Czy Polska się rozwija i bogaci? Tegoroczna edycja Wskaźnika Bogactwa Narodów (WBN) budzi więcej pytań niż nadziei. Choć z pozoru dane mogą sugerować postęp – szczególnie w kontekście pozycji Polski względem innych państw Unii Europejskiej – rzeczywistość okazuje się bardziej złożona i mniej optymistyczna. „Doganianie i przeganianie”, o którym z entuzjazmem pisze Karol Zdybel, może się okazać jedynie iluzją minionej dekady.
Wskaźnik Bogactwa Narodów: Zatrzymane doganianie. Czy Polska się rozwija i bogaci?
Zatrzymane doganianie. Czy Polska rzeczywiście się bogaci?
Karol Zdybel zauważa, że ostatnie lata „Ameryka jest odporniejsza na turbulencje gospodarcze od Europy”. To nie tylko komentarz publicystów, ale fakt potwierdzony w danych WBN – USA „z każdym rokiem robi niewielki krok do przodu”, podczas gdy „większość zamożnych krajów Europy wciąż nie odrobiła strat spowodowanych epidemią COVID-19”. Austria, Niemcy, Hiszpania, Francja czy Finlandia notują wyniki niższe niż w 2021 roku. Co więcej, średni WBN Unii Europejskiej „zatrzymał się na poziomie zbliżonym do 75 punktów”.


Bardzo droga Wielkanoc 2025. Inflacja w Polsce jedną z najwyższych w Unii Europejskiej
Wskaźnik Bogactwa Narodów: Zatrzymane doganianie. Czy Polska się rozwija i bogaci?
Amerykańska przewaga i europejski marazm
Karol Zdybel z WEI zauważa, że ostatnie lata „Ameryka jest odporniejsza na turbulencje gospodarcze od Europy”. To nie tylko komentarz publicystów, ale fakt potwierdzony w danych WBN – USA „z każdym rokiem robi niewielki krok do przodu”, podczas gdy „większość zamożnych krajów Europy wciąż nie odrobiła strat spowodowanych epidemią COVID-19”. Austria, Niemcy, Hiszpania, Francja czy Finlandia notują wyniki niższe niż w 2021 roku. Co więcej, średni WBN Unii Europejskiej „zatrzymał się na poziomie zbliżonym do 75 punktów”.
Polska na tle regionu: przewaga chwiejna czy trwała?
Choć Polska „wyprzedziła” regionalną średnią Europy Środkowej, nie oznacza to trwałej przewagi. Wskaźniki Czech, Estonii czy Litwy również charakteryzują się silną zmiennością. Warto pamiętać, że – jak sam Zdybel zauważa – „w przypadku Czech i Estonii winien [spadkom] jest […] wyłącznie spadek odnotowany między edycją 2024 a 2025”. Oznacza to, że w sprzyjających warunkach oba kraje mogą odzyskać przewagę, a sytuacja Polski znów się pogorszy.

Mniej dzieci to mniej pieniędzy i praca do późnej starości. Eksperci McKinsey ostrzegają przed konsekwencjami spadku urodzeń
Wskaźnik Bogactwa Narodów: Zatrzymane doganianie. Czy Polska się rozwija i bogaci?
Polska – wzór sukcesu? Nie do końca
W ciągu ostatniej dekady Polska rzeczywiście nadrabiała dystans wobec bogatszych sąsiadów. „W dekadę Polska zniwelowała też połowę różnicy dzielącej ją od średniej unijnej”, zauważa Karol Zdybel. Owszem – WBN Polski wzrósł z poziomu 45,6 w 2015 r. do 68,7 w 2024 r., co pozwoliło wyprzedzić m.in. Węgry, Słowację i Łotwę. Ale ten optymizm szybko gaśnie, gdy spojrzeć na dane z najnowszej edycji.
„Tegoroczna edycja WBN jest pierwszą, w której wynik Polski jest niższy niż przed rokiem”, przyznaje autor. Co więcej, „spadek Polski jest silniejszy” niż średni spadek w regionie czy w całej UE. To niepokojący sygnał, który może zwiastować koniec wzrostowego trendu.
Analiza dynamiki WBN: czy Polska naprawdę zwalnia?
Porównując dane z lat 2015, 2021, 2024 i 2025, zauważamy, że największy przyrost WBN Polska zanotowała między 2015 a 2021 rokiem – był to wzrost z ok. 45,6 do szacunkowo 63, co oznacza średnią roczną dynamikę na poziomie ~2,9 punktu WBN. Jednak od 2021 do 2025 dynamika ta wyraźnie spadła: wzrost wyniósł tylko 5,7 punktu w ciągu czterech lat, czyli średnio ok. 1,4 punktu rocznie. Tegoroczny spadek dodatkowo zaniża tę średnią. Oznacza to, że tempo konwergencji wyraźnie zwalnia. W 2020 r. przyczyną była pandemia COVID-19, w 2022 r. gospodarkę hamował wybuch wojny na Ukrainie. Ale dalej nie lepiej, tylko gorzej.


Donald Trump wprowadza globalne cła. Co to oznacza dla Polski?
Wskaźnik Bogactwa Narodów: Zatrzymane doganianie. Czy Polska się rozwija i bogaci?
Publiczne wydatki: zła jakość za duże pieniądze
Jeszcze większy sceptycyzm budzi analiza jakości wydatków publicznych – kluczowego składnika WBN. Zdybel bije na alarm: „od edycji 2023 obserwujemy […] spadek jakości wydatków publicznych w Polsce”. Wartość wskaźnika spadła z 61,2 do 56,5 w ciągu trzech lat. Mimo że wydatki publiczne w Polsce są relatywnie wysokie, ich efektywność dramatycznie się pogarsza. „Dopiero od niedawna obserwujemy, że czerwona kropka oznaczająca Polskę […] odsuwa się coraz dalej w lewo od linii najlepszego dopasowania”.
Dla porównania: „Hiszpania oraz Chorwacja wydają […] podobne sumy […] co Polska, lecz ich wskaźniki jakości wydatków publicznych wynoszą odpowiednio 66,6 oraz 65,8”. Polska traci więc nie tylko na tle Zachodu, ale i w konkurencji z krajami o podobnym poziomie rozwoju.
Efektywność wydatków publicznych: Polska vs. kraje o podobnym budżecie
Zgodnie z analizą WEI, Polska osiąga wskaźnik jakości wydatków publicznych na poziomie 56,5 przy relatywnie wysokim poziomie wydatków publicznych per capita. Tymczasem Hiszpania (66,6) i Chorwacja (65,8) przy podobnym budżecie uzyskują znacznie wyższą efektywność. Gdyby Polska utrzymała poziom z 2022 roku (61,2), jej obecny WBN mógłby być wyższy o około 2–3 punkty, co oznaczałoby lepsze pozycjonowanie względem średniej UE.


Wenanty Katarzyniec – z pielgrzymką do katolickiego “specjalisty od finansów”
Wskaźnik Bogactwa Narodów: Zatrzymane doganianie. Czy Polska się rozwija i bogaci?
Co dalej? Ryzyko stagnacji i izolacji
Zdybel trafnie zauważa, że przyszłość może okazać się mniej sprzyjająca dla Polski: „Nie ma co się łudzić – cła są trucizną dla gospodarki”. Wobec protekcjonizmu gospodarczego i niestabilności geopolitycznej, sektor prywatny może nie być w stanie kontynuować wzrostu z ostatnich lat. A „wydatki publiczne stają się nad Wisłą coraz marniejsze”.
Perspektywa? Polska być może już osiągnęła swój szczyt, a bez poprawy jakości instytucji państwowych i efektywności polityki publicznej – może zacząć się cofać. Autor ostrzega: „Trend z minionych kilku lat każą obserwować tę sprawę ze szczególną uwagą”.
Polska wykonała ogromny wysiłek, by dogonić europejską średnią – ale obecne sygnały ostrzegawcze są zbyt poważne, by je ignorować. Wskaźniki zaczynają się odwracać, jakość polityki publicznej spada, a otoczenie międzynarodowe nie sprzyja optymizmowi. Przyszłość? Pełna niepewności. Realne bogacenie się Polaków może wkrótce przejść do historii jako epizod – jeśli nie zostaną podjęte zdecydowane działania naprawcze.
