Kościół katolicki w Polsce stoi dzisiaj wobec wyzwań, które dotykają zarówno jego roli wychowawczej i społecznej, jak i materialnych podstaw funkcjonowania. Dyskusje o edukacji szkolnej, kondycji religijności młodego pokolenia, a także o przyszłości Funduszu Kościelnego pokazują, że pytanie o miejsce Kościoła w życiu publicznym nie jest wyłącznie kwestią teologiczną czy liturgiczną – to problematyka głęboko zakorzeniona w polskiej kulturze, historii i polityce.
Kościół w Polsce wobec nowych wyzwań: edukacja, odpowiedzialność i finansowanie
Szkoła w Krainie Lotofagów
Biskup świdnicki Marek Mendyk podczas niedawnych spotkań duszpasterskich ostrzegał przed marginalizacją lekcji religii i edukacji obywatelskiej. W jego opinii kierunek, w którym zmierza polska szkoła, przypomina „Krainę Lotofagów” – przestrzeń, w której zapomina się o korzeniach, tożsamości i sensie wspólnoty. W miejsce kształtowania rozumnego serca i odpowiedzialności pojawia się natomiast edukacja zdrowotna, budowana głównie na emocjach i subiektywnych pragnieniach, często sprowadzanych do poziomu doraźnej satysfakcji.
Przypomnijmy, że w Odysei Homera Lotofagowie byli ludem, który żył w krainie obfitej w owoce lotosu. Ktokolwiek ich skosztował, tracił pragnienie powrotu do domu i zatracał pamięć o swoich korzeniach. Zamiast tęsknoty za ojczyzną i rodziną pojawiała się senna apatia – stan, w którym życie sprowadzało się do biernego trwania, bez wysiłku, bez celu, bez odpowiedzialności.
Odyseusz musiał niemal siłą odciągać swoich towarzyszy od kuszącego lotosu, przypominając im, że człowiek nie żyje tylko dla wygody chwili, lecz dla misji i zobowiązań, które nadają sens jego wędrówce. Lotos działał jak narkotyk: dawał chwilowy komfort, ale w istocie odbierał wolność i czynił ludzi podatnymi na zapomnienie.
Edukacja zdrowotna. Apel Komisji Wychowania Katolickiego KEP
Kościół w Polsce wobec nowych wyzwań: edukacja, odpowiedzialność i finansowanie
Zielone światło na wszystkich skrzyżowaniach
Ta metafora – zdaniem biskupa Marka Mendyka – wprost odnosi się do współczesnej edukacji, kultury i polityki, które często proponują młodym ludziom łatwe rozwiązania: życie w świecie pozornej równości, bez wymagań, bez ocen, bez wysiłku. To właśnie współczesny „lotos” – obietnica błogiej beztroski, za którą kryje się utrata zdolności do krytycznego myślenia, do obrony własnej tożsamości i do budowania trwałych więzi.
Jeśli pozwolimy, by nasze dzieci i całe społeczeństwo żywiły się takim „owocem”, możemy – jak towarzysze Odyseusza – zapomnieć, dokąd zmierzamy. I wtedy nie tylko religia, ale i cała wspólnota narodowa stanie się grupą ospałych wędrowców, którym wszystko jedno, gdzie są i kim są.
Biskup Świdnicki używa mocnych metafor. Porównuje reformy edukacyjne do „włączenia zielonego światła na wszystkich skrzyżowaniach” – wizja ta nie oznacza wolności, lecz chaos i paraliż. Podobnie, zniesienie oceniania czy obowiązkowych prac domowych grozi zahamowaniem rozwoju młodych ludzi, a nadmierne rozszerzanie praw ucznia może osłabić autorytet szkoły i rodziny. W tym kontekście apel biskupa do rodziców jest jednoznaczny: nie wolno biernie akceptować wszystkiego, co proponuje system. Należy krytycznie oceniać nowe programy, a czasem – wręcz rezygnować z uczestnictwa dzieci w zajęciach, które mogą deformować ich obraz człowieka.
Jak „Pieśń nad pieśniami” (prawie) wygrała Eurowizję. Tysiące ludzi po raz pierwszy usłyszało słowa Pisma Świętego
Kościół w Polsce wobec nowych wyzwań: edukacja, odpowiedzialność i finansowanie
Księża muszą twardo chodzić po ziemi
Wątek wychowawczy splata się z refleksją o kapłaństwie. Podczas diecezjalnych dni skupienia księża słyszeli, że muszą „twardo chodzić po ziemi”. Służba kapłańska nie jest dziś możliwa bez odwagi zmierzenia się z realnymi problemami społeczeństwa – kryzysem rodziny, osłabieniem więzi wspólnotowych, spadkiem autorytetu szkoły. Kapłan ma być przewodnikiem, ale i świadkiem, który potrafi rozpoznać realne problemy wiernych, zamiast uciekać w bezpieczne, odległe abstrakcje.
To napięcie – między duchowością a codziennością – przypomina, że Kościół nie istnieje w próżni. Odpowiedzialność za wychowanie młodego pokolenia czy kształtowanie kultury moralnej społeczeństwa to nie luksus, lecz fundament misji duszpasterskiej.
Młodzi w Kościele. Przyszłość katolicyzmu według badań naukowych
Kościół w Polsce wobec nowych wyzwań: edukacja, odpowiedzialność i finansowanie
Fundusz Kościelny: błogosławieństwo czy przekleństwo?
Jednak misja Kościoła wymaga także podstaw materialnych. Tu pojawia się temat Funduszu Kościelnego, o którym mówił ks. prof. Dariusz Walencik. Geneza Funduszu sięga 1950 roku, kiedy to w ramach stalinowskich reform państwo przejęło ziemie kościelne, tworząc w zamian specjalny fundusz. Od początku jednak system był fikcją – zamiast realnej rekompensaty, budżet funduszu ustalano arbitralnie, a znaczna część pieniędzy trafiała nie na cele kościelne, lecz na działalność antykościelną.
Po 1989 roku sytuacja częściowo się poprawiła: Komisja Majątkowa zwróciła część zagrabionych dóbr, a fundusz stał się źródłem finansowania składek na ubezpieczenia społeczne dla ok. 23 tysięcy duchownych oraz – w mniejszym zakresie – wsparcia renowacji zabytków sakralnych czy działalności charytatywnej. Jednak brak przejrzystości, arbitralne ustalanie wysokości dotacji oraz niejasności wokół liczby beneficjentów sprawiają, że temat Funduszu regularnie powraca w debacie publicznej.
Zdaniem ks. Dariusza Walencika, droga do stworzenia bardziej transparentnego systemu – być może opartego na dobrowolnej asygnacie podatkowej – będzie długa i żmudna. Na razie brakuje realnych projektów, a polityczne priorytety rządu leżą gdzie indziej.
Fundusz Kościelny. Kościół okradziony dwa razy
Rewolucja konserwatywna: oksymoron czy teraźniejszość?
Kościół katolicki: między pamięcią a przyszłością
Wszystkie te wątki łączy jeden wspólny mianownik: pytanie o tożsamość i przyszłość Kościoła w Polsce. Czy będzie on instytucją, która twardo stąpa po ziemi, umie rozpoznać wyzwania edukacyjne, społeczne i materialne? Czy raczej da się zepchnąć na margines – do roli dekoracyjnego elementu tradycji, oderwanego od realnych problemów ludzi?
Historia Funduszu Kościelnego uczy, że brak sprawiedliwego i transparentnego rozliczenia zawsze rodzi napięcia. Z kolei dyskusje o edukacji przypominają, że bez zakorzenienia w wartościach łatwo popaść w chaos i powierzchowność. Kościół – podobnie jak szkoła i państwo – musi więc pytać nie tylko o to, jak reagować na bieżące kryzysy, lecz także o to, jaką wizję człowieka i wspólnoty chce proponować.
Bo jeśli – jak przestrzegał bp Marek Mendyk – pozwolimy, by pamięć i tożsamość zostały wyparte przez „lotofagiczne” zapomnienie, obudzimy się w świecie, gdzie nie ma już nie tylko religii, ale i wspólnoty zdolnej do odpowiedzialnego życia.
Komu się naprawdę opłaca Fundusz Kościelny? Kościołowi czy państwu? [TYLKO U NAS]
wAkcji24.pl | Wiara | Ks. Jakub Klimontowski, Redaktor Naczelny Miesięcznika Katolickiego „w-Akcji” | Ilustracja: Ideogram | 31.08.2025