Ks. Piotr Wawrzyniak- Gigant Czynu. Druga połowa XIX wieku w Wielkopolsce to czas, gdy pruska polityka germanizacyjna uderzała w Polaków na wszystkich frontach – wiarę, język, kulturę, a także gospodarkę. Komisja Kolonizacyjna wykupywała ziemie z rąk polskich, banki niemieckie monopolizowały rynek kredytowy, a lichwiarze żerowali na biedniejszych warstwach społeczeństwa. W tej trudnej rzeczywistości pojawił się kapłan, który z równą gorliwością służył przy ołtarzu i w biurze bankowym. Ksiądz Piotr Wawrzyniak – nazywany „królem czynu” – zrewolucjonizował polską spółdzielczość i gospodarkę, czyniąc z nich narzędzie obrony narodowej.
Ks. Piotr Wawrzyniak – wielki kapłan, który zmienił polski Kościół
Ks. Piotr Wawrzyniak. Od powołania kapłańskiego do powołania społecznego
Ks. Piotr Wawrzyniak urodził się 30 stycznia 1849 r. w Wyrzece w rodzinie zamożnych chłopów. Po ukończeniu gimnazjum w Śremie i studiach teologicznych w Poznaniu oraz Gnieźnie, w 1872 r. przyjął święcenia kapłańskie. Jego pierwszą parafią był Śrem, gdzie pracował u boku ks. Floriana Stablewskiego. To właśnie tam narodziło się jego zainteresowanie gospodarką – Stablewski wciągnął go do pracy w Kasie Oszczędności i Pożyczek. Ks. Piotr Wawrzyniak szybko zrozumiał, że w warunkach zaboru działalność ekonomiczna jest formą walki o przetrwanie narodu. W 1873 r. przekształcił Kasę w Bank Ludowy w Śremie i stanął na jego czele.
Kiedy ks. Piotr Wawrzyniak obejmował funkcję dyrektora Banku Ludowego, instytucja była słaba i mało znana. W ciągu 20 lat jego rządów bank zmienił się w prężną placówkę z pokaźnym kapitałem. Liczba członków i wysokość udziałów pieniężnych wzrosły ponad trzydziestokrotnie.
Był człowiekiem, który spełniał się przede wszystkim w praktycznym działaniu. Poza tekstami wykładów zwykle o charakterze czysto instruktażowym nie pozostawił po sobie większych pism ani rozbudowanych teorii. Skupiał się na systematycznej, codziennej pracy. Uważał, że w ówczesnych realiach działalność społeczna była wręcz moralnym obowiązkiem duchownego.
Pisał, że księża muszą naśladować onych mężów izraelskich, którzy oblężoną Jerozolimę fortyfikowali, dzierżąc w jednej ręce miecz, a w drugiej kielnie dla wznoszenia murów. Tym mieczem jest dla nas praca około społeczeństwa w jednej ręce, podczas gdy drugą trzymamy się ołtarza i krzyża. Kto by z nas zadania swego nie rozumiejąc, obydwu rękami trzymał się ołtarza, ten święty zostanie, ale obowiązków całego człowieka nie wykona.

Chrześcijaństwo i polityka. Niezbędna synergia czy niebezpieczne połączenie?
Ks. Piotr Wawrzyniak – wielki kapłan, który zmienił polski Kościół
Ks. Piotr Wawrzyniak. Patron polskiej spółdzielczości
W 1883 r. wszedł do zarządu Związku Spółek Zarobkowych i Gospodarczych – pierwszej organizacji zrzeszającej polskie spółdzielnie kredytowe. Cztery lata później został wicepatronem, a w 1891 r., po śmierci ks. Augustyna Szamarzewskiego, przejął kierownictwo Związku. Ks. Piotr Wawrzyniak jako patron był nie tylko nadzorcą, ale i opiekunem spółdzielni: doradzał, interweniował w kryzysach, kontrolował finanse, a gdy trzeba – bronił dobrego imienia instytucji. Osobiście przeprowadził ponad 500 rewizji, podróżując niemal bez przerwy po całym regionie.
Pod jego przywództwem Związek przeżył złotą erę rozwoju:
- liczba spółdzielni wzrosła z 76 w 1891 r. do 248 w 1910 r.,
- liczba członków z 26 tys. do prawie 117 tys.,
- aktywa z 18 mln do 234 mln marek.
O roli ks. Wawrzyniaka jako patrona pisał dr Józef Kusztelan:
Czuwa nad porządkiem w Spółkach, daje rady i wskazówki, służy pomocą w trudnych okolicznościach, bada niedomagania i poucza, jak je usunąć, wytyka błędy, wskazuje drogę do poprawy, gdzie potrzeba gani i karci, to znowu staje w obronie, gdy niepowołani szarpią dobre imię spółek. W spółkach samych jest tym, który dogląda dobra wszystkich tych, którzy składają w kasach spółkowych swe oszczędności i swe mienie – wobec społeczeństwa przejmuje odpowiedzialność za prawidłowe i sumienne wykonywanie tych funkcji, które zarządy i władze kontrolujące wypełniać powinny w administracji Spółek.
Jednym z jego najważniejszych pomysłów był Bank Związku Spółek Zarobkowych. Ks. Piotr Wawrzyniak zauważył, że niektóre spółdzielnie dysponują nadwyżkami gotówki, a inne cierpią na brak kapitału. Postanowił stworzyć centralny bank, który gromadziłby wolne środki i udzielał pożyczek potrzebującym spółkom. Powstał w 1886 r., a ks. Piotr Wawrzyniak został jego kuratorem.
Ten model – dziś oczywisty – wówczas był rozwiązaniem pionierskim i znacząco zwiększył stabilność finansową ruchu spółdzielczego. Jego działania miały wymiar nie tylko gospodarczy, ale i polityczny. Wiedział, że spółdzielnie są solą w oku władz pruskich, dlatego pilnował, by nie angażowały się w spory partyjne czy manifestacje. Nawet w sytuacjach konfliktowych, jak w 1904 r., gdy pruskie władze nakazały Niemcom wycofać depozyty z polskich banków, powstrzymywał od odwetowych kroków. Uważał, że stabilność i rozwój ekonomiczny są ważniejsze niż doraźne emocje.
Ks. Piotr Wawrzyniak – wielki kapłan, który zmienił polski Kościół
Ekonomia w służbie Kościoła i narodu
Zachowane listy ks. Piotra Wawrzyniaka doskonale ukazują jego niezwykłą aktywność:
We wtorek dnia 19 VI 1897 roku będę w Berlinie, w piątek w Raszkowie, w poniedziałek w Brodowie, w środę w Krakowie. Tam myślę trochę pobobrować po Galicji, zwłaszcza u Hucułów za Kołomyją. Nie wiem, czy się to uda, jeżeli będę musiał być około 20 VII w Berlinie. Zamierzam wpaść na parę dni do Sztokholmu.
Dziś wyjeżdżam do Śremu, a wracam w piątek; we wtorek po Wielkiej Nocy będę w Węgiercach, a w środę w Hrabsku na rewizji gospodarczej, czwartek w Pakości, w niedzielę w Gębicach, w poniedziałek 23 mamy wielki wiec w Gnieźnie od godz. drugiej. Wieczorem wyjadę o godz. 8.22 z Gniezna i przybędę do Bydgoszczy o godz. 10.44. We wtorek dnia 24 wyjadę rano o godz. 8, skąd wrócę tak, iż w Mogilnie będę na 9 wieczorem. Nazajutrz mam tutaj procesję św. Marka.
Z myślą o podnoszeniu kompetencji członków spółdzielni, w 1892 r. uruchomił pismo „Poradnik dla Spółek”, a także napisał podręcznik „Wskazówki dla członków rady nadzorczej w spółkach”. Organizował szkolenia, kursy i wykłady, tworząc fachową kadrę administracyjną. Dzięki temu mówi się o istnieniu swoistej „szkoły Wawrzyniaka” – wzoru rzetelnego zarządzania spółdzielnią.
Ks. Piotr Wawrzyniak rozumiał, że obrona polskości to także obrona wsi przed niemieckim kapitałem. Dlatego angażował się w kółka rolnicze i tworzenie spółdzielni handlowych „Rolnik”. Były one odpowiedzią na dominację niemieckich i żydowskich firm, które narzucały niekorzystne ceny. „Rolniki” skupowały płody rolne od polskich gospodarzy i sprzedawały im nawozy oraz narzędzia po uczciwych cenach.
Choć działalność gospodarcza ks. Piotra mogłaby wypełnić życiorys niejednego przedsiębiorcy, ks. Wawrzyniak pozostawał przede wszystkim kapłanem. Uważał, że ksiądz powinien „w jednej ręce trzymać miecz pracy społecznej, a w drugiej kielnię wznoszenia murów Kościoła”. Jego ekonomiczna misja nie miała na celu gromadzenia bogactwa, lecz podnoszenie poziomu życia Polaków i uwalnianie ich spod jarzma lichwiarzy.
Ks. Piotr Wawrzyniak zmarł 9 listopada 1910 r. w Mogilnie. Zgodnie z jego wolą, na grób nie składano kwiatów – pieniądze przeznaczono na Towarzystwo Czytelni Ludowych. Nawet niemieckie „Die Ostmark” przyznało, że jego śmierć była stratą nie do szybkiego uzupełnienia, nazywając go „najskuteczniejszym przeciwnikiem wschodnich marchii Niemiec”.
Pozostawił po sobie nie tylko setki spółdzielni i instytucji, ale też mentalność gospodarczą – przekonanie, że Polacy mogą i powinni sami organizować swoje życie ekonomiczne. To dziedzictwo przetrwało w polskim ruchu spółdzielczym przez dziesięciolecia.
wAkcji24.pl | Ekonomia | Maria Nicińska | źródło: Parafia Św. Jakuba Apostoła
w Mogilnie|obraz: | 12.08.2025