Biskup Ignacy Dec wyjaśnia, co znaczy "grzeszących upominać"
Bp Ignacy Dec: Nieumiejętnych pouczać - akt rozwoju
Biskup Ignacy Dec tłumaczy, co oznacza „nieumiejętnych pouczać”: W nazwie drugiego miłosiernego uczynku względem duszy znajdujemy dwa wyrazy: „nieumiejętnych” oraz „pouczać”. Określmy zatem, którzy to są nieumiejętni i którzy są wezwani do ich pouczania oraz jaką treść i formę powinno mieć to pouczanie.
Bp Ignacy Dec: Kto jest nieumiejętny?
Nieumiejętny to ktoś, kto czegoś nie wie, nie zna i potrzebuje, by ktoś mu pomógł poznać, zdobyć odpowiednią wiedzę i pokazać mu przestrzeń i sposób wykorzystania tej wiedzy w codziennym życiu. Owa nieumiejętność dotyczy przede wszystkim przestrzeni wiary, poznania i doświadczania rzeczywistości Boga i poznania prawd wiary. Jeśli tak zdefiniujemy człowieka nieumiejętnego, to trzeba powiedzieć, że wszyscy w jakimś stopniu należymy do grona nieumiejętnych, gdyż w sektorze zdobywania Bożej mądrości, wszyscy pozostajemy na poziomie uczniów, którzy ciągle są w drodze w zdobywaniu umiejętności w dziedzinie znajomości prawd wiary i pogłębiania życia duchowego z Bogiem.
Nikt z nas nie powinien być przekonanym, że już w pełni posiadł wiedzę i ewangeliczną mądrość i że jego więź z Bogiem jest już doskonała. Nasza ludzka, ziemska kondycja, jakiej doświadczamy, jawi się nam jako dynamiczna, która może wzrastać, albo także się umniejszać. Stąd też wszyscy możemy się zaliczyć do tych, którzy nie posiedli jeszcze wystarczającej umiejętności w sprawach życia duchowego..
Bp Ignacy Dec: Kto może pouczać?
Jako chrześcijanie, wszyscy jesteśmy powołani do pouczania drugich w zakresie prawd wiary i stosowania tych prawd w życiu. Zlecenie to otrzymaliśmy od samego Chrystusa. Przypomnijmy, że to On przyszedł na świat, by obdarzyć nas prawdą o niebieskim domu. Przede wszystkim odsłonił nam oblicze Ojca Niebieskiego, który „tak umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne” (J 3,16).
Zanim Jezus oddał na Krzyżu za nas swoje życie, głosił Ewangelię o królestwie Bożym, swoim słowem i przykładem uczył nas być posłusznymi Bogu. Stał się naszym najważniejszym nauczycielem. On też po dokonaniu dzieła zbawienia, przed swoim odejściem do nieba, posłał uczniów, aby podjęli misję głoszenia Ewangelii. Powiedział do nich: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna i Ducha Świętego. Uczcie je zachowywać wszystko, co wam przykazałem. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28-19-20).
Zadanie to nie dotyczy tylko biskupów, kapłanów, diakonów i osób konsekrowanych, ale całego ludu Bożego, bo jak przypomniał św. Paweł Apostoł: „Wszystkim zaś objawia się Duch dla wspólnego dobra” (1 Kor 12,7). Sposób realizacji tego zadania jest dla każdego odmienny, w zależności od otrzymanych darów i talentów. Trzeba zauważyć, że świeccy ewangelizatorzy mają w niektórych sytuacjach większe możliwości, gdyż docierają do wielu środowisk nie dostępnych dla osób duchownych. To głoszenie Ewangelii, które można także nazwać pouczaniem nieumiejętnych, ma na celu pomagać ludziom wierzyć i żyć na co dzień wiarą.
Wskażmy jeszcze na osoby szczególnie powołane do pouczania nieumiejętnych . Są nimi najpierw rodzice. Dom rodzinny jest pierwszą szkołą wychowania, jest miejscem zakładania mocnych fundamentów dla życia dzieci, które z czasem opuszczą dom rodzinny, by pojąć samodzielne, dorosłe życie. Rodzice, nierzadko także babcia i dziadek, uczą swoje dzieci i wnuki nie tylko chodzić, mówić, wiązać buty, ale przekazywać pierwsze, czasem mało atrakcyjne, zasady dobrego wychowania z częstym używaniem słów: „dziękuję, przepraszam, proszę”. Wsparciem dla domu rodzinnego w dziedzinie wychowania winna być szkoła, z dobrymi pedagogami i wychowawcami, którzy winni się włączyć w proces uczenia młodego pokolenia sztuki życia.
Nieumiejętnych pouczać: Nasze zadania
Można wyróżnić dwa główne sposoby pouczania nieumiejętnych: ustne, publiczne przedkładanie prawd wiary oraz przekaz prywatny tychże prawd. Trzeba podkreślić, że dzieło pouczania nie powinno zawierać tylko intelektualnego wymiaru, ale winno pomagać w kształtowaniu postaw życiowych, a więc w pouczaniu nieumiejętnych nie chodzi wyłącznie o przekaz wiedzy, której inni z różnych przyczyn nie posiadają, ale idzie o coś więcej.
Chodzi o przekaz zdolności do życia wiarą. Wymaga to od osób pouczających odpowiednich zdolności do skutecznego przekonania nieumiejętnych o wartości życia kształtowanego przez wiarę. Mówiąc o tym, zwróćmy także uwagę na to, iż pouczanie nieumiejętnych może spotkać się z sprzeciwem osób pouczanych. Można wtedy usłyszeć od nich słowa: nie pouczaj mnie, wiem lepiej, co mam robić. Musimy wówczas okazać wiele cierpliwości i roztropności.
W dziejach Kościoła katolickiego, a także w Kościele współczesnym, znajdujemy hierarchów i osoby świeckie o wielkim autorytecie moralnym i dużym talencie wychowawczym, którzy sami dobrze ukształtowani przez ich rodzinne domy i różne instytucje naukowo-wychowawcze, potrafili potem pomagać innym w kształtowaniu właściwych postaw życiowych. Zatem i my miejmy odwagę i talent spełniać uczynki miłosierdzia o nazwie: „Nieumiejętnych pouczać”.