Umowa UE Mercosur to dziś słowo‑klucz europejskiej debaty o handlu i rolnictwie. Dla czytelników wAkcji24.pl przygotowaliśmy analizę, która łączy perspektywę ekonomiczną z katolicką nauką społeczną. Punktem wyjścia są ostrzeżenia rolników i przetwórców żywności oraz oficjalne informacje, że Unia Europejska ma już ponad 40 porozumień handlowych, a umowa z państwami Mercosur może być tylko wierzchołkiem góry lodowej.
Umowa UE Mercosur: co naprawdę oznacza dla polskiego rolnictwa i dobra wspólnego?
Między wolnym handlem a odpowiedzialnością za najsłabszych
W dyskusji o globalizacji często gubi się podstawową kategorię dobra wspólnego. Kościół przypomina, że gospodarka ma służyć człowiekowi, a polityka handlowa nie może sprowadzać się do arytmetyki PKB. Właśnie w tym miejscu zaczyna się spór o umowę UE Mercosur: zwolennicy akcentują korzyści eksportowe i budowanie pozycji Unii Europejskiej, podczas gdy przeciwnicy ostrzegają przed lawinowym napływem tańszej żywności wytwarzanej według innych standardów.
Spór nie jest abstrakcyjny. Od miesięcy trafiają do przestrzeni publicznej głosy rolników, którzy wskazują na presję kosztową, spadki marż i brak równości warunków konkurencji. Zgodnie z informacjami Rady UE Unia zawarła ponad czterdzieści umów o wolnym handlu; ich kontyngenty oraz preferencje kumulują się i zmieniają strukturę europejskiego rynku, co sprawia, że pojedyncza umowa – w tym umowa UE Mercosur – działa jak katalizator większych trendów.

Ukraina w UE vs. sytuacja gospodarcza Polski. Czy 0,17 % PKB to dla nas dobry interes?
Umowa UE Mercosur: co naprawdę oznacza dla polskiego rolnictwa i dobra wspólnego?
Umowa UE Mercosur: efekt kumulacji
– Problemem jest jednak nie tylko ta konkretna umowa. Chodzi o cały system wolnego handlu, który się kumuluje z dziesiątek innych porozumień – podkreśla Andrzej Gantner, wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności.
– Umowa z krajami Mercosur budzi w dalszym ciągu potężne wątpliwości. Coraz więcej krajów, w tym Polska, wskazuje na to, że nie chodzi tylko o tę jedną konkretną umowę. Unia Europejska ma podpisanych ponad 40 różnych umów o wolnym handlu i kontyngenty wyznaczone w ramach tych umów się sumują. W związku z tym Polska mówi bardzo wyraźnie, że to wszystko trzeba rozpatrzeć – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Andrzej Gantner, wiceprezes Polskiej Federacji Producentów Żywności.
Te słowa dobrze oddają sedno sporu: nie chodzi o pojedynczy dokument, ale o efekt kumulacji. UE zawarła ponad 40 umów z ponad 70 krajami i regionami. W przypadku około 20 kolejnych umów negocjacje zostały zakończone, ale proces ich przyjęcia i ratyfikacji jest w toku. Kilka kolejnych porozumień jest obecnie w trakcie negocjacji. Choć z jednej strony umowy otwierają nowe rynki zbytu dla unijnych produktów rolnych, to z drugiej strony konkurencyjny import z krajów trzecich, zwłaszcza w przypadku wrażliwych sektorów, może zagrażać rodzimym producentom.
Otwieranie kolejnych okien importowych powoduje, że nawet jeśli każdy osobno mieści się w bezpiecznych widełkach, to całość potrafi zachwiać równowagą podażowo‑popytową w sektorach wrażliwych. W Polsce będą to przede wszystkim zboża, cukier, mięso i drób – branże, które poniosą skutki nawet niewielkich wahań cenowych, jeśli trafią one w moment suszy, wzrostu kosztów energii lub wysokich rat kredytowych. Dlatego krytycy żądają silnych klauzul bezpieczeństwa i realnych limitów importu, a nie tylko deklaracji.
Umowa UE Mercosur: co naprawdę oznacza dla polskiego rolnictwa i dobra wspólnego?
Równe warunki czy wyścig do dna?
– Polska jest dużym eksporterem. Dla nas ma bardzo duże znaczenie, jakie dodatkowe produkty rolne wchodzą na rynek europejski. Ale dla wszystkich producentów i przetwórców rolnych w UE ma również znaczenie to, czy one wchodzą na równych warunkach, czy producenci, chociażby z krajów Mercosur, będą spełniali takie same wymagania, które mamy w UE, dzięki którym szczycimy się bezpieczną, dobrej jakości żywnością. Czy będzie to uczciwa konkurencja, czy może zetkniemy się tylko i wyłącznie z konkurencją cenową? I na to nie ma zgody w wielu krajach – tłumaczy Adam Gantner, wiceprezes PFPŻ.
To pytanie o „równość wymagań” jest kluczowe także w logice katolickiej nauki społecznej: wolność gospodarcza bez sprawiedliwości staje się dominacją silniejszego. Jeżeli producenci z zewnątrz nie będą rozliczani według identycznych kryteriów – zdrowotnych, środowiskowych i pracy – wtedy umowa UE Mercosur stanie się de facto subwencją dla tych, którzy wytwarzają taniej, lecz niekoniecznie lepiej. Liberalizacja nie może prowadzić do „dumpingu standardów”. W przeciwnym razie maleją inwestycje w jakość, a rośnie pokusa skracania norm, co w dłuższym horyzoncie uderza w zaufanie konsumentów do europejskiej żywności.

Unia nie chce truć – Czy trutki na gryzonie zostaną niedługo zakazane?
Umowa UE Mercosur: co naprawdę oznacza dla polskiego rolnictwa i dobra wspólnego?
Czego nauczył nas kryzys z ukraińskim importem?
– Widać wyraźnie, że jest więcej obaw ze strony poszczególnych krajów, w tym Polski, że umowa jednak nie będzie dla nas korzystna, że w kumulacji z innymi umowami może doprowadzić do dalszej destabilizacji rynków żywnościowych i rolnych w obrębie Unii Europejskiej, osłabić naszą zdolność eksportową i naszą konkurencyjność. Wszystko wskazuje na to, że Europa jako taka nie jest jeszcze do końca gotowa na zbyt szybkie rozszerzanie stref wolnego handlu w zakresie rolnictwa – ocenia Andrzej Gantner.
– Co będzie dalej, tego nikt nie wie i myślę, że dużo zależy od tego, co finalnie zaproponuje Komisja Europejska i jak odniesie się do tych wszystkich zagrożeń i niepewności, jakie wyrażają rolnicy w całej UE – zaznacza wiceprezes PFPŻ.
Ostatnie lata – z gwałtownym wzrostem importu po zniesieniu ceł na część ukraińskich towarów rolnych – były dla naszego rynku testem odporności. W redakcyjnym tekście „Ukraina w UE vs. sytuacja gospodarcza Polski. Czy 0,17% PKB to dla nas dobry interes?” pokazaliśmy, że niewielki zysk makro może współistnieć z dotkliwymi kosztami sektorowymi i społecznymi dla wsi. To doświadczenie powinno być przestrogą przy ocenie następnych porozumień: mechanizmy ochronne muszą działać szybko, przewidywalnie i być liczone nie tylko dla jednej umowy, lecz dla całego strumienia importu, który trafia do UE przez rozmaite kanały preferencyjne.

Dlaczego rolnicy protestują? Wyjaśniamy główne postulaty polskich rolników
Umowa UE Mercosur: co naprawdę oznacza dla polskiego rolnictwa i dobra wspólnego?
Stanowisko Komisji Europejskiej a wiarygodność zabezpieczeń

Biblia i ekonomia: zysk z sumieniem – starotestamentowa mądrość dla współczesnych rynków
Umowa UE Mercosur: co naprawdę oznacza dla polskiego rolnictwa i dobra wspólnego?
Rolnicy potrzebują ochrony - a konsumenci zdrowej żywności

Dania podnosi wiek emerytalny do 70 lat. Dlaczego Duńczycy będą pracować najdłużej w Europie i czy nam też to grozi?
Umowa UE Mercosur: co naprawdę oznacza dla polskiego rolnictwa i dobra wspólnego?
Komentarz Redakcyjny: Tanie banany i kawa są w porządku, ale to co rośnie w Polsce, powinno trafiać na nasze stoły
