Prof. Paweł Borecki. Jak powinny wyglądać relacje państwa z Kościołem? Eksperci debatowali w Warszawie. W kontekście rosnących napięć wokół relacji państwa z Kościołami i związkami wyznaniowymi, eksperci i prawnicy spotkali się na konferencji „Relacje państwo-Kościół. Podstawowe zasady państwa prawa”, która odbyła się 27 lutego 2025 roku w Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski. Jednym z kluczowych tematów było znaczenie wymogu współdziałania Ministerstwa Edukacji Narodowej z władzami Kościołów w kształtowaniu polityki oświatowej.
Prof. Paweł Borecki z Uniwersytetu Warszawskiego zwrócił uwagę na zagrożenia dla modelu współpracy państwa i Kościoła opartego na wzajemnym poszanowaniu autonomii, podkreślając, że w Polsce coraz częściej pojawiają się tendencje do zmiany tej równowagi w stronę radykalnej separacji. Publikujemy pełen wykład prof. Pawła Boreckiego.
Jak powinny wyglądać relacje państwa z Kościołem? Prof. Paweł Borecki na konferencji “Relacje państwo- kościół”
Prof. Paweł Borecki. Konferencja o relacjach państwa i Kościoła. Konsekwencje ustawy o systemie oświaty
W kontekście rosnących napięć wokół relacji państwa z Kościołami i związkami wyznaniowymi, eksperci i prawnicy spotkali się na konferencji „Relacje państwo-Kościół. Podstawowe zasady państwa prawa”, która odbyła się 27 lutego 2025 roku w Sekretariacie Konferencji Episkopatu Polski. Jednym z kluczowych tematów było znaczenie wymogu współdziałania Ministerstwa Edukacji Narodowej z władzami Kościołów w kształtowaniu polityki oświatowej. Prof. Paweł Borecki z Uniwersytetu Warszawskiego zwrócił uwagę na zagrożenia dla modelu współpracy państwa i Kościoła opartego na wzajemnym poszanowaniu autonomii, podkreślając, że w Polsce coraz częściej pojawiają się tendencje do zmiany tej równowagi w stronę radykalnej separacji.
Proszę Państwa, ustawa z 1991 roku o systemie oświaty, której przepisy, niektóre wciąż obowiązują, m.in. artykuł 12 ust. 2 stanowi, że Minister właściwy do spraw oświaty i wychowania właśnie w porozumieniu z władzami Kościoła Katolickiego i Polskiego Autokefalicznego Kościoła Prawosławnego, a także władzami innych kościołów i związków wyznaniowych określa w drodze rozporządzenia warunki i sposób wykonywania przez publiczne szkoły, ewentualnie przedszkola, zadań, o których wspomina ustęp pierwszy wspomnianego artykułu 12 ustawy z 1991 roku, czyli kwestie organizowania nauki religii zgodnie z wolą odpowiednio uczniów lub ich rodziców czy opiekunów prawnych.
I proszę Państwa, w celu realizacji tego blankietowego przepisu, jakim jest artykuł 12 ust. 2, minister edukacji narodowej prof. Andrzej Stelmachowski, minister w rządzie Jana Olszewskiego, 14 kwietnia 1992 roku wydał rozporządzenie w sprawie warunków i sposobu organizowania nauki religii w publicznych przedszkolach i szkołach. Muszę zaznaczyć, że rozporządzenie te pod względem treści wykracza poza zakres umocowania ustawowego, na przykład regulując problematykę nauki etyki. w szkole, ale minister Stelmachowski wydał te rozporządzenie w porozumieniu z zainteresowanymi kościołami, które wówczas rzeczywiście i nawet potencjalnie mogły nauczać religii w systemie oświaty publicznej.
Dokumenty archiwalne, które przekazałem konferencji Episkopatu Polski, Polskiej Radzie Ekumenicznej, które zostały przekazane też przez stronę wyznaniową Ministerstwa Edukacji Narodowej, wskazują, że obok podpisu ministra Stelmachowskiego i właściwej jego pieczątki indywidualnej znalazły się podpisy liderów 12 kościołów chrześcijańskich, wówczas funkcjonujących w Polsce.
Został zaproszony jeszcze też kościół zielonoświątkowy przez pana ministra, tylko nie wyraził praktycznego zainteresowania. Dwóch przedstawicieli kościołów zaakceptowało projekt ministra Stelmachowskiego z pewnymi zastrzeżeniami ściśle określonymi, ale też podpisało te rozporządzenia. I proszę Państwa, obowiązek przestrzegania takiego trybu wydania wspomnianego rozporządzenia przez MEN jako naczelny organ administracji rządowej nakłada na ministra edukacji narodowej, użyty przez ustawodawcę zwrot “w porozumieniu z”. To nie jest zwrot, który pojawia się w polskiej legislacji po roku 1989.

Mniej dzieci to mniej pieniędzy i praca do późnej starości. Eksperci McKinsey ostrzegają przed konsekwencjami spadku urodzeń
Jak powinny wyglądać relacje państwa z Kościołem? Prof. Paweł Borecki na konferencji “Relacje państwo-kościół”
Prof. Paweł Borecki wyjaśnia kluczowe znaczenie zwrotu "w porozumieniu z"
To jest zwrot występujący już od okresu II Rzeczpospolitej, występujący w legislacji w okresie Polski Ludowej i mający ustalone znaczenie, trwałe znaczenie “w porozumieniu z” już zasady techniki prawodawczej wydane 13 maja 1939 roku wyraźnie wskazywały, że chodzi o porozumienie, czyli konsens, między w tym wypadku ministrami, którzy mają w porozumieniu ze sobą wydać akt wykonawczy do aktu ustawodawczego. Rozporządzenie. Proszę Państwa, w III Rzeczpospolitej znaczenie sformułowania “w porozumieniu z” określiły po pierwsze, chronologicznie rzecz ujmując, uchwała rządu numer 147 z listopada 1991 roku, uchwała rządu jeszcze Jana Krzysztofa Bieleckiego, czyli starszego kolegi politycznego, dzisiejszego premiera, Donalda Tuska.
Obaj panowie zaczynali swoją drogę polityczną w Kongresie Liberalno-Demokratycznym. I proszę Państwa następnie… Czyli minister Stelmachowski, wydając rozporządzenie wykonawcze do ustawy oświatowej, działał zgodnie z zasadami techniki prawodawczej ustalonymi jeszcze przez rząd Jana Krzysztofa Bieleckiego. Następnie warto zwrócić uwagę, że w paragrafie 54 owych zasad techniki prawodawczej z 1991 roku jest mowa, że jeżeli współuczestniczenie ma polegać na osiągnięciu porozumienia co do treści aktu, a następstwem braku porozumienia ma być to, że akt prawny nie dochodzi do skutku, to w przepisie upoważniającym należało użyć zwrotu odpowiednio “w porozumieniu z” lub “w uzgodnieniu z”.
Aktualnie, proszę Państwa, zasady techniki prawodawczej określone są w rozporządzeniu Prezesa Rady Ministrów z 2002 roku. I proszę Państwa, Minister Edukacji Narodowej, podobnie jak każdy członek rządu, ma obowiązek, jako członek organu kolegialnego, rządowego przestrzegać zasad techniki prawodawczej ustalonej przez premiera.
Obecnie proszę Państwa, kwestię interpretacji zwrotu “w porozumieniu z” określa paragraf 74 ustęp 1 punkt 2, który stwierdza, że jeżeli współuczestniczenie ma polegać na osiągnięciu porozumienia w sprawie treści aktu normatywnego, a następstwem braku porozumienia ma być to, że akt nie dochodzi do skutku, to winno się użyć sformułowania, cytuję, “minister (inny podmiot) w porozumieniu z ministrem, czy też odpowiednio innym podmiotem określi, względnie może określić”. Porozumienie zapewne powinno dotyczyć przynajmniej istotnych elementów treści aktu normatywnego. I teraz tak, proszę Państwa, zasady techniki prawodawczej z 1991 roku mówiły wyraźnie, że nie ma ograniczeń co do podmiotów, z których minister ma obowiązek uzgodnić treść aktu wykonawczego.

Bp Antoni Długosz: Państwo polskie jest silne wobec słabych i słabe wobec silnych [TYLKO U NAS CAŁA WYPOWIEDŹ BISKUPA]
Jak powinny wyglądać relacje państwa z Kościołem? Prof. Paweł Borecki na konferencji “Relacje państwo-kościół”
Prof. Paweł Borecki: Musi minister uzgodnić treść rozporządzenia, zwłaszcza z dwoma najstarszymi i największymi kościołami chrześcijańskimi na ziemiach polskich. Z kościołem katolickim i z kościołem prawosławnym.
W tym wypadku minister Stelmachowski miał pełne podstawy prawne do tego, żeby uzgodnić treść swojego rozporządzenia z zainteresowanymi kościołami i związkami wyznaniowymi, nie wszystkimi, które legalnie funkcjonowały, bo to byłby absurd, natomiast z tymi, które były zainteresowane, realnie uczyły czy chciały nauczać religii w systemie oświaty publicznej. Musi minister uzgodnić treść rozporządzenia, zwłaszcza z dwoma najstarszymi i największymi kościołami chrześcijańskimi na ziemiach polskich. Z kościołem katolickim i z kościołem prawosławnym.
Proszę Państwa, jeszcze bardziej uszczegółowił wymogi działania Ministra Edukacji Narodowej, jeśli chodzi o dopełnienie obowiązku, formalne wymogi dopełnienia obowiązku działania w porozumieniu z kościołami, związkami wyznaniowymi. Trybunał Konstytucyjny w uzasadnieniu do wyroku z 27 listopada 2024 roku, który to wyrok uznawał, że pierwsze rozporządzenie nowelizujące wydane przez minister Barbarę Nowacką, nowelizujące rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z 1992 roku, zostało wydane z naruszeniem reguł formalnych.
Trybunał Konstytucyjny nie badał, nazwijmy to, przesłanek ideowych, światopoglądowych nowelizacji, po prostu stwierdził, że złamano reguły formalno-prawne. Otóż w uzasadnieniu tego wyroku z listopada 2024 roku Trybunał, nawiązując do historycznych doświadczeń, a również biorąc pod uwagę regulamin działania Rady Ministrów z 2013 roku, stwierdził, że działanie właściwego ministra w porozumieniu z kościołami, związkami wyznaniowymi, w interesującym nas przypadku, powinno znaleźć formalne potwierdzenie w podpisach złożonych przez liderów kościołów i związków wyznaniowych pod projektem w tym wypadku rozporządzenia nowelizującego rozporządzenie z 1992 roku.
Oczywiście żadne tego rodzaju podpisy nie zostały złożone ani w przypadku pierwszego rozporządzenia nowelizującego z lipca w 2024 roku Kościół Katolicki, Episkopat Polski wyraził jednoznaczny sprzeciw wobec tegoż aktu i również, proszę Państwa, żadne podpisy, żadna aprobata, żadne uzgodnienie nie nastąpiło w przypadku o wiele poważniejszego w swoich skutkach drugiego rozporządzenia nowelizującego wydanego 17 stycznia 2025 roku, które to jeszcze rozporządzenie nie weszło jeszcze w życie, wejdzie w życie 1 września tegoż roku.

Wiceprezydent USA JD Vance: Życie nienarodzone zasługuje na ochronę [TYLKO U NAS CAŁE PRZEMÓWIENIE]
Jak powinny wyglądać relacje państwa z Kościołem? Prof. Paweł Borecki na konferencji “Relacje państwo-kościół”
Współpraca jako obowiązek, nie prawo weta
Proszę Państwa, tak jak już dzisiaj na naszym spotkaniu zostało przedstawione stanowisko pani minister Barbary Nowackiej, że to nie może być tak, że Kościół ma prawo weta wobec rozporządzeń ministerialnych. Tu nie chodzi o prawo weta, proszę Państwa. Chodzi o to, że ustawa, która cały czas obowiązuje, którą chroni domniemanie konstytucyjności, ponieważ nie zostało stwierdzone zgodnie z prawem, że jest ona niekonstytucyjna, nakłada obowiązek na stronę rządową i również na kościoły dążenia do osiągnięcia konsensu, porozumienia, obustronnej aprobaty, jeśli chodzi o wydanie rozporządzenia uszczegóławiającego zasady nauczania religii w publicznych przedszkolach i szkołach. Innymi słowy, póki co ustawodawca wskazuje, strona rządowa i strona wyznaniowa są wskazane na współdziałanie. Tu nie chodzi o veto, tu chodzi o wymóg współdziałania.
Proszę Państwa, trzeba mieć jeszcze jedną świadomość. Model nauczania religii w polskim szkolnictwie publicznym jest to tak zwane nauczanie równoległe. To znaczy, zainteresowane wyznania nauczają religii jako swojego przedmiotu, nazwijmy to, formacyjnego. To jest przekaz prawdy wiary, to jest przekaz zasad moralności religijnej wyrastającej z danego wyznania. To nie jest przedmiot typu religioznawstwo, czyli przedmiot, nazwijmy to, zobiektywizowania. I teraz tak. Proszę Państwa, zgodnie z artykułem 25 ust. 2 Konstytucji władze publiczne mają zachować bezstronność, co zgodnie z wykładnią historyczną tego przepisu oznacza neutralność.
Tutaj będę polemizował z moim kolegą, księdzem prof. Piotrem Staniszem. A to oznacza, że władze oświatowe są niekompetentne, nie mają kwalifikacji do regulowania kwestii konfesyjnej nauki religii. Skoro tak, to powinny to pozostawić, nazwijmy to specjalistom w tej dziedzinie, czyli zainteresowanym kościołom. I proszę Państwa, warto na to spojrzeć też z punktu widzenia historycznego. Otóż tradycyjnie, jak Państwo mają tego świadomość, kwestia nauczania religii w szkolnictwie publicznym jest postrzegana od czasów monarchii absolutyzmu oświeconego jako tzw. sprawy mieszane, kościelno-państwowe. Sprawy, które reguluje się w drodze porozumień, uzgodnień, a nie arbitralnie przez państwo.

Biskup Świdnicki Marek Mendyk: Za pomocą rezolucji i dyrektyw unijni ideologowie nakazują nam wierzyć w wiele absurdów
Jak powinny wyglądać relacje państwa z Kościołem? Prof. Paweł Borecki na konferencji “Relacje państwo-kościół”
Prof. Paweł Borecki: Problematyka nauczania religii w szkolnictwie publicznym nie powinna być regulowana przez rozporządzenia, bo zgodnie z Konstytucją limitowanie wolności uzewnętrzniania religii czy wolności wychowania dzieci przez rodziców zgodnie z ich przekonaniami może być limitowane tylko w drodze ustawy.
Z drugiej strony musimy mieć świadomość, że tak zwana kwestia szkolna, czyli kwestia obecności pierwiastka religijnego w szkolnictwie publicznym, no to jest tradycyjny przedmiot sporów w Europie, na świecie tak po prostu jest. Natomiast tu w Europie od czasów monarchii absolutyzmu oświeconego, czyli powiedzmy od 1740 roku, te zagadnienia reguluje się w drodze porozumień między stroną państwową i stroną kościelną. Trzeba, proszę Państwa też odnotować, że w momencie kiedy uchwalana została ustawa o systemie oświaty w 1991 roku, to był jeszcze Sejm X kadencji PRL, tak zwany Sejm Kontraktowy, posłowie lewicy postkomunistycznej postulowali w pracach legislacyjnych zastąpienie zwrotu “w porozumieniu z” zwrotem “po zasięgnięciu opinii”.
Otóż już w pracach komisji sejmowych, a następnie na posiedzeniu plenarnym Sejmu ta propozycja posłów lewicy została odrzucona wyraźną większością głosów. Nie można zatem sprowadzać zwrotu “w porozumieniu z” do zwrotu “po zasięgnięciu opinii”. “W porozumieniu z” oznacza wymóg osiągnięcia wypracowania przez obie strony konsensu. Pewnego kompromisu. Oczywiście kompromis nie oznacza, że każdemu po równo, ale dążymy do wypracowania zgodnego stanowiska.
Proszę też zwrócić uwagę, że w momencie wydania rozporządzenia z 1992 roku Polska nie miała zawartego konkordatu ze stolicą apostolską. To był czas przyszły niedokonany i przeniesiono w sumie metodę konkordatową porozumienia się stron rządowej i wyznaniowej na szczebel rozporządzenia. Natomiast ja, proszę państwa, uważam i tutaj w sumie zgadzam się z postulatem, ideą wysuniętą przez premiera Władysława Kosiniaka-Kamysza. Problematyka nauczania religii w szkolnictwie publicznym nie powinna być regulowana przez rozporządzenia, bo zgodnie z Konstytucją limitowanie wolności uzewnętrzniania religii czy wolności wychowania dzieci przez rodziców zgodnie z ich przekonaniami może być limitowane tylko w drodze ustawy.
Proszę Państwa, ponieważ czas powoli biegnie, dobiega końca, rzeczywiście artykuł 12 ust. 2 ustawy oświatowej jest nietypowy. Otóż mają ze sobą współdziałać z jednej strony organ administracji rządowej, naczelny organ administracji rządowej, minister edukacji, a z drugiej strony podmioty spoza aparatu państwowego, kościoły, związki wyznaniowe, niemające osobowości publiczno-prawnej, czyli nie dysponujące władztwem publicznym. Nie jest to w pełni spójne z obecnymi postanowieniami Konstytucji dotyczącymi zasad wydawania rozporządzeń jako aktów wykonawczych.

Camilla Cavendish: Sekularyści muszą pamiętać, że religia rośnie [OPINIA]
Jak powinny wyglądać relacje państwa z Kościołem? Prof. Paweł Borecki na konferencji “Relacje państwo-kościół”
Prof. Paweł Borecki: Co pozostaje Związkom Wyznaniowym Kościołów?
Ale cały czas artykuł 12 ust. 2 ustawy o systemie oświaty jest chroniony domniemaniem konstytucyjności, że jest zgodny z Konstytucją, więc należy go przestrzegać. Proszę Państwa, Kończąc, ponieważ jest czas najwyższy na to, działania pani minister edukacji naruszają, naruszyły ponad 32-letni konsens prawotwórczy w zakresie zmiany rozporządzenia z 1992 roku. Ten konsens przestrzegali wszyscy dotychczasowi ministrowie. Minister Jerzy Wiatr, minister Krystyna Łybacka, minister Anna Zalewska, minister Przemysław Czarnek. Jeżeli związki wyznaniowe akcentowały swój brak zgody na proponowane zmiany, ministrowie tych zmian nie wprowadzali. Proszę Państwa, zatem co pozostaje Związkom Wyznaniowym Kościołów?
Po pierwsze należy, tak jak zresztą Prezydium Konferencji Episkopatu Polski już to uczyniło, wystąpić po raz kolejny z petycją do pierwszej prezes Sądu Najwyższego, by zwróciła się z wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego. Poza tym uważam, że trzeba realnie liczyć się z tym, że przenieść należy spór na arenę międzynarodową, ponieważ jeśli rząd obecny z czymkolwiek się liczy, liczy się z opinią międzynarodową.
Należy rozważyć wniesienie skargi do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Druga, że tak powiem strona, strony konfesyjnej mogłaby pomyśleć nad wniesieniem skargi do Komitetu Praw Człowieka ONZ. Poza tym są jeszcze takie instytucje jak Agencja Praw Podstawowych Unii Europejskiej, jak Kongres Stanów Zjednoczonych Ameryki, ponieważ od 1999 roku obowiązuje federalna ustawa o międzynarodowej wolności religijnej. Ochrona wolności religijnej to jest jeden z celów polityki zagranicznej Stanów Zjednoczonych Ameryki. Na tym chciałbym skończyć. Oczywiście nie wyczerpuję to wszystkich możliwości działania, ale to już pozostawiam do dyspozycji zainteresowanych podmiotów wyznaniowych.
Dziękuję Państwu bardzo.