Z pięciu słownikowych definicji słowa „fenomen” wersja filozoficzna zdaje się być najlepszym formatem do opisania wydarzenia, które od 2018 r. (dla mnie od 2022 r.) jest ewangelizacyjnym fenomenem. Stawiam tezę na początku. Czytelnicy być może dostrzegą, że warto ją sprawdzać.
Krzysztof Kotowicz: Ewangelizacyjny fenomen – usłysz „Sygnał Miłosierdzia” 2025
Krzysztof Kotowicz: Dla wątpiącego czy poszukującego akt przeistoczenia w trakcie Mszy świętej jest punktem krytycznym
Filozofowie uważają, że „fenomen” jest „pojęciem oznaczającym to, co dane jest w poznaniu zmysłowym, a więc na przykład obrazy i dźwięki”. W książkowym Słowniku Języka Polskiego można znaleźć informacje, że „fenomen” to: „rzadkie, niezwykłe zjawisko”, „osoba wyjątkowa, niezwykle uzdolniona”, „zjawisko fizyczne lub psychiczne będące przedmiotem poznania doświadczalnego” i „każdy fakt empiryczny będący punktem wyjścia badań naukowych”.
Każdy z tych opisów w jakimś sensie pozwala dotrzeć do sedna „Sygnału Miłosierdzia”, który tylko z zewnętrznego oglądu jest wydarzeniem jednorazowym w ciągu roku, a w rzeczywistości rzeźbi kształt ewangelizacji rozumianej jako osobista i zarazem wspólnotowa manifestacja wiary. Powiązanie wydarzenia, które od ośmiu lat odbywa się w Nowej Rudzie-Słupcu, z uroczystością Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, każdego człowieka biorącego udział (jako organizator czy jako uczestnik) w wieczornym spotkaniu umiejscawia duchowo w bardzo realnej pozycji.

Krzysztof Kotowicz: „Co dla zmysłów niepojęte” – pokaż przez obiektyw
Krzysztof Kotowicz: Ewangelizacyjny fenomen – usłysz „Sygnał Miłosierdzia” 2025
Krzysztof Kotowicz: Szczególnym doznaniem jest patrzenie na Najświętszy Sakrament z bliska
Znalezienie ludzi, zgromadzenie ich w jednym czasie i w jednym miejscu, harmonizacja głosów oraz instrumentów, zespolenie ponad stu osób na co dzień nie będących w jednym środowisku, dysponujących rozmaitymi talentami i umiejętnościami – to jedno. Uchwycenie materialnej przestrzeni do animowania dużego wydarzenia społecznego, które nie ma charakteru komercyjnego, wymaga od obserwujących poświęcenia wolnego czasu oraz skupienia na treściach nieoczywistych i niełatwych – to drugie.
Skoordynowanie skrajnie różnych nitek spraw wymagających dokładnych ustaleń formalnych, technicznych, logistycznych, medialnych, ale też estetycznych, intelektualnych, emocjonalnych i wreszcie niejako liturgicznych po duchowe – to trzecie.
Krzysztof Kotowicz: Ewangelizacyjny fenomen – usłysz „Sygnał Miłosierdzia” 2025
Krzysztof Kotowicz: W jakim stopniu patrzenie na Eucharystię przez obiektyw jest… obiektywne?
Opisany tu, kojarzący mi się z Opatrznością Bożą, trójkąt kwestii widzialnych, dających się wyliczyć i ocenić twardymi kryteriami (w tym finansowymi, które częstokroć stoją w opozycji do sfery ducha) wizualizuje złożoność wydarzenia, jakim jest „Sygnał Miłosierdzia” organizowany w Diecezji Świdnickiej, w stosunkowo niewielkiej wspólnocie, którą jest Parafia pw. św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Nowej Rudzie-Słupcu, przez organizację pozarządową, jaką stanowi Stowarzyszenie Sygnał Miłosierdzia. Na coroczny koncert uwielbieniowy przybywają tu setki katolików z różnych okolic Dolnego Śląska.
Wśród uczestników bywają również osoby wątpiące, znużone swoją skomplikowaną codziennością, poszukujące energii duchowych czy moralnych. Na „Sygnał Miłosierdzia” nie ma biletów, wejść może każdy człowiek, a udział w spotkaniu otwiera szansę na osobiste doświadczenie modlitwy, lecz nie jest jego gwarancją.
Co zatem sprawia, że mimo problemów i ryzyka rutyny, animatorzy „Sygnału Miłosierdzia” corocznie podejmują cały opisany wcześniej trud. I co sprawia, że z bliskich lub dalszych okolic przybywają tu ludzie, którzy w większości wcześniej co najmniej kilkadziesiąt minut uczestniczyli w Mszy św. i procesji Bożego Ciała w swoich parafiach, a potem jadą lub idą, by kolejnych kilkadziesiąt minut być na modlitwie, rozważaniach, uwielbieniu i adoracji. Mam przeświadczenie graniczące z pewnością, że pytanie należy postawić nie tyle o to „co” sprawia to wszystko, lecz „Kto” jest inspiracją?

Rocznica śmierci króla Bolesława Chrobrego. Abp Zbigniew Zieliński: Niech więc i dzisiaj w naszych sercach i uszach te słowa przestrogi
Krzysztof Kotowicz: Ewangelizacyjny fenomen – usłysz „Sygnał Miłosierdzia” 2025
Krzysztof Kotowicz: Wiara zaczyna się od słuchania i od patrzenia
„Jezus w centrum” – tak brzmi tytuł relacji z tegorocznego „Sygnału Miłosierdzia”, która ukazała się w serwisie DAI24.pl. Pisząc jedną z poprzednich relacji zacząłem od wyznania „Dla tego jednego duchowego wejrzenia chciałem tam być… – Sygnał Miłosierdzia 2022 to było coś więcej niż spotkanie…”.
Tytuł kolejnego reportażu był następujący: „Wszystko działo się wokół tego jednego faktu – faktu wiary! – „Sygnał Miłosierdzia 2023” wybrzmiał po raz kolejny”. Rok temu na czoło wybiło się spostrzeżenie „Nie odrywając wzroku i słuchu od Pana – Sygnał Miłosierdzia 2024 był wytchnieniem duszy”. Mniemam, że tytułów, skojarzeń i memuarowych zapisków po każdym z koncertów jest tyle, ilu jest uczestników – na scenie i na widowni. I tu uwaga: chociaż mowa jest o „koncercie”, a więc jest „scena” i „widownia”, to pomiędzy oboma sektorami nie ma granicy, a co najwyżej różnica w sposobie uczestniczenia. Jest tak, bo na zadane wyżej pytanie: „Kto jest inspiracją?” „Sygnału Miłosierdzia”, a więc Kto jest w centrum wydarzenia, odpowiedź jest jedna: Jezus!
„Gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje, tam jestem pośród nich” (Mt 18,20”. W tak czytelne zapewnienie Jezusa nie można wątpić, a co najmniej (jeśli się szuka) warto je podjąć. „Sygnał Miłosierdzia” chwyta się tej obietnicy i wytrwale się jej trzyma. Ewangelizacyjny fenomen dzieła, jakim jest „Sygnał Miłosierdzia” polega na tym, że wszystko, co widzimy i słyszymy, na scenie i ze sceny, na widowni i z widowni – wszystko, czym się dzielimy – prowadzi do tego, że w centrum jest „Chrystus pośród was – nadzieja chwały” (Kol 1,27).
Krzysztof Kotowicz

„Wzruszenie, które trudno opisać”. Norbert Ryznar o swojej drodze duchowej i święceniach w Rzymie [wywiad w-Akcji]
wAkcji24.pl | Opinie | Krzysztof Kotowicz DAI24 | Zdjęcie: Fot. Krzysztof Kotowicz Kotowicz.pl | 23.06.2025