Camilla Cavendish, uznana felietonistka Financial Times i laureatka prestiżowej nagrody dziennikarskiej Orwell Prize, opublikowała niedawno wnikliwy artykuł, w którym zastanawia się nad rosnącym znaczeniem religii w globalnym kontekście. Tekst, który ukazał się na łamach Financial Times, pod tytułem „Secularists must remember that religion is on the rise”, analizuje zmieniającą się dynamikę religii na świecie i jej wpływ na społeczeństwa, politykę oraz kulturę.
Camilla Cavendish: Sekularyści muszą pamiętać, że religia rośnie
Ateizm miał być punktem końcowym
„Zachodni racjonaliści od zawsze zakładali, że ateizm jest logicznym punktem końcowym dobrobytu. Jednak nie jestem już tego taka pewna” – tak zaczyna swój artykuł Camilla Cavendish, uznana felietonistka Financial Times. Jej tekst pt. „Secularists must remember that religion is on the rise” jest dogłębną analizą wzrastającego znaczenia religii w zmieniającym się świecie. Cavendish nie tylko wskazuje na demograficzne i społeczne uwarunkowania tego zjawiska, ale także podkreśla jego wpływ na kulturę, politykę oraz globalne relacje.
Czym jest sekularyzm?
Sekularyzm to koncepcja polityczna i społeczna, która zakłada oddzielenie instytucji religijnych od państwowych oraz ograniczenie wpływu religii na życie publiczne. Ideologia ta promuje neutralność państwa wobec wszelkich wyznań i światopoglądów, zapewniając wolność religijną każdej jednostce. W praktyce sekularyzm często wiąże się z dążeniem do wykluczenia religijnych argumentów z debat politycznych i tworzenia prawa. Sekularyzm jest szczególnie silny w Europie Zachodniej, gdzie rozwój nauki, oświecenie i rewolucje społeczne znacząco ograniczyły dominację religii w sferze publicznej. Jednak, jak zauważa Camilla Cavendish, ten model może być niewystarczający, aby zrozumieć globalne zmiany, w których religia odgrywa coraz większą rolę.
Trzej Królowie – pierwsi pielgrzymi. Jak dzisiaj wygląda ruch pielgrzymkowy? [NASZA ANALIZA]
Boże Narodzenie to koszmar? Powstał poradnik jak przetrwać święta z konserwatywną rodziną
Camilla Cavendish: Sekularyści muszą pamiętać, że religia rośnie
Globalny renesans religii
Camilla Cavendish argumentuje, że świat w najbliższych dekadach stanie się bardziej religijny, a nie mniej, co zaprzecza popularnym zachodnim założeniom. „Cztery piąte ludności świata wciąż utożsamia się z jakąś grupą religijną” – zauważa. Autorka przywołuje dane, które pokazują, że najdynamiczniej rozwijające się regiony świata – przede wszystkim Afryka Subsaharyjska – są jednocześnie najbardziej religijne.
Chrześcijaństwo, które w XX wieku przeżyło w Afryce renesans na skalę porównywalną do średniowiecznej Europy, nadal zyskuje na znaczeniu. Przewiduje się, że do 2050 roku liczba chrześcijan w tym regionie wzrośnie dwukrotnie, osiągając 1,1 miliarda! Islam, jako najszybciej rozwijająca się religia na świecie, również umacnia swoją pozycję, szczególnie w Afryce Północnej. Cavendish wskazuje, że do połowy XXI wieku liczba muzułmanów niemal zrówna się z liczbą chrześcijan.
Camilla Cavendish: Sekularyści muszą pamiętać, że religia rośnie
Europa - postępowa czy już zacofana?
Cavendish poświęca szczególną uwagę sytuacji w Europie, która jest obecnie najbardziej zsekularyzowanym kontynentem. W takich krajach jak Szwecja, Dania czy Wielka Brytania jedynie około 10% społeczeństwa uznaje religię za ważną część swojego życia. Dodatkowo, ostatni spis ludności w Anglii i Walii wykazał, że liczba osób identyfikujących się jako chrześcijanie spadła poniżej połowy populacji – pierwszy raz w historii.
Jednak autorka zauważa, że nie wszystko jest tak jednoznaczne. Migracje zmieniają religijną mapę kontynentu. W Anglii rośnie liczba meczetów, a chińskie kościoły odnotowują wzrost o jedną trzecią w wyniku napływu imigrantów z Hongkongu. „Wielu imigrantów przywozi ze sobą wiarę” – zauważa Cavendish. Jednocześnie wśród młodszych pokoleń można dostrzec większe zainteresowanie duchowością. Finlandia, na przykład, odnotowała podwojenie liczby młodych mężczyzn uczęszczających do kościoła w ciągu ostatnich dziesięciu lat, choć przyczyny tego fenomenu pozostają niejasne.
Kevin sam w domu, ale nie sam w Kościele [TYLKO U NAS]
Camilla Cavendish: Sekularyści muszą pamiętać, że religia rośnie
Znani intelektualiści o powrocie do wiary
Jednym z ciekawszych aspektów artykułu Cavendish jest analiza zmiany postaw wśród intelektualistów i artystów wobec religii. Tom Holland, znany historyk, oraz muzyk Nick Cave otwarcie mówią o swoim powrocie do chrześcijaństwa. Cave opisuje swoje odkrycie duchowe słowami: „Ku mojemu zaskoczeniu odnalazłem swoje prawdy w tej całkowicie omylnej, często rozczarowującej, głęboko dziwnej i w pełni ludzkiej instytucji Kościoła.”
Cavendish przytacza również przykład ekologa Paula Kingsnorth’a, którego duchowa podróż prowadziła od buddyzmu, przez czarownictwo, aż po chrześcijaństwo. Nawet Richard Dawkins, znany krytyk religii, przyznaje się do bycia „kulturowym chrześcijaninem” – osobą, która wprawdzie nie wierzy, ale docenia chrześcijańską etykę i tradycje.
Biskup Świdnicki Marek Mendyk: Panie, wlej w nas nadzieję byśmy mogli ją zanieść światu!
Camilla Cavendish: Sekularyści muszą pamiętać, że religia rośnie
Przyszłość religii w jasnych barwach
W swoim artykule Camilla Cavendish stawia tezę, że wzrost religijności na świecie wynika przede wszystkim z demografii. Kraje, w których religia odgrywa centralną rolę, mają najwyższe wskaźniki urodzeń, podczas gdy społeczeństwa zsekularyzowane kurczą się pod względem populacji. „Populacje rosną tam, gdzie wiara jest silna, a kurczą się tam, gdzie jest słabsza” – podsumowuje.
Autorka podkreśla również, że najbardziej dynamiczne są kościoły zielonoświątkowe i ewangeliczne, które przyciągają wiernych intensywnymi doświadczeniami duchowymi, muzyką i wiarą w cuda. Cavendish cytuje Toma Hollanda, który sugeruje, że Kościół Anglii mógłby naśladować te bardziej zaangażowane formy duchowości, aby odzyskać znaczenie w życiu wiernych.
Artykuł Camilli Cavendish to prowokacyjna analiza przyszłości religii, która może zmusić zarówno wierzących, jak i sceptyków do ponownego przemyślenia swoich przekonań. Autorka podkreśla, że świat w nadchodzących dekadach nie stanie się bardziej zsekularyzowany, lecz wręcz przeciwnie – wiara i duchowość będą odgrywać w nim coraz większą rolę.
Cavendish nie tylko pokazuje demograficzne podstawy wzrostu religijności, ale także wskazuje na subtelne zmiany w postawach intelektualistów i społeczeństw wobec wiary. Jej felieton w Financial Times jest nie tylko głosem w dyskusji o przyszłości religii, ale również zaproszeniem do refleksji nad miejscem duchowości w nowoczesnym świecie.