Christine Lagarde, prezes Europejskiego Banku Centralnego, w głośnym tekście na łamach Financial Times apeluje o natychmiastową centralizację struktur Unii Europejskiej. Argumentuje, że to jedyny sposób, by wykorzystać „moment global euro”. Czy jednak za pięknymi hasłami kryje się plan ograniczenia suwerenności państw członkowskich?
Europie grozi stagnacja, a Polska w potrzasku – nowe prognozy Komisji Europejskiej nie pozostawiają złudzeń
Global euro – czas rzekomej szansy
W artykule opublikowanym w Financial Times Lagarde pisze wprost: „Obserwujemy głęboką zmianę w globalnym porządku: otwarte rynki i multilateralne zasady się rozpadają” (Financial Times, 17 czerwca 2025). W jej ocenie destabilizacja systemu handlu światowego to sygnał, że Europa musi wzmocnić „global euro” – czyli pozycję wspólnej waluty na arenie międzynarodowej.
Obecnie euro jest drugą najczęściej używaną walutą na świecie, odpowiadając za 20% światowych rezerw walutowych, podczas gdy dolar amerykański – aż za 58%. Zdaniem Lagarde, to nie wystarczy: „Zwiększenie globalnego statusu euro przyniosłoby wymierne korzyści: niższe koszty pożyczania, mniejszą ekspozycję na wahania kursów walutowych i ochronę przed sankcjami i działaniami przymusowymi” (FT).

Deutsche Welle: W Polsce drożej niż w Niemczech! Porównano koszyk zakupów
Europie grozi stagnacja, a Polska w potrzasku – nowe prognozy Komisji Europejskiej nie pozostawiają złudzeń
Komisja Europejska: Koniec polskiego cudu gospodarczego?
Kluczowym punktem tekstu Lagarde jest jednak warunek: silniejsze euro wymaga silniejszej, bardziej scentralizowanej Europy. „Europa musi wzmocnić trzy filary: wiarygodność geopolityczną, odporność gospodarczą i integralność prawną i instytucjonalną” – pisze prezes EBC.
Najbardziej kontrowersyjny fragment dotyczy jednak reform instytucjonalnych: „Należy zreformować strukturę instytucjonalną Europy. Pojedyncze weto nie może już dłużej blokować zbiorowych interesów pozostałych 26 państw członkowskich” – apeluje Lagarde. Innymi słowy, głos jednego kraju miałby przestać mieć moc zatrzymania decyzji całej Unii. To prosta droga do marginalizacji mniejszych państw i wzrostu władzy ośrodków centralnych.

Fundusz Kościelny. Kościół okradziony dwa razy
Europie grozi stagnacja, a Polska w potrzasku – nowe prognozy Komisji Europejskiej nie pozostawiają złudzeń
Global euro – korzyści czy zagrożenia?
Rynki kapitałowe według niej są rozproszone – z czego wynika forsowany od jakiego czasu pomysł likwidacji mniejszych giełd, na przykład Giełdy Papierów Wartościowych, która zapewnie miałby wchłonąć Frankurt. Lagarde argumentuje, że tylko pełna integracja rynków kapitałowych i wspólne finansowanie „dóbr publicznych” jak obronność, mogą zwiększyć „bezpieczne aktywa” denominowane w euro, co wzmocni global euro. „Strategiczne branże, takie jak technologie zielone i obronność, powinny być wspierane przez skoordynowane polityki unijne” – zaznacza.
Lagarde chce to osiągnąć poprzez emisje unijnych obligacji czyli wzrost długu UE. Warto przypomnieć, że jeszcze przed pandemią COVID-19 nie do pomyślenia było, żeby UE się zadłużała. Lagarde uważa, że to źle, ponieważ Unia Europejska w porównianiu z USA jest za mało zadłużona! W praktyce jednak może być to przepis na „podwójny zastaw” – ponieważ UE jest niczym innym jak sumą państw członkowskich. Te państwa z kolei mają już swój dług publiczny. Zwiększanie długu UE otwiera perspektywę, w której państwa członkowskie będą odpowiadały zarówno za dług własny jak i UE… Czy pieniędzy będzie więcej? Tak, ale do czasu…
Finalnie spowoduje to faktyczne przeniesienie kluczowych decyzji budżetowych z poziomu państw do Brukseli i Frankfurtu wedle prostej zasady „kto ma kasę, ten rządzi”. Czy sukces global euro jest warte takiej ceny?

Demograficzny kryzys Europy – największy spadek liczby urodzeń od 1961 roku. Odwrót od konserwatywnych wartości to śmierć narodów
Europie grozi stagnacja, a Polska w potrzasku – nowe prognozy Komisji Europejskiej nie pozostawiają złudzeń
Inflacja Polski nie opuści
Hasło „global euro” nie jest nowe. Już od początku istnienia wspólnej waluty pojawiały się ambicje, by uczynić z niej rywala dla dolara. Jednak przez ponad dwie dekady euro borykało się z kryzysami zadłużeniowymi, problemami strefy południa i brakiem wspólnej polityki fiskalnej.
Lagarde zdaje się bagatelizować te ryzyka: „Europa przechodzi obecnie głęboką transformację w kierunku odbudowy swojej twardej siły, co powinno pomóc wzmocnić globalne zaufanie do euro” – pisze na łamach FT. Pytanie brzmi: czy to zaufanie wzrośnie dzięki biurokratycznej centralizacji? I gdzie jest ta twarda siła UE?
Prezes EBC przyznaje, że Europa ma poważne problemy strukturalne: niski wzrost gospodarczy, rozdrobnione rynki kapitałowe i ograniczoną podaż bezpiecznych aktywów. Dla porównania: obligacje państw strefy euro o ratingu co najmniej AA stanowią ok. 50% PKB UE, podczas gdy w USA – ponad 100%.
To nie jest problem, który rozwiąże samo hasło „global euro”. Wymaga on głębokich reform gospodarczych, deregulacji i polityki sprzyjającej wzrostowi. Zamiast tego Lagarde proponuje więcej instytucji i więcej regulacji na szczeblu unijnym, choć wszystko wskazuje, że to właśnie przeregulowanie UE jest przyczyną zastoju gospodarczego strefy euro i ucieczki inwestorów poza Europę.

Mniej dzieci to mniej pieniędzy i praca do późnej starości. Eksperci McKinsey ostrzegają przed konsekwencjami spadku urodzeń
Europie grozi stagnacja, a Polska w potrzasku – nowe prognozy Komisji Europejskiej nie pozostawiają złudzeń
Czy global euro usprawiedliwia wszystko?
Najbardziej alarmujące dla zwolenników suwerenności narodowej jest dążenie do ograniczenia prawa weta. W praktyce oznaczałoby to, że państwa takie jak Polska czy Węgry nie mogłyby zablokować decyzji sprzecznych z ich interesem narodowym i to nawet w sytuacji, kiedy nie są częścią strefy euro.
Zdaniem Lagarde: „Więcej głosowania większością kwalifikowaną w kluczowych obszarach pozwoliłoby Europie mówić jednym głosem” (FT). Tyle że jeden głos często oznacza jeden ośrodek decyzyjny – a reszta ma się podporządkować.
Historia uczy, że „moment przełomowy” często bywa wykorzystywany do forsowania zmian, które w normalnych warunkach nie przeszłyby bez społecznego oporu. Kryzys pandemiczny pokazał, jak łatwo w imię „wspólnego dobra” rozszerzać kompetencje instytucji unijnych.
Czy „global euro” nie stanie się kolejnym pretekstem? „Zmiany w globalnej dominacji walutowej zdarzały się wcześniej” – przypomina Lagarde. „Ten moment zmiany jest szansą dla Europy”. Pytanie brzmi: szansą dla kogo i za jaką cenę?
Nie ulega wątpliwości, że silne euro to korzyść dla europejskich firm. Ale czy w imię tej korzyści warto demontować demokratyczne mechanizmy, na których zbudowano Unię Europejską?
Tekst Lagarde to manifest, który zasługuje na szeroką debatę publiczną – nie tylko wśród ekonomistów, ale i obywateli, których państwa mają stracić część wpływu na własne decyzje.

Polski PKB na mieszkańca traci do średniej Unii Europejskiej w 2024 r. Unijne raje podatkowe nadal zgarniają nieuczciwą premię
wAkcji24.pl | Opinie | MOK, źrodło: Financial Times | Ilustracja: Ideogram | 17.06.2025