Republika Salwadoru, niewielkie państwo Ameryki Łacińskiej, w ostatnim czasie zyskuje coraz większy rozgłos. Obecnie wynika to głównie z nowej polityki wobec nielegalnej imigracji i deportacji prowadzonej przez administrację prezydenta Stanów Zjednoczonych Donalda Trumpa. Stany Zjednoczone deportują do Salwadoru niebezpiecznych przestępców, w tym członków jednego z najbardziej znanych gangów na świecie – MS-13. Dlaczego więc Salwador, w przeciwieństwie do innych krajów Ameryki Centralnej, chętnie przyjmuje deportowanych gangsterów?
Dziesiątki tysięcy aresztowanych gangsterów. Rząd wymodlił cud
El Salvador, czyli Zbawiciel
Salwador leży nad Oceanem Spokojnym, pomiędzy Gwatemalą a Hondurasem. To kraj będący efektem hiszpańskiej kolonizacji – językiem urzędowym jest hiszpański, a większość mieszkańców to Latynosi. Jeśli chodzi o powierzchnię Salwador jest nieco większy od województwa dolnośląskiego (21 tys. km2), lecz zamieszkuje go dwa razy więcej, bo ponad sześć milionów ludzi. Dominującą religią jest chrześcijaństwo: około 40% stanowią katolicy, a niemal tyle samo protestanci. Fundamenty chrześcijańskie widoczne są już w samej nazwie – „Salvador” to po hiszpańsku „Zbawiciel”.
Mimo tych fundamentów, przez ostatnie dekady Salwador cieszył się – delikatnie mówiąc – złą renomą. Jego historia, zarówno dawna, jak i współczesna, jest pełna przemocy i chaosu.

Węgrzy stawiają na rodzinę. Victor Orbán: Najważniejszą wspólnotą naszych czasów jest rodzina
Dziesiątki tysięcy aresztowanych gangsterów. Rząd wymodlił cud
Była stolica śmierci i przestępczości
W latach 80. Salwador pogrążył się w brutalnej wojnie domowej, której skutki odczuwalne są do dziś. Zrodziła ona pokolenia brutalnych przestępców, a przemoc rozlała się poza granice kraju. MS-13, jeden z najgroźniejszych gangów świata, powstał w Kalifornii, ale po deportacjach jego członkowie przejęli kontrolę nad życiem społecznym w ojczyźnie.
Jeszcze dekadę temu Salwador był uznawany za jeden z najniebezpieczniejszych krajów świata – w 2015 roku wskaźnik morderstw wynosił 106 na 100 tys. mieszkańców, co oznaczało ponad 6,5 tysiąca ofiar. W 2024 roku odnotowano już tylko 114 zabójstw. Jak to możliwe?
Nowe podejście do przestępczości
Nayib Bukele, startując w wyborach prezydenckich, skupił swoją kampanię na jednej głównej obietnicy – zakończyć terror przestępczości. Ryzyko było jednak ogromne – starcie z gangami mogło doprowadzić do kolejnej wojny domowej. Szacowano, że w kraju działa nawet 70 tysięcy przestępców, a ich ofiarą mogło paść 6 milionów obywateli.
Nayib Bukele był tego świadomy – podobnie jak jego wyborcy, którzy po latach nieskutecznych, lewicowych rządów domagali się zmiany.
Dziesiątki tysięcy aresztowanych gangsterów. Rząd wymodlił cud
Sukces na niespotykaną skalę i spór o prawa człowieka
Pierwszym krokiem było podwojenie liczebności armii i zwiększenie jej uzbrojenia. Drugim – wprowadzenie stanu wyjątkowego. Po masakrze z 25–27 marca 2022 roku, kiedy gangi zamordowały 87 osób w ciągu trzech dni, stan wyjątkowy nadal obowiązuje, umożliwiając aresztowania bez nakazu sądowego. Od tego czasu zatrzymano ponad 80 tysięcy osób.
Kolejnym elementem było otwarcie nowego więzienia – Centrum Odosobnienia Terroryzmu (CECOT), które media nazwały „superwięzieniem”. Może ono pomieścić nawet 40 tysięcy więźniów, choć obecnie przebywa tam około 14 tysięcy.
Choć operacja przyniosła spektakularne efekty, w mediach mówi się o niej często w tonie krytycznym. Stan wyjątkowy, brutalne warunki w więzieniach, arbitralne aresztowania, doniesienia o torturach i przypadkach śmierci – wszystko to wywołuje zarzuty o łamanie praw człowieka. Prezydent Bukele nie ukrywa ciemnych stron swojego planu, ale odpowiada pytaniem: „A co z prawami człowieka ofiar gangów? Czy ktoś o nie pyta?”
To kontrowersyjna, ale poruszająca odpowiedź. Czy zasady humanitaryzmu mogą czasami prowadzić do większej krzywdy?

Fundusz Kościelny. Kościół okradziony dwa razy
Dziesiątki tysięcy aresztowanych gangsterów. Rząd wymodlił cud
Duchowa wojna z satanistycznymi gangami
W wywiadzie udzielonym Tuckerowi Carlsonowi, prezydent Nayib Bukele nazwał walkę z przestępczością „wojną duchową”, starciem dobra ze złem – uzasadniając to m.in. satanistycznymi rytuałami niektórych gangów. Prezydent przyznał również, że jego rząd modlił się o powodzenie działań, także podczas wspólnych zebrań.
– Modliliście się podczas zebrań?
– Tak, oczywiście. Wiele razy.
– O co się modliliście?
– O mądrość, by wygrać wojnę. Obawialiśmy się dużej liczby ofiar wśród cywilów, więc prosiliśmy o ich minimalizację. I nie mieliśmy żadnych.
– Wszyscy czuli się z tym komfortowo?
– Tak. Wszyscy w gabinecie są wierzący. Wierzymy w Boga, mimo że jesteśmy świeckim krajem.
Max Manasterski

Konserwatyzm nie jest zacofaniem: Trump, kryptowaluty i rezerwa strategiczna USA
wAkcji24.pl | Kultura | Max Manasterski | źrodło: Miesięcznik Katolicki „w-Akcji” | Zdjęcie: Salwadorski minister sprawiedliwości Gustavo Villatoro oraz amerykańska sekretarz bezpieczeństwa wewnętrznego Kristi Noem obserwują osadzonych w celi w CECOT, marzec 2025 roku. Fot. DSHgov| 3.07.2025