Isabel Vaughan-Spruce, katolicka działaczka pro-life i pracownica charytatywna, po raz trzeci znalazła się w centrum policyjnego dochodzenia w Wielkiej Brytanii. Jej „przewinienie” polega na tym, że w ciszy modli się przed kliniką aborcyjną w Birmingham. Czy modlitwa w myślach jest przestępstwem?
Isabel Vaughan-Spruce tylko się modliła! Obrończyni życia prześladowana w Wielkiej Brytanii.
Isabel Vaughan-Spruce i trzecie śledztwo za… cichą modlitwę
Isabel Vaughan-Spruce po raz trzeci stanęła w obliczu policyjnego dochodzenia w Birmingham. Jej „przestępstwo” nie polegało ani na głośnych protestach, ani na agresywnych działaniach. Ona po prostu stała w milczeniu i modliła się w sercu przed kliniką aborcyjną.
To nie pierwszy raz, kiedy kobieta spotyka się z szykanami ze strony policji. W 2022 roku została po raz pierwszy aresztowana w tzw. „strefie buforowej” – specjalnie wyznaczonej przestrzeni wokół kliniki, w której zabronione są wszelkie działania mogące „wpływać” na decyzję o aborcji. Sprawa trafiła do sądu, ale prokuratura nie przedstawiła żadnych dowodów i Isabel została uniewinniona.
Kilka miesięcy później sytuacja się powtórzyła – drugi areszt, drugie śledztwo, kolejne miesiące stresu i niepewności. Ostatecznie wszystkie zarzuty znów umorzono. W 2024 roku policja West Midlands musiała nie tylko przeprosić kobietę, ale i wypłacić jej odszkodowanie w wysokości 13 tysięcy funtów.

Chrześcijaństwo i polityka. Niezbędna synergia czy niebezpieczne połączenie?
Isabel Vaughan-Spruce tylko się modliła! Obrończyni życia prześladowana w Wielkiej Brytanii.
Nowe prawo i kolejne represje. Brak wolności myśli?
W październiku 2024 roku weszły w życie nowe przepisy w Anglii i Walii, które formalnie zakazują w strefach buforowych działań mogących „celowo lub lekkomyślnie” wpływać na osoby korzystające z usług klinik aborcyjnych. Problem w tym, że definicja „wpływu” została skonstruowana tak szeroko, że w praktyce obejmuje także… modlitwę w ciszy.
Isabel Vaughan-Spruce, która od dwudziestu lat regularnie modli się przed klinikami aborcyjnymi, nie przerwała swojego zwyczaju. Uważa, że jej modlitwa nikomu nie zagraża, nie narusza prawa i nie stanowi żadnej formy nacisku. „Cicha modlitwa nie może być przestępstwem – każdy człowiek ma prawo do wolności myśli” – podkreśla.
Mimo to, w 2025 roku policja znów wszczęła wobec niej śledztwo. Przypadek Isabel odbił się szerokim echem nie tylko w Wielkiej Brytanii, ale i za oceanem. JD Vance, wiceprezydent USA, publicznie skrytykował działania brytyjskich władz, wskazując na groźny precedens: „Cicha modlitwa nie powinna być przestępstwem. To sygnał, że w Europie wolności słowa i sumienia są coraz bardziej zagrożone”.
Działaczkę wspiera międzynarodowa organizacja prawnicza Alliance Defending Freedom International (ADF). Jej prawnicy alarmują, że strefy buforowe są jedną z najbardziej niepokojących form współczesnej cenzury. „Nie można karać człowieka za to, że stoi w określonym miejscu i wierzy w coś określonego. To narusza podstawowe prawa człowieka” – podkreśla Jeremiah Igunnubole z ADF.
ADF przypomina także, że sama prokuratura już wcześniej stwierdziła, iż cicha modlitwa nie spełnia kryteriów interesu publicznego ani nie daje podstaw do oskarżenia. Obecne postępowanie wobec Isabel jest więc pierwszym testem kontrowersyjnych przepisów.
Isabel Vaughan-Spruce tylko się modliła! Obrończyni życia prześladowana w Wielkiej Brytanii.
Isabel Vaughan-Spruce. Symbol walki o wolność sumienia
Historia Isabel Vaughan-Spruce staje się symbolem walki o fundamentalne prawa w Europie. Czy naprawdę żyjemy w świecie, w którym modlitwa w ciszy może być powodem do aresztowania? Dla wielu katolików, obrońców życia i obrońców praw człowieka jej sprawa to ostrzeżenie – pokazuje, jak łatwo można nadużywać prawa, by tłumić niewygodne przekonania i wiarę.
Jeśli sprawa Isabel trafi do sądu, stanie się ona precedensem, który może zaważyć na przyszłości praktyk religijnych w przestrzeni publicznej w całej Wielkiej Brytanii. Tymczasem kobieta nie zamierza się poddać. Wciąż, tydzień po tygodniu, staje w ciszy przed kliniką w Birmingham. Nie krzyczy, nie protestuje, nie atakuje nikogo. Tylko się modli.
I właśnie ta modlitwa – dla jednych symbol pokoju i nadziei, dla innych „przestępstwo” – staje się dziś areną jednej z najważniejszych walk o wolność w świecie zachodnim.
wAkcji24.pl | Kultura | Maria Nicińska | źródło: thecatholicherald.com|obraz: Pixabay|
20.08.2025