Biskup Marek Mendyk przewodniczył Mszy św. w intencji Ojczyzny w świdnickim kościele pw. NMP Królowej Polski. 15 sierpnia obchodziliśmy 105. rocznicę Bitwy Warszawskiej. Z tej okazji biskup świdnicki w wygłoszonej homilii z niezwykłą siłą i emocją przypomniał znaczenie zwycięstwa roku 1920 – zarówno w wymiarze historycznym, jak i duchowym. Kazanie było nie tylko refleksją nad przeszłością, ale także wezwaniem do odpowiedzialności za teraźniejszość i przyszłość Polski. Poniżej publikujemy pełny tekst kazania biskupa Marka Mendyka wygłoszonego 17 sierpnia 2025 roku.
Biskup Marek Mendyk: Czas polskich cudów nad Wisłą stale trwa
Biskup Marek Mendyk: Kto nie wierzy w Boga, uwierzy we wszystko
W dniach 13-15 sierpnia 1920 r. na przedpolach Warszawy odbyła się decydująca batalia wojny polsko-bolszewickiej, określana mianem „Cudu nad Wisłą”. Została rozegrana zgodnie z planem operacyjnym, który w oparciu o ogólną koncepcję Józefa Piłsudskiego, opracowali szef sztabu generalnego Tadeusz Rozwadowski, płk Tadeusz Piskor i kpt. Bronisław Regulski.
Bitwa warszawska – bo o niej myślimy – została uznana za 18. przełomową bitwę w historii świata. Zdecydowała o zachowaniu niepodległości przez Polskę i zatrzymała rozprzestrzenienie się rewolucji bolszewickiej na Europę Zachodnią. Dzisiaj po 105 latach postrzegamy to wydarzenie nie tylko jako obronę Ojczyzny, ale szerzej: jako obronę wiary – bo kto broni Boga broni także człowieka. Kto nie wierzy w Boga, uwierzy we wszystko. Duch poświęcenia i ofiarności, dzięki któremu w 1920 r. Polacy zatrzymali bolszewików pod stolicą, zrodził się z ich wiary i modlitwy.
Trzeba przywołać słowa ks. Ignacego Skorupki, który bohatersko poległ w walkach pod Ossowem 14 sierpnia 1920 r.: „Ja chcę być sługą bożym, na czasy niedowiarstwa; chcę mieć wiarę głęboką i gorącą, na czasy rozwiązłości i rozpasania; chcę być czystym i niewinnym w myśli, mowie i uczynkach. Chcę dla ludzi żyć, by trafić do Boga” – tak modlił się bohaterski ks. Skorupka.
Bitwa Warszawska jest naszym wspólnym dobrem, wspólnym wspomnieniem i inspiracją do tego, jak być Polakiem, patriotą, jak kochać swój kraj aż do oddania swego życia za jego wolność. Ten etos zawsze nam towarzyszył poprzez wszystkie wieki.

Chrześcijaństwo i polityka. Niezbędna synergia czy niebezpieczne połączenie?
Biskup Marek Mendyk: Czas polskich cudów nad Wisłą stale trwa
Biskup Marek Mendyk: W tej podniosłej atmosferze powoli rodziła się wiara, że z Bożą pomocą można dokonać rzeczy niemożliwych
Obecność Boga w polskiej historii nie jest hipotezą. Jest tezą potwierdzoną przez fakty historyczne, do których jednym z najbardziej wybitnych jest to, które nazywamy Cudem nad Wisłą. Szereg tak niezrozumiałych okoliczności, które się pojawiły niemal w tym czasie i miejscu pozwalają nam – ludziom wiary – widzieć wyraźną ingerencję Siły wyższej. Dla wierzących będzie to zawsze ingerencja Boga. Owszem, są tacy, którzy kontestują to określenie.
Patronem tego wydarzenia był św. Andrzej Bobola; nie tylko zapowiadał to wydarzenie na 100 lat przed Bitwą Warszawską, ale stał się Orędownikiem w niebie. Trzeba pamiętać, że decyzją kardynała Kakowskiego przed mającą się rozegrać bitwą odbywała się nowenna z udziałem relikwii św. Andrzeja Boboli. W trzech kościołach warszawskich dwa razy dziennie wobec Najświętszego Sakramentu były wystawiane relikwie św. Andrzeja Boboli. Zakończenie Nowenny przypadło na dzień 15 sierpnia, w dzień zwycięstwa.
Jednocześnie, w porozumieniu z rządem, dokonano poświęcenia Polski Najświętszemu Sercu Pana Jezusa, zaś w Częstochowie, a także w innych maryjnych sanktuariach dokonywano zawierzenia Ojczyzny pod opiekę Maryi Królowej Polski.
Takim patronem tej Bitwy jest też major Ignacy Skorupka, polski kapłan. Trzeba pamiętać, że tuż przed bitwą z powodu niskiego morale armii polskiej Józef Piłsudski zwrócił się do kardynała Kakowskiego o większą liczbę księży kapelanów. Kardynał zgodził się i w odezwie skierowanej do duchownych, prosił aby 5 procent kapłanów udało się na front. W tej podniosłej atmosferze powoli rodziła się wiara, że z Bożą pomocą można dokonać rzeczy niemożliwych. Wśród takich kapelanów znalazł się ks. Ignacy Skorupka, który zmobilizował młodych mężczyzn – zaledwie kilkunastoletnich chłopców warszawskich gimnazjów – zagrzewając do walki przeciw bolszewikom.
Biskup Marek Mendyk: Czas polskich cudów nad Wisłą stale trwa
Biskup Marek Mendyk: Wzięci do niewoli żołnierze bolszewiccy z wielkim lękiem mówili o niezwykłej kobiecej postaci, pełnej potęgi i mocy
Jednak Patronem szczególnym Bitwy warszawskiej pozostanie zawsze Maryja. W ferworze walk, w najbardziej zaciętych momentach, Wojsko Polskie dostało pomoc z samego nieba. Co jest niezwykłe, a co trzeba wiedzieć – Matka Boża objawiła się nie stronie polskiej, lecz bolszewickim wojskom. Jej postać wprawiła sołdatów w ogromne przerażenie i wywołała popłoch.
Pierwsze objawienie dokonało się 14 sierpnia 1920 r. podczas bitwy pod Ossowem, kiedy zginął legendarny kapelan ks. Ignacy Skorupka. Drugie objawienie miało miejsce nazajutrz, w samą uroczystość Wniebowzięcia NMP, 15 sierpnia, podczas bitwy pod Wólką Radzymińską. Wyjątkowości obu wydarzeniom dodaje fakt, że były to objawienia zbiorowe. Wzięci do niewoli żołnierze bolszewiccy z wielkim lękiem mówili o niezwykłej kobiecej postaci, pełnej potęgi i mocy.
Jak pisał Dariusz Walasiak, w książce „Wojna i wiara. 1920”.: „Nie był to ani duch, ani zjawa! Bolszewicy wyraźnie widzieli Świętą Postać jako żywą osobę! Wokół Jej głowy jaśniała świetlista aureola, w jednej dłoni coś trzymała jakby tarczę, od której odbijały się wystrzeliwane w kierunku Polaków pociski, po czym powracały, by eksplodować na pozycjach atakującej armii! Wyraźnie widzieli, jak poły Jej szerokiego, granatowego płaszcza unosiły się i falowały na wietrze, zasłaniając Warszawę. Grozę zjawiska potęgowała asysta Niebiańskiej Osoby. Towarzyszyły jej oddziały przerażających skrzydlatych, konnych rycerzy, zakutych w pobłyskujące mimo ciemności stalowe zbroje, pokryte lamparcimi skórami. Hufce widmowych postaci najwyraźniej gotowały się do walki!”.
Wojska bolszewickie mimo ateistycznej indoktrynacji momentalnie zdały sobie sprawę, że przeciwko nim stanęła sama Matka Boża, a przeciwko Niej nie mieli odwagi walczyć. Świadectwa jeńców, które były spisywane i przekazywane z pokolenia na pokolenie zostały szczegółowo zebrane i przeanalizowane w książce „Matka Boża Łaskawa a Cud nad Wisłą” autorstwa Ewy Storożyńskiej i ks. Józefa Bartnika SJ. Nieżyjący już ksiądz Bartnik, wieloletni duszpasterz sanktuarium Matki Bożej Łaskawej w Warszawie, zauważył jednak, że przez wiele lat zapadła swoista „zmowa milczenia”, mająca „wykorzenić” z obrazu Bitwy Warszawskiej Boską interwencję.
(…)

Biskup Marek Mendyk: Czas polskich cudów nad Wisłą stale trwa
Biskup Marek Mendyk: Czas polskich cudów nad Wisłą stale trwa
Czas polskich cudów nad Wisłą stale trwa. (…) Wdzięczni za ingerencję Bożej Opatrzności polecajmy nieustannie Panu Bogu naszą Ojczyznę. Niech będzie silna Bogiem; niech zawsze będzie dumna. Niech będzie bezpieczna, silna i wierna swoim narodowym wartościom! Nie będzie domem prawdziwie otwartym i gościnnym. Nie jesteśmy przeciwni tym, którzy naprawdę potrzebują pomocy. Nasza wiara uczy miłosierdzia, a nasze serca pozostają otwarte.
Miłosierdzie jednak nie może oznaczać przyzwolenia na chaos, na zagrożenie czy utratę naszej narodowej tożsamości.
Polska ma prawo do bezpieczeństwa, porządku i suwerenności. Nie pozostawajmy bierni wobec spraw, które nas dotykają.
Nasze dziękczynienie i nasza nadzieja nie mogą być bierne, ale twórcze. Na wzór Maryi przemieniajmy w dziękczynienie całe nasze życie i kroczmy naprzód z nadzieją!
wAkcji24.pl | Wiara | Biskup Marek Mendyk |obraz: Jerzy Kossak
Cud nad Wisłą Wirtualne Muzeum Sztuki Polskiej Facebook| 17.08.2025