14 czerwca 2024 r. Sejm Rzeczpospolitej Polskiej przyjął ustawę o ochronie sygnalistów, uwzględniając wszystkie uwagi Senatu, co oznacza, że prawo pracy ostatecznie wypada z zakresu podmiotowego ustawy. Implementuje ona dyrektywę Parlamentu i Rady Unii Europejskiej, w sprawie ochrony osób zgłaszających naruszenie prawa Unii. Ustawa wchodzi w życie po upływie 3 miesięcy od ogłoszenia czyli 25 września 2024 r. Wyjątkiem są przepisy o zgłoszeniach zewnętrznych które wejdą w życie po upływie 6 miesięcy od dnia ogłoszenia. Swoją opinię dotyczącą nowej ustawy o sygnalistach przygotowała dr Teresa Grabowska, związana z Instytutem Biznesu. Poniżej prezentujemy jej stanowisko.
W ten sposób zakończyły się trwające ponad 2,5 roku prace rządowe nad ustawą o ochronie sygnalistów w tym zakresie, które rozpoczęły się w listopadzie 2021r, jeszcze w poprzedniej kadencji Sejmu Rzeczpospolitej Polskiej. Warto zwrócić uwagę na fakt, jak wysoką cenę płaci Polska, za znaczące opóźnienie wdrożenia przepisów o ochronie sygnalistów. Wyrok Trybunały Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) z 24 kwietnia 2024 r. zobowiązuje do zapłacenia kary ryczałtu w wysokości 7.000.000 euro oraz dziennej kary 40.000 euro od dnia ogłoszenia wyroku do momentu wprowadzenia omawianych przepisów do prawnego porządku krajowego.
Ustawa o sygnalistach z poprawką Senatu – co oznacza?
Poprawka Senatu od początku budziła największe kontrowersje w ustawie i podzieliła społeczność na zwolenników i przeciwników, wprowadzonej zmiany, polegającej na usunięciu z obszaru naruszeń Spraw, związanych z prawem pracy np. mobbing, molestowanie seksualne w miejscu pracy, dyskryminacja, wstrzymywanie przez pracodawcę wypłaty wynagrodzeń, nie przestrzegania przepisów bezpieczeństwa i higieny pracy (BHP) czy zmuszanie pracowników do bezpłatnych nadgodzin. Zwolennicy zmian (pracodawcy) argumentują, że osoby zgłaszające naruszenie z zakresu prawa pracy korzystają z dotychczasowej ochrony wskazanej w art.18 (3e) Kodeksu Pracy. Poza tym pracownicy mogą zgłaszać naruszenia prawa pracy do Państwowej Inspekcji Pracy (PIP) zastrzegając anonimowość. Powody senackich poprawek to przede wszystkim obawa, że ustawa będzie używana głównie w sprawach pracy, a to wypaczy jej cel oraz krytyka Głównego Inspektoratu Pracy (GIP), że wszystkie skargi pracownicze będą musiały być rozpatrywane według przepisów ustawy o ochronie sygnalistów co może prowadzić do nadużyć i zwiększać liczbę skarg.
Z taką wykładnią nie zgadzają się przeciwnicy zmian w ustawie o sygnalistach wprowadzonych przez Senat czyli związki zawodowe, organizacje społeczne m.in. Fundacja Batorego, Fundacja Instytut Spraw Publicznych czy Helsińska Fundacja Praw Człowieka oraz Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społeczne Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej (MRPiPS), podkreślając, że bez prawa pracy w ustawie, w praktyce będą różne procedury na różne potrzeby, co nie sprzyja ani pracownikom ani pracodawcom i może skutkować poważnym chaosem informacyjnym w organizacji. Dlaczego sygnalista, który zgłasza naruszenie prawa dotyczące ochrony konsumentów czy prywatności ma być lepiej chroniony niż ten, który zgłasza mobbing? Jedynym rozwiązaniem jest wspólny standard dla wszystkich zgłoszeń. Dopiero za dwa lata Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społeczne Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej przeprowadzi ewaluację tego systemu, sprawdzając działanie nowych przepisów w praktyce i ewentualnie wprowadzając konieczne usprawnienia.
Ustawa o ochronie sygnalistów: kto ma obowiązek wdrożyć przepisy?
Przepisy o ochronie sygnalistów obowiązek mają wdrożyć:
- podmioty prawne, działające w sektorze publicznym,
- podmioty prawne działające w sektorze prywatnym, w których pracę zarobkową wykonuje co najmniej 50 osób według stanu na 1 stycznia i 1 lipca danego roku,
- podmioty obowiązane wymienione w 1. ustawy AML oraz Dyrektywie Unii Europejskiej 2019/1937- załącznik część II B art.2 ust.1 lit. a – niezależnie od ilości osób wykonujących pracę na ich rzecz. Przykłady: banki, zakłady ubezpieczeń, brokerzy i agenci ubezpieczeniowi, domy maklerskie, fundusze inwestycyjne, przedsiębiorstwa pożyczkowe, kantory, spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe, biura rachunkowe, przedsiębiorstwa audytorskie, biegli rewidenci, notariusze, pośrednicy nieruchomości, przewoźnicy czy podmioty związane z gospodarką odpadami i emisją gazów cieplarnianych itd.
Ustawa o ochronie sygnalistów: jakie są najważniejsze działania do wykonania?
Najważniejsze działania jakie należy wykonać to:
- Przyjęcie procedury zgłoszeń wewnętrznych – prawidłowa dokumentacja,
- Zapewnienie ochrony sygnalistom,
- Stworzenie wewnętrznych kanałów zgłoszeniowych,
- Podjęcie decyzji czy przyjmowane będą zgłoszenia anonimowe,
- Wybór odpowiednich osób i zorganizowanie procesu obsługi zgłoszeń,
- Podejmowanie działań następczych i prowadzenie postępowań wyjaśniających w ramach reakcji na otrzymane zgłoszenie – jedno z najważniejszych i najtrudniejszych zadań osób odpowiedzialnych za system whistleblowingu.
- Przygotowanie wykazu działań mających wpływ na zmianę mentalności pracowników w ocenie dokonywanych zgłoszeń.
Dla każdego przedsiębiorstwa będzie to poważne wyzwanie, szczególnie dla tych, które nie zatrudniają na stałe prawników, czy compliance oficerów.
Ustawa o ochronie sygnalistów: jakie są sankcje za brak wdrożenia przepisów
Posiadanie procedury zgłoszeń i prowadzenie działań następczych jest obowiązkiem prawnym, co oznacza, że jego niespełnienie może grozić karami. Jego niespełnienie może polegać zarówno na kompletnym niewdrożeniu tej procedury, czy nie posiadaniu jej istotnych elementów obowiązkowych, które są określone w prawie, ale może też polegać na wadliwej implementacji procedury. Ustawa przewiduje za:
- utrudnienia dokonywania zgłoszeń – grzywna lub kara pozbawienia wolności do 2 lat,
- podejmowanie wobec sygnalisty więcej niż 2 działania odwetowe – kara pozbawienia wolności do 3 lat,
- naruszenie obowiązku poufności tożsamości osoby – grzywna, kara ograniczenia wolności lub kara pozbawienia wolności do roku,
- nieustanowienie procedury zgłoszeń wewnętrznych lub nieprawidłowej – wykrocznie podlegające grzywnie do kwoty 1.080.000 zł, a w niektórych przypadkach 1.620.000 zł.
Oznacza to pracowite wakacje dla organizacji zobowiązanych do ich wdrożenia. Dlatego uważam, że teraz jest ostatni moment, aby rozpocząć prace nad wewnętrzną procedurą, która będzie prawidłowo działać i odpowiadać specyfice organizacji. Popieram wszystkich, którzy nie chcą przeżyć drugiej gorączki RODO i nie chcą zostawiać wszystkiego na ostatnią chwilę. Pracodawcy, zanim podejmą jakieś działania, kupią procedurę czy podpiszą umowę z dostawcą platform zgłoszeniowych – powinni zamówić szkolenie i porozmawiać ze specjalistami, bo warto się dowiedzieć czego tak naprawdę potrzebują.
Teresa Grabowska – ekspert Instytutu Biznesu do Spraw sygnalistów i RODO
wAkcji24.pl | Ekonomia | MNS, Źródło: AI | 14.07.2024 |