Podatek od dochodów kapitałowych, potocznie zwany „podatkiem Belki”, od lat budzi kontrowersje wśród oszczędzających i inwestorów w Polsce. Jego obecność w systemie podatkowym wpływa zarówno na decyzje dotyczące lokowania kapitału, jak i na ogólne podejście do budowania oszczędności. Pytanie, czy ten podatek jest formą promocji długoterminowego inwestowania, czy raczej zniechęca do oszczędzania, pozostaje otwarte i zależy od punktu widzenia. Aby w pełni zrozumieć jego mechanizm, warto przyjrzeć się zarówno zasadom jego funkcjonowania, jak i skutkom ekonomicznym, które ze sobą niesie.
Podatek Belki. Jak państwo przejmuje nasze oszczędności
Jak działa podatek Belki?
Podatek Belki został wprowadzony w 2002 roku jako forma opodatkowania zysków kapitałowych. Jego celem było objęcie daniną dochodów osiąganych z inwestycji finansowych, takich jak odsetki bankowe, dywidendy, zyski ze sprzedaży akcji czy jednostek funduszy inwestycyjnych. Aktualnie stawka podatku wynosi 19%, co oznacza, że niemal jedna piąta zysku z inwestycji trafia do Skarbu Państwa. Warto podkreślić, że podatek ten jest pobierany automatycznie – w przypadku lokat i kont oszczędnościowych to banki dokonują potrącenia przed wypłatą odsetek, natomiast w przypadku inwestycji giełdowych podatek rozlicza się samodzielnie w deklaracji rocznej.
To, co wyróżnia podatek Belki, to fakt, że nie obowiązuje w nim kwota wolna od podatku, jak ma to miejsce w przypadku podatku dochodowego od osób fizycznych (PIT). Niezależnie od tego, czy ktoś zarobi 100 zł na lokacie, czy 100 tysięcy złotych na giełdzie, każda złotówka zysku jest objęta 19-procentową stawką podatkową. Taki sposób naliczania powoduje, że osoby, które mają niewielkie oszczędności, nie mogą korzystać z żadnych ulg i od samego początku muszą dzielić się swoim dochodem z fiskusem.

Czy polubiliśmy samochody elektryczne? Plany zakupowe Polaków na 2025 rok
Podatek Belki. Jak państwo przejmuje nasze oszczędności
"Podatek Belki" wyższy niż podstawowa stawka PIT – dlaczego?
Podatek Belki jest często krytykowany za to, że jego stawka przewyższa podstawowy próg podatku dochodowego, który wynosi 12%. Intuicyjnie można by oczekiwać, że dochody z oszczędzania i inwestowania powinny być traktowane bardziej ulgowo, by zachęcać obywateli do budowania kapitału, a tymczasem rzeczywistość wygląda odwrotnie. Powodem tej sytuacji jest założenie, że zyski kapitałowe nie wymagają takiego samego wysiłku jak dochody z pracy. Skarb Państwa traktuje je jako formę „łatwego zarobku”, uzasadniając wysokie opodatkowanie tym, że nie wiążą się one z koniecznością świadczenia pracy.
Warto jednak zauważyć, że w praktyce inwestowanie, szczególnie na rynku giełdowym, wiąże się z ryzykiem. Każdy inwestor musi liczyć się z możliwością straty kapitału, co odróżnia dochody kapitałowe od pensji czy wynagrodzeń z działalności gospodarczej. Tym bardziej podatek Belki może być postrzegany jako zbyt surowy – nie tylko nie przewiduje ulg dla drobnych inwestorów, ale także nakłada obowiązek podatkowy nawet wtedy, gdy inwestor przez lata ponosi straty, a dopiero w końcu odnotuje zysk.

Apokalipsa małego biznesu. Co piąte przedsiębiorstwo w Polsce zostało zamknięte
Podatek Belki. Jak państwo przejmuje nasze oszczędności
Czy podatek Belki zniechęca do oszczędzania?
Jednym z najczęściej podnoszonych argumentów przeciwko podatkowi Belki jest jego negatywny wpływ na kulturę oszczędzania w Polsce. Przeciętny obywatel, który chce odkładać pieniądze na lokacie czy w funduszu inwestycyjnym, widzi, że jego zysk jest regularnie pomniejszany o podatek. W sytuacji niskich stóp procentowych, gdy odsetki z lokat są minimalne, podatek Belki dodatkowo sprawia, że realne oprocentowanie oszczędności staje się niemal zerowe. To może skłaniać ludzi do poszukiwania alternatyw poza oficjalnym systemem bankowym – na przykład w inwestycjach nieruchomościowych czy w nieuregulowanych instrumentach finansowych.
Z drugiej strony, istnieją także argumenty, że podatek ten w pewien sposób promuje długoterminowe inwestowanie. Produkty takie jak Indywidualne Konta Emerytalne (IKE) czy Indywidualne Konta Zabezpieczenia Emerytalnego (IKZE) oferują zwolnienie z podatku Belki pod warunkiem długoterminowego oszczędzania. W teorii ma to zachęcać ludzi do budowania kapitału na emeryturę, choć w praktyce korzyści te są ograniczone rocznymi limitami wpłat.

Financial Times: Rosyjski gaz w Unii Europejskiej po zakończeniu wojny na Ukrainie?
Podatek Belki. Jak państwo przejmuje nasze oszczędności
Podatek Belki a ryzyko inwestycji – podwójne obciążenie?
Podatek od zysków kapitałowych jest o tyle kontrowersyjny, że nie uwzględnia ryzyka inwestycyjnego. Inwestor giełdowy, który ponosi straty przez kilka lat, nie może odliczyć ich w pełni od przyszłych zysków, lecz jedynie w ramach określonych lat podatkowych. W rezultacie może dojść do sytuacji, w której ktoś przez wiele lat inwestuje i ponosi straty, a gdy w końcu osiąga zysk, musi odprowadzić od niego podatek, nie mając już możliwości kompensacji wcześniejszych strat.
Dodatkowo podatek Belki obejmuje nie tylko zyski z giełdy, ale także odsetki z lokat, dywidendy, a nawet zyski ze sprzedaży obligacji. Oznacza to, że nawet osoby, które unikają ryzykownych inwestycji, muszą liczyć się z regularnym oddawaniem części zysków państwu. W długim okresie może to obniżać motywację do oszczędzania i skłaniać do szukania alternatywnych form lokowania kapitału.

Technologia, wiara i inwestycje: Czy aplikacje religijne takie jak Hallow są przyszłością ekonomii duchowej?
Podatek Belki. Jak państwo przejmuje nasze oszczędności
Rekordowe wpływy z podatku Belki – czy to dobra wiadomość dla gospodarki?
Podatek Belki po raz kolejny okazał się niezwykle skutecznym narzędziem fiskalnym, generując w 2024 roku ponad 10 miliardów złotych wpływów do budżetu państwa, a prognozy na cały rok sugerują, że kwota ta może sięgnąć nawet 11 miliardów. To wynik wyższy od planowanych dochodów z tego źródła i o 11,3% większy niż w 2023 roku. Wzrost wpływów jest efektem specyficznych warunków makroekonomicznych – po latach wysokiej inflacji Polacy zaczęli aktywnie lokować oszczędności w instrumenty finansowe, które oferowały ochronę kapitału, takie jak lokaty bankowe, obligacje skarbowe czy fundusze inwestycyjne. Rosnące oprocentowanie depozytów oraz stabilizacja gospodarki po pandemicznych zawirowaniach sprawiły, że podatek od dochodów kapitałowych stał się jednym z istotniejszych elementów budżetowych wpływów.
Wysokie dochody z podatku Belki w 2024 roku wynikają z faktu, że Polacy, obawiając się o przyszłość, ograniczyli bieżące wydatki na konsumpcję, co doprowadziło do wzrostu oszczędności. Większa suma ulokowanych środków, w połączeniu z rosnącymi nominalnymi stopami procentowymi i poprawą rentowności instrumentów finansowych, spowodowała, że podstawa opodatkowania, czyli zyski kapitałowe, była znacznie wyższa niż zakładano. Oznacza to, że państwo – zamiast przewidywanych 9,16 mld zł – zebrało znacznie więcej, co pokazuje, jak bardzo dynamiczne zmiany w polityce monetarnej oraz nastrojach społecznych wpływają na skuteczność tego podatku.

Nieruchomości w Polsce zdrożały dwukrotnie. Kto się cieszy, kto płacze?
Podatek Belki. Jak państwo przejmuje nasze oszczędności
Czy podatek Belki jest ukrytym mechanizmem inflacyjnym?
Choć na pierwszy rzut oka wysokie wpływy z podatku Belki mogą wydawać się pozytywną wiadomością dla finansów publicznych, w rzeczywistości można je postrzegać również jako efekt uboczny polityki monetarnej z poprzednich lat. Wysoka inflacja w 2022 i 2023 roku skłoniła Polaków do poszukiwania sposobów na ochronę kapitału, co doprowadziło do wzrostu wartości depozytów bankowych i obligacji skarbowych. Jednak zyski generowane przez te instrumenty były w dużej mierze nominalne – w rzeczywistości miały one jedynie rekompensować utratę siły nabywczej pieniądza. To oznacza, że podatek Belki de facto „opodatkowuje inflację”, ponieważ obywatele muszą płacić daninę nawet wtedy, gdy ich realna wartość kapitału nie wzrosła, a jedynie została zachowana.
Taki mechanizm może być postrzegany jako niesprawiedliwy, zwłaszcza że nie każdy sposób oszczędzania jest w równym stopniu obciążony podatkiem. Jak wskazują eksperci, osoby, które lokują kapitał w nieruchomościach, nie ponoszą takich samych konsekwencji podatkowych, podczas gdy ci, którzy wybierają bardziej płynne formy inwestowania, muszą oddawać 19% swoich zysków fiskusowi. To sprawia, że podatek Belki pełni nie tylko funkcję fiskalną, ale także wpływa na preferencje inwestycyjne Polaków, pośrednio zniechęcając do inwestowania w rynek finansowy na rzecz aktywów trwałych.

Czym jest podatek katastralny i czy może zrujnować tysiące Polaków?
Podatek Belki. Jak państwo przejmuje nasze oszczędności
Czy likwidacja podatku Belki jest realna?
Debata o zniesieniu podatku od zysków kapitałowych trwa od lat, ale każdorazowo napotyka na mur rzeczywistości budżetowej. W programie wyborczym Koalicji Obywatelskiej pojawiła się zapowiedź likwidacji tego podatku, jednak w styczniu 2025 roku Ministerstwo Finansów przyznało, że choć prace nad zmianami są na etapie uzgodnień wewnętrznych, to na razie nie ma określonego terminu ich wdrożenia. Nie jest to zaskoczeniem, ponieważ podatek Belki stanowi obecnie około 1,5% dochodów budżetu państwa, a jego całkowite usunięcie wymagałoby znalezienia alternatywnego źródła finansowania tej luki.
Wśród ekonomistów pojawiają się różne propozycje reformy. Część ekspertów sugeruje wprowadzenie kwoty wolnej od podatku, co pozwoliłoby drobnym oszczędzającym uniknąć dodatkowego obciążenia fiskalnego. Inni wskazują, że zamiast całkowitej likwidacji, warto byłoby obniżyć stawkę podatku lub wprowadzić progresywne opodatkowanie zysków kapitałowych, aby większy ciężar ponosiły osoby zarabiające na inwestycjach spekulacyjnych, a nie ci, którzy po prostu chcą chronić oszczędności przed inflacją.

Topniejące oszczędności Polaków – oznaka ubożenia?
Podatek Belki. Jak państwo przejmuje nasze oszczędności
Komentarz: Podatek Belki – ukryta kara za oszczędzanie?
Nie da się ukryć, że podatek od dochodów kapitałowych zniechęca do oszczędzania. W czasach, gdy lokaty bankowe oprocentowane są na śmiesznie niskim poziomie, a inflacja zjada wartość pieniądza, każda dodatkowa danina tylko pogłębia problem. Jak ma się budować klasę średnią, jeśli każda próba finansowej niezależności kończy się 19-procentowym haraczem dla państwa?
Co więcej, podatek Belki nie przewiduje kwoty wolnej od podatku, więc uderza szczególnie mocno w drobnych ciułaczy. Czyli w praktyce – jeśli ktoś oszczędza niewielkie sumy na przyszłość, na przykład na edukację dzieci, na trudniejsze czasy czy na godną emeryturę, i tak musi oddać swoje państwu. A jednocześnie – o ironio! – rząd zachęca do odpowiedzialności finansowej i myślenia o przyszłości.
Zamiast dusić obywateli kolejnymi podatkami, rząd powinien raczej zachęcać ludzi do gromadzenia kapitału – to buduje stabilność gospodarstw domowych i sprawia, że społeczeństwo jest bardziej odporne na kryzysy. Dobrym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie kwoty wolnej od podatku dla drobnych oszczędności albo stopniowe obniżanie stawki podatku Belki dla długoterminowych inwestycji.
Niestety, z perspektywy rządu jest to zbyt wygodny sposób na zasilanie budżetu, by z niego zrezygnować.
Andrzej Wierny
wAkcji24.pl | Ekonomia | MOK źrodło: Salon24.pl | Komentarz: Andrzej Wierny |Ilustracja: Giełda Papierów Wartościowych w Warszawie, Fot. Beax CC BY-SA 3.0, | 19.02.2025