Czy konserwatyzm może być rewolucyjny? Choć brzmi to jak sprzeczność, coraz więcej młodych wyborców odrzuca polityczne centrum i stawia na wyrazistą prawicowość. Zainspirowani ruchem Trumpa, rozczarowani Unią Europejską i zmęczeni mainstreamową lewicowością, widzą w wartościach tradycyjnych nową formę buntu. W Polsce i na świecie konserwatyzm przestaje być defensywny – zaczyna być alternatywą.
Rewolucja konserwatywna: oksymoron czy teraźniejszość?
Oksymoron – rewolucja konserwatywna
Rewolucja konserwatywna to oczywiście swego rodzaju oksymoron, brzmi przecież jak sprzeczność. Żadnej rewolucji w formach obrzucania jedzeniem dzieł Van Gogha, przyklejania się do witryn sklepowych czy obmalowywania ścian kościołów piorunami nie będzie. Rewolucja konserwatywna była zapowiadana wiele razy w ostatnich latach, na przykład miała iść „czerwona fala” poparcia dla Republikanów w ostatnich wyborach parlamentarnych w USA. Z perspektywy czasu powinno było być to jednak oczywiste, że takie zmiany następują powoli, a nie dzięki jakiemuś zrywowi. Nie nagle, ale konsekwentnie.
Widać to w Polsce po wynikach wyborów. Młode głosujące pokolenia nie są zbyt chętne wybierać kandydatów centrum. Mamy do czynienia z pokoleniem, które nie wybierze zbyt nijakich ani tym bardziej żadnych kameleonów politycznych. Chcą albo wyraźnej lewicy, albo wyraźnej prawicy. Wartości ideowe odgrywają dla nich kluczową rolę. Jak pokazują wyniki pierwszej tury wyborów, coraz mocniej rośnie zapotrzebowanie na to drugie.

Chrześcijaństwo i polityka. Niezbędna synergia czy niebezpieczne połączenie?
Rewolucja konserwatywna: oksymoron czy teraźniejszość?
Duch Trumpa nad Wisłą
Skąd taka potrzeba na świeżą prawicowość? Można na początku popatrzeć za granicę – trudno nie zauważyć, że ten konserwatywny zwrot czerpie inspirację zza Atlantyku. Cokolwiek się dzieje u hegemona świata zachodu, niesie się echem także do naszych rejonów, a tam jest chęć normalności. Dla wielu Amerykanów normalność to nie olbrzymie napływy nielegalnych imigrantów i śmiertelnych narkotyków, niekończące się wojny czy edukacja seksualna w szkołach.
Ruch Make America Great Again, z całym swoim bagażem kontrowersji, dał wielu młodym ludziom poczucie, że normalność – rodzina, religia, bezpieczne granice i suwerenność – wcale nie musi być nudna i można o niej głośno mówić. Gdy mainstream polityczny nie chce naprawiać i zmieniać kraju na lepsze, wybierany zostaje Donald Trump, by system zmieniać na korzyść większości.

Jak „Pieśń nad pieśniami” (prawie) wygrała Eurowizję. Tysiące ludzi po raz pierwszy usłyszało słowa Pisma Świętego
Rewolucja konserwatywna: oksymoron czy teraźniejszość?
Niezobowiązani wobec Unii Europejskiej
Drugą inspiracją w negatywnym znaczeniu może być Unia Europejska. Dla młodego prawicowego pokolenia w Polsce takim system, którego nie chcą naprawiać, to UE. Nie postrzegają Unii z takim entuzjazmem ani nie darzą jej takim zaufaniem jak ich rodzice i dziadkowie, którzy o niej marzyli. Komunikaty, jakie słyszą od UE, to groźby zalewu nielegalnymi imigrantami i wprowadzenia w Polsce euro. Najlepsze korzyści, jakie w niej widzą, to dofinansowania budżetowe, strefa Schengen oraz… brak plastikowych słomek?
UE to dla nich bardziej wielka korporacja, a nie wspólnota. A jak korporacja, w której politycznie dominują partie lewicowe, to rośnie poczucie potrzeby zasilenia polskich szeregów politycznych mocną prawicą do ostrzejszych negocjacji.

Młodzi w Kościele. Przyszłość katolicyzmu według badań naukowych
Rewolucja konserwatywna: oksymoron czy teraźniejszość?
Bunt przeciwko systemowi – co jest teraz systemem?
Choć dla wielu lewicowych działaczy i myślicieli mogłoby się to wydawać niemożliwe, dla młodych ludzi lewicowość może być zwyczajnie nieatrakcyjna. Wydaje się to paradoksalne – przecież młodzież to buntownicy, którzy chcą walczyć z systemem; przecież każde nowe pokolenie chce jeszcze więcej wolności i luzu…
Co jednak, jeśli nie chcą więcej wolności i luzu? Czy to możliwe, że nie zależy im na kluczowych sprawach: na walce o mniejszości seksualne czy na walce o „tak zwane” prawa reprodukcyjne? No właśnie – dla wielu młodych ludzi rewolucja obyczajowa lat 2010–2020 to już nie żaden przełom, tylko mainstreamowy dogmat, często wspierany przez korporacje, celebrytów i międzynarodowe instytucje.
To właśnie tu dochodzimy do kluczowego paradoksu: obecny mainstream, od którego chcą się odrywać, który się im nudzi, to… lewicowość. Dziś bunt przeciwko systemowi to konserwatyzm. Nowa lewica nie jest dziś już kontrowersyjna – dla tych, którzy dorastali pod stałym ostrzałem jej kontrowersji. Dla wielu młodych ludzi to właśnie konserwatyzm staje się synonimem odwagi, rozsądku i buntu.

Nowa wojna płci. Ideologiczna przepaść między młodymi mężczyznami a kobietami
Rewolucja konserwatywna: oksymoron czy teraźniejszość?
Młodzi mężczyźni głosują na konserwatystów – i to masowo
Na podstawie sondażu IPSOS dla TVN z I tury wyborów prezydenckich wśród osób do 29. roku życia widać czarno na białym: młodzi mężczyźni nie chcą „postępu”, nie chcą lewicowego państwa niańki i nie chcą życia według instrukcji z genderowego podręcznika. Chcą wolności, tradycji, normalności i zdrowego rozsądku. I dlatego głosują konserwatywnie.
Przykład? Proszę bardzo:
- Sławomir Mentzen – aż 47,6% młodych mężczyzn oddało na niego głos. To nie tylko dominacja – to miazga. Mentzen to wolny rynek, niskie podatki, ograniczenie biurokracji i koniec „terapii wrażliwości” na koszt podatnika.
- Do tego Karol Nawrocki (8,8%), Grzegorz Braun (5%), Krzysztof Stanowski (2,5%), Marek Jakubiak (1%), Marek Woch (0,2%),– razem z Mentzenem to daje ponad 65% poparcia dla kandydatów o konserwatywnych poglądach.
- Tymczasem Adrian Zandberg, czyli ikona młodej lewicy, uzyskał 13,1% wśród młodych mężczyzn – a więc cztery razy mniej niż Mentzen. I to jest najlepszy wynik lewicy w tej grupie. Reszta? Biejat – 2%, Senyszyn – 1,6%. To już nie jest opór młodych wobec lewicy. To egzekucja.
A co z kobietami?
- u Tutaj lewica trzyma się lepiej – Zandberg ma 24,9%, Biejat 5,3%. Mentzen też jest liderem (21,3%), ale różnice są mniejsze.
- Ale to pokazuje tylko jedno: prawdziwy konserwatywny zwrot jest dziś najbardziej widoczny wśród młodych mężczyzn.
Jak mówił Thomas Sowell: „Nie ma większego rozczarowania niż przekonanie, że państwo zrobi coś dla ciebie – zamiast przeciwko tobie.” Młodzi Polacy chyba zaczynają to rozumieć szybciej niż ich rodzice.
Lewica może pisać manifesty, organizować warsztaty „świadomości klimatyczno-tożsamościowej”, ale to młodzi faceci, którzy głosują na Nawrockiego, Mentzena czy Brauna, wyznaczają dziś nowy kierunek. Kierunek: prawo, tradycja, wolność.
Wyniki głosowania w I turze wyborów prezydenckich w 2025 r. w Polsce wśród wyborców do 29 lat.



John Burn-Murdoch: Martwimy się o dzietność, a problemem jest globalna samotność [ANALIZA]
wAkcji24.pl | Kultura | MXM | Źródło: Miesięcznik Katolicki „w-Akcji” | Ilustracja: Ideogram | 20.08.2025