym, ale prawdziwym ludzkim doświadczeniem w kosmosie, zakorzenionym w wierze. Wierzę, że to część Bożego planu dla mnie – rozbudzić pasję do edukacji STEM wśród dzieci w wieku szkolnym, zachęcać i przynosić nadzieję rodzinom dzieci z poważnymi problemami zdrowotnymi i dzielić się transformującym przesłaniem Bożej miłości z ludźmi w każdym wieku. Dlatego w tym celu, aby podzielić się tą historią, moja żona i ja założyliśmy organizację non-profit „Astronauci w twojej przestrzeni”.
Jesteśmy na etapie początkowym. Strona internetowa właśnie została uruchomiona. To pierwszy raz, kiedy publicznie o tym mówię. Ale nie sądzę, że poszedłem w kosmos tylko po to, aby spełnić moje marzenia lub cel ludzkości dotyczący eksploracji gwiazd, ale także po to, aby realizować wolę Bożą. I potem, na takich wydarzeniach jak to, w szkołach czy szpitalach, dzielić się moją historią nauki, eksploracji i wiary w Eucharystię, wszystko z perspektywy, którą niewielu miało okazję doświadczyć.
wAkcji24.pl | Przemówienie astronauty Mike’a Hopkinsa na Krajowym Kongresie Eucharystycznym 2024 w USA, zródło | Ilustracja: DALL-E | 8.08.2024