Bp Wiesław Mering w ważnym przesłaniu z Jasnej Góry przypomina, że Kościół jest naszym domem i wezwaniem do nawrócenia, w którym wiara splata się z miłością do Ojczyzny, a obecność Chrystusa — także w życiu publicznym — stanowi jedyną drogę ku sprawiedliwości, pokojowi i prawdziwej wolności. Jako pierwsi i jedyni publikujemy całą homilię biskupa wygłoszoną 12 maja 2025 r. w Częstochowie.
Bp Wiesław Mering: Chrześcijanie muszą być w polityce, by wnosić w nią sumienie: prawość, sprawiedliwość, życie [TYLKO U NAS]
Bp Wiesław Mering: My, chrześcijanie, dzisiaj często mówimy, że nie przyszliśmy nikogo nawracać
Kiedy święty Marek Ewangelista streszcza pierwszy etap działalności publicznej naszego Pana, robi to w zdaniu, które często sobie przypominamy w Środę Popielcową: „Nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”. My, chrześcijanie, dzisiaj często mówimy, że nie przyszliśmy nikogo nawracać. To stało się modne, a pojęcie nawracania, które stanowi rdzeń chrześcijaństwa, gdzieś usuwamy poza naszą świadomość.
Może dlatego młodym — był w każdym razie taki czas — mówiliśmy: „Róbta, co chceta”. Tak jak ten tyran Kumy, kolonii greckiej w starożytnej Italii na przełomie VI i V wieku. Chcąc wybić młodzieży z głowy wszelkie bunty, wydał przepisy nakazujące jej sposób ubierania się i wzory zachowań. Wiecie, co znalazło się na pierwszym miejscu? Użycie zmysłowe: przyjemności seksualne, przyjemności gastronomiczne i estetyczne. One powinny być jedynym i najwyższym celem ludzkiego życia. Zmieniajcie kochanki, zmieniajcie szaty — wtedy nie będziecie mieli czasu i ochoty, żeby zmieniać świat. To jest starożytna zasada: „Róbta, co chceta”.
Wierzymy jednak w Boga, który jest Ojcem. To do Niego kieruje nas Częstochowska Matka. Bez Ojca trudno znaleźć szczęśliwie przebiegającą drogę życiową chrześcijanina, człowieka. Będą nam mówili, za jednym z filozofów, że Bóg umarł, że jesteśmy wsteczni, że nie powinniśmy w Niego wierzyć. Ale Bóg nie umiera; giną tylko nasze fałszywe wyobrażenia o tym, kim On jest. On trwa — i warto być blisko Niego.

Czy migracja się opłaca? Powstał raport, który zadaje kłam popularnym tezom
Bp Wiesław Mering: Chrześcijanie muszą być w polityce, by wnosić w nią sumienie: prawość, sprawiedliwość, życie [TYLKO U NAS]
Bp Wiesław Mering: Czym jest ten Kościół Chrystusa — tak dzisiaj znieważony, opluwany, ośmieszany?
potykamy się — to druga ważna myśl — we wspólnocie, którą nazywamy Kościołem. W ogóle zbawienie człowieka zawsze dokonuje się we wspólnocie; nie zbawiamy się pojedynczo, tylko zbawiamy się we wspólnocie ludzkiej. Ta wspólnota, która prowadzi nas do zbawienia, nazywa się Kościołem, którego Matką jest Maryja.
Niektórzy teologowie mówią, że Jezus przyszedł na ziemię po to, żeby założyć Kościół. Czym jest ten Kościół Chrystusa — tak dzisiaj znieważony, opluwany, ośmieszany?
Słyszałem taką opinię, że Kościół to organizacja przestępcza. Czym jest Kościół Jezusa Chrystusa? Jakie rozumienie tego Kościoła mamy my, którzy się z Nim identyfikujemy?
Opowiadają, że w czasie drugiej wojny światowej zginął żołnierz. Nic o nim nie wiedziano, bo w jednostce był bardzo krótko; nawet nie znano jego wyznania. Pytają więc koledzy: Kto to mógł być? I wtedy jeden z nich powiedział: „To musi być katolik, bo on strasznie bluźnił na Kościół”.
W moim długim już życiu spotykałem rozmaitych ludzi — świeckich, filozofów, autorytety, uczonych. Jeden z nich, mój profesor, napisał kiedyś tekst pod tytułem „Kościół jest moim domem”. Czy można być szczęśliwym bez domu, bez miejsca, które zapewnia nam pokój, szczęście, wyciszenie, oparcie? Kościół jest moim domem.
Czym jest? Ano tymi, którzy wierzą, że Jezus jest prawdziwym Bogiem, że tylko On może nas doprowadzić do Ojca, sprawić, by bezsens, cynizm, kłamstwo nie zwyciężyły w sercu człowieka. Wspólnota wierzących, ufających Chrystusowi, żyjących Jego słowami, trwających w jedności z Bogiem — to jest właśnie Kościół.

Umowy handlowe zamiast naiwności. Anneleen Van Bossuyt: Czas na realne kroki przeciw nielegalnej migracji
Bp Wiesław Mering: Chrześcijanie muszą być w polityce, by wnosić w nią sumienie: prawość, sprawiedliwość, życie [TYLKO U NAS]
Bp Wiesław Mering: Czy jesteśmy szczęśliwi, że tworzymy Kościół Jezusa Chrystusa?
Razem z Jezusem dążymy do szczęścia, które nigdy już nie zostanie zakłócone. Czy jesteśmy szczęśliwi, że tworzymy Kościół Jezusa Chrystusa? Jezusa właśnie, nie jakiegoś przemądrzałego teologa czy nawet duchownego, nawet jeżeli jest biskupem. Chcemy należeć do Kościoła Jezusa Chrystusa.
Jeden z wielkich teologów powiedział kiedyś: dopóki idziemy za Chrystusem, nie zabraknie nam światła. Dopóki idziemy za Chrystusem, nie zabraknie nam światła.
Chrystus, obecny w swoim Kościele, stanowi razem z Nim tę samą rzeczywistość. Z nauczania Ojca Świętego Jana Pawła I — krótko był papieżem, zaledwie jeden miesiąc — zapamiętałem homilię, w której Ojciec Święty mówił na temat Kościoła. Wspominał świętego Pawła i to, co przydarzyło mu się pod Damaszkiem. Zobaczył światłość.
— Kim jesteś, Panie? — zapytał, gdy Chrystus skierował do niego pytanie: „Dlaczego Mnie prześladujesz?”.
Papież Jan Paweł I mówi, że błysk światła w tym momencie przeszył umysł Pawła: „Nie znam Chrystusa, nie wiem, kim On jest, nigdy Go nie spotkałem”, myślał. A Ten, który w świetle przemówił do Pawła, powiedział: „Jestem Jezus, którego ty prześladujesz”.
Widać wyraźnie, że Jezus i Kościół — Jezus i wierzący w Niego ludzie — to jedna i ta sama rzeczywistość. To Maryja, Matka dana nam pod krzyżem, prowadzi nas i pomaga znaleźć prawdziwą twarz Kościoła. Matka zawsze troszczy się o dzieci, nawet jeżeli są grzeszne, biedne, cierpiące i słabe. Ale to są zawsze Jej dzieci. „Uczyńcie wszystko, co wam powie mój Syn”.
Jaką przyszłość będzie miał Kościół? — pytał papież Benedykt XVI. Taką przyszłość będzie miała Europa, a nawet cała ludzkość. To zatem kolejny powód wdzięcznej radości, że jesteśmy Kościołem Chrystusa, że Maryja, Jego Matka, jest również naszą Matką.

Demograficzny kryzys Europy – największy spadek liczby urodzeń od 1961 roku. Odwrót od konserwatywnych wartości to śmierć narodów
Bp Wiesław Mering: Chrześcijanie muszą być w polityce, by wnosić w nią sumienie: prawość, sprawiedliwość, życie [TYLKO U NAS]
Bp Wiesław Mering: Granice naszego kraju — tak z Zachodu, jak i ze Wschodu — są zagrożone
I trzecia myśl: ku Ojczyźnie kieruje nas i to miejsce, i Ta, którą nazywamy Królową Polski. To bardzo potrzebna refleksja w czasie, w którym żyjemy. Granice naszego kraju — tak z Zachodu, jak i ze Wschodu — są zagrożone, a jeden z polityków mówi, że więcej zła niesie z sobą ruch obrony granic niż imigranci, o których nic nie wiemy.
W moim województwie kujawsko-pomorskim w ostatnim krótkim czasie dokonano dwóch morderstw: młodej kobiety i, właściwie, młodego mężczyzny.
Rządzą nami ludzie, którzy samych siebie określają jako Niemców. „Jak świat światem” — mówił w XVIII wieku jeden z polskich poetów, Wacław Potocki — „jak świat światem, nie będzie Niemiec Polakowi bratem”. Historia straszliwie udowodniła prawdę tego powiedzenia.
A w naszym hymnie — każdy hymn wyraża ducha narodu, jego doświadczenia — w czwartej zwrotce, której niestety nie śpiewamy, możemy usłyszeć:
Moskal, Niemiec nie osiądzie,
Gdy ją przy pałasza;
Hasłem wszystkich: zgoda będzie
I Ojczyzna nasza.
Nie śpiewamy tej zwrotki, a przecież ona wyraża sumę naszych historycznych doświadczeń.
Polski — Ojczyzny, kultury i tradycji — trzeba dziś bronić świadomie i bardzo mężnie, bo nie robi tego, niestety, szkoła niszczona przez barbarzyństwo usuwające treści patriotyczno-narodowe z podręczników i nauczania naszych dzieci, oskarżająca, ustami ministra, Polaków o budowanie obozu koncentracyjnego w Auschwitz. Usuwane są treści patriotyczne, budzące dumę z dziejów i wielkości Polski, aż do Ojca Świętego Jana Pawła II, który mówił, że Ojczyzna to jest Matka. Sprawy, które się w niej dokonują, nie mogą być nam obojętne.
Umiłowanie kultury, historii, specyficznych wartości, które stanowią o miejscu Ojczyzny wśród innych ojczyzn; umiłowanie rodaków, czyli ludzi, którzy mówią tym samym językiem i odpowiedzialni są za tę samą wspólną sprawę, której na imię Ojczyzna — tej miłości do Ojczyzny uczyli nas, z tego miejsca, nasi dwaj wielcy rodacy: kardynał Stefan Wyszyński i święty Jan Paweł II.
I, drodzy moi — to chcę z mocą podkreślić — sami mamy się uczyć tej miłości do Ojczyzny i przekazywać ją młodym Polakom, znów, tak jak w komunistycznych czasach, gdy patriotyzmu, prawdy, historii i tradycji uczyli nas w domach nasi rodzice.
Bo przecież Polską rządzą dziś polityczni gangsterzy. Zdziwiliście się pewnie temu mocnemu określeniu, ale ja zacytowałem tylko Donalda Tuska, premiera rządu. To on tak powiedział: „Polską rządzą dziś polityczni gangsterzy.”Powiedział to niedawno.

Kryzys dzietności w Polsce. Czy „psiecko” zastąpi dziecko? [ANALIZA I KOMENTARZ]
Bp Wiesław Mering: Chrześcijanie muszą być w polityce, by wnosić w nią sumienie: prawość, sprawiedliwość, życie [TYLKO U NAS]
Bp Wiesław Mering: Chrześcijanie muszą być w polityce, by wnosić w nią sumienie: prawość, sprawiedliwość, życie
Czy wypada jednak mówić tu, na Jasnej Górze, w domu Matki, o kwestiach politycznych? Znany powszechnie i ceniony kardynał Sin, arcybiskup Hongkongu (zmarł w 2005 roku), mówił tak:
„Obowiązkiem biskupa jest wprowadzenie Chrystusa do polityki, bowiem polityka bez Chrystusa jest największą plagą narodu.”
A wielki Ojciec Kościoła, święty Augustyn, przypominał:
„Miłość do kraju jest też wyrazem miłości do Boga.”
Wiara musi pobudzać nas do pracy na rzecz sprawiedliwości, pokoju i dobrych rządów. To właśnie taka powinna być polityka: praca na rzecz sprawiedliwości, pokoju i dobrych rządów.
Polityka wchodzi w każdą dziedzinę życia. Będąc w szpitalu, słyszałem od bardzo miłej pielęgniarki: „Polityka mnie nie interesuje”. Ale przecież polityka dotyka każdej dziedziny ludzkiego życia: nauki, zdrowia, rodziny, pracy, kultury, bezpieczeństwa. To wszystko zdane jest na dobrze rozumianą politykę. Owszem, aby ją nam obrzydzić, akcentuje się, że polityka jest czymś „brudnym” i od tego powinniśmy trzymać się z dala. Albo mówi się, że to partia powinna się tym zajmować, a nie „zwykły szary człowiek”: ten ma milczeć, pracować i być posłuszny — ma zbierać szparagi, dużo kupować i bawić się, tak jak o tym mówił tyran Kume na przełomie VI i V wieku.
Chrześcijanie jednak muszą być w polityce, by wnosić w nią sumienie: prawość, sprawiedliwość, życie. Polityka potrafi zagrozić życiu człowieka przez aborcję, przez eutanazję, przez niezabezpieczenie granic. A żadna władza, żaden rząd, żaden parlament nie mają prawa wprowadzać takiego prawa, które prowadzi ku śmierci.
Niezapomniany papież Benedykt XVI mówił:
„Polityka musi być działaniem na rzecz sprawiedliwości. Dlatego trzeba nieustająco głosić prawdę Ewangelii i w ten sposób wypełniać najważniejszy przekaz chrześcijaństwa: Nawracajcie się!”
Zmieniajcie świat na lepszy, sprawiedliwszy — zaczynając te przemiany od samego siebie. Nasze życie musimy widzieć w świetle słowa Bożego, które przypomina o konieczności słuchania Pana — słuchania rozumianego nie jako samo wysłuchanie, lecz jako posłuszeństwo temu słowu.
