Kardynał Gerhard Müller w Świdnicy
Kazanie, które wygłosił Kardynał Gerhard Müller w Katadrze Świdnickiej podczas święta Jezusa Chrystusa Najwyższego i Wiecznego Kapłana (23.05.2024 r.) – obszerne fragmenty.
Kardynał Gerhard Müller w Świdnicy
Jezus powołał ludzi, aby byli Jego apostołami
Jezus powołał ludzi, aby byli Jego apostołami, aby mogli głosić Królestwo Boże i przekazywać Jego łaskę. Biskupi, kapłani i diakoni kontynuują tę misję zgodnie ze swoim stopniem święceń. Kapłan uświęca, prowadzi i naucza lud Boży w imię Chrystusa. Charyzmat monastyczny i władza kapłańska są różne, ale można je też połączyć w jednej osobie w specyficzny sposób, który sprzyja budowaniu całego Kościoła. Władza kapłańska służy bowiem zbawieniu ludzi tylko wtedy, gdy słudzy Chrystusa gotowi są przez Ducha Bożego prawdy i miłości podlegać wewnętrznej przemianie na kształt Chrystusa, Najwyższego Kapłana Nowego Przymierza.
Drodzy współbracia!
Dziś odnawiamy naszą gotowość do złożenia całej naszej istoty i życia w ofierze Bogu. Jest to decydujący punkt w naszej ziemskiej pielgrzymce, a więc także godzina łaski dla całego ludu Bożego.
Bp Marek Mendyk: Żyjemy w niemoralnym systemie o totalitarnych zapędach
Kardynał Gerhard Müller w Świdnicy
To nie klerykalizm, jakikolwiek by nie był, ale odejście od prawdy i moralna rozwiązłość są korzeniami zła
Jeden, święty, katolicki i apostolski Kościół w Chrystusie został założony przez Boga. Dlatego „bramy piekielne” (Mt 16, 18) nie mogą go przemóc. Ale składa się on z nas, słabych i grzesznych istot ludzkich. Zgodnie z jego ludzką stroną, przeżywa on kryzys wiarygodności, za który niesiemy odpowiedzialność także my. W tym dramatycznym momencie podejrzewamy i obawiamy się możliwych negatywnych konsekwencji skandali.
Jezus powiedział do swoich uczniów: „Niepodobna, żeby nie przyszły zgorszenia”. Ale dodał też: „lecz biada temu, przez którego przychodzą” (Łk 17, 1). Chodziło o to, by przypomnieć nam o naszej indywidualnej odpowiedzialności. Ci, którzy przypisują niepowodzenia sług Kościoła przyczynom systemowym, oskarżają samego Chrystusa, boskiego założyciela Kościoła i autora kapłaństwa wspólnego wszystkich wierzących oraz sakramentalnego kapłaństwa posługi apostolskiej.
Mimowolnie myślimy o przyczynach podziału zachodniego chrześcijaństwa w szesnastym wieku czy sekularyzacji życia duchowego w następstwie racjonalizmu i materializmu filozofii oświeceniowej i rewolucji francuskiej, liberalnego antyklerykalizmu w dziewiętnastym wieku i religii politycznych dwudziestego wieku.
To nie klerykalizm, jakikolwiek by nie był, ale odejście od prawdy i moralna rozwiązłość są korzeniami zła. Zepsucie doktryny zawsze pociąga za sobą i przejawia się w zepsuciu moralności. Ciężki grzech przeciwko świętości Kościoła bez wyrzutów sumienia jest wynikiem relatywizacji dogmatycznego fundamentu Kościoła. To jest prawdziwa przyczyna szoku i rozczarowania milionów wiernych katolików.
Kardynał Stefan Wyszyński: 10 myśli Prymasa Polski, które są dzisiaj najbardziej aktualne
Kardynał Gerhard Müller w Świdnicy
Prawdziwym zagrożeniem dla ludzkości są dziś gazy cieplarniane grzechu i globalne ocieplenie niewiary
Analizując przyczyny szesnastowiecznych schizm od jednego Kościoła Chrystusowego, historyk Kościoła Hubert Jedin (1900-1980) w pierwszym tomie swojej Historii Soboru Trydenckiego stwierdził: „Słowo reforma kryło w sobie herezję i rodzącą się schizmę w Kościele” (I, 151). Wtedy, podobnie jak teraz, dużo mówiło się o reformie. Nie sekularyzacja Kościoła, ale uświęcenie ludzi przez Boga do służby w Jego nadchodzącym Królestwie – oto prawdziwa reforma Kościoła w duchu Chrystusa.
Zbawienie od grzechu opiera się na prawdzie, że Jezus jest Synem Bożym. Bez historycznego faktu Wcielenia Kościół skurczyłby się do globalnej agencji ulepszania świata. Nie miałoby to już żadnego znaczenia dla naszej tęsknoty za Bogiem i pragnienia życia wiecznego. Ksiądz czy zakonnik byłby jedynie funkcjonariuszem ruchu społeczno-religijnego o charakterze romantycznym lub rewolucyjnym.
Kościół nie zyskuje znaczenia i akceptacji, utożsamiając się z duchem czasu, ale jedynie niosąc mu pochodnię z prawdą Chrystusa. Nie powinniśmy czynić się ważnymi dzięki drugorzędnym sprawom i działać według programu innych, którzy nie chcą wierzyć, że tylko Bóg jest źródłem i jedynym celem człowieka i całego stworzenia.
Prawdziwym bowiem zagrożeniem dla ludzkości są dziś gazy cieplarniane grzechu i globalne ocieplenie niewiary oraz posthumanistyczny rozkład moralności, gdy nikt już nie zna i nie uczy różnicy między dobrem a złem. Najlepszym ekologiem i miłośnikiem przyrody jest głosiciel Ewangelii i jej wiecznej prawdy, że przetrwanie jest tylko u Boga, i to nie tylko ograniczone i na najbliższą przyszłość, ale na wieki wieków.
Bp Ignacy Dec: Droga prawdy i rozumu została zastąpiona drogą politycznej poprawności i fizycznej siły
Kardynał Gerhard Müller w Świdnicy
W opinii, że dogmaty chrześcijańskie nie są już powodem i kryterium moralności i duszpasterstwa, na pierwszy plan wysuwa się herezja chrystologiczna
W opinii, że dogmaty chrześcijańskie nie są już powodem i kryterium moralności i duszpasterstwa, na pierwszy plan wysuwa się herezja chrystologiczna. Polega to na przeciwstawieniu Chrystusa, nauczyciela boskiej prawdy, Chrystusowi Dobremu Pasterzowi. A przecież jest to ten sam Chrystus, który mówi o sobie: „Ja jestem drogą i prawdą, i życiem” (J 14, 6) i który jest również duszpasterzem Kościoła w osobie prezbitera, gdy objawia tajemnicę swojej osoby i misji: „Ja jestem dobrym pasterzem. Dobry pasterz daje życie swoje za owce” (J 10, 11).
Do nas wszystkich w tej godzinie odnoszą się więc słowa św. Pawła skierowane do swego współtowarzysza apostoła i następcy Tymoteusza: „Walcz w dobrych zawodach o wiarę, zdobądź życie wieczne: do niego zostałeś powołany i [o nim] złożyłeś dobre wyznanie wobec wielu świadków” (1 Tm 6, 12).
Chrystus jest prawdziwym pasterzem, Najwyższym i Wiecznym Kapłanem, który z miłością Bożą patrzy na tych, którzy są mu powierzeni, a swoją aktywność duchową i chrystusowy sposób życia mamy dostosować do aktywności Najwyższego Kapłana, któremu służymy. Dobry pasterz różni się od najemnika tym, że kocha ludzi sercem Jezusa i że oddaje swoje życie za trzodę Pana. Apostoł jest „sługą Chrystusa i szafarzem tajemnic Bożych” (1 Kor 4, 1; 2 Kor 6, 1). Chodzi mu tylko o jedno, aby pozyskać ludzi dla Chrystusa (por. 2 Kor 5, 11).
Drodzy Współbracia w posłudze kapłańskiej, modlimy się z Matką Jezusa i wszystkimi świętymi o łaskę, abyśmy naśladując Jezusa Chrystusa, Najwyższego i Wiecznego Kapłana wiernie wypełniali swój charyzmat według ślubów dobrowolnego ubóstwa, posłuszeństwa i bezżennej czystości aż do śmierci. Jezus patrzy nam w twarz, a jego słowo odnosi się do każdego człowieka, który nie tylko je słyszy, ale i jest mu posłuszny: „I każdy, kto dla mego imienia opuści dom, braci lub siostry, ojca lub matkę, dzieci lub pole, stokroć tyle otrzyma i życie wieczne odziedziczy” (Mt 19, 29). Amen!