Łatwo jest mówić, Kościół niech zrobi to czy tamto, a samemu nawet palcem nie kiwnąć tylko czekać co się wydarzy.
ks. Jakub Klimontowski: ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA KOŚCIÓŁ
Ks. Jakub Klimontowski: Ważną rolę w Kościele odgrywa każdy pojedynczy chrześcijanin
Galeria… Kino… Stadion… Szkoła… Różne znamy budynki użyteczności publicznej, ale rzadko spotykamy się na świętowaniu ich powstania! Ostatnia niedziela października jest w Kościele poświęcona tajemnicy wdzięczności za świątynię.
Czymże jest świątynia, że każdego roku pochylamy się nad jej powstaniem?
W 1 Liście św. Piotra Kościół nazwany został duchową budowlą, zbudowaną z żywych kamieni (1 P 2,4-9) ożywianą nieustannie przez Ducha Świętego, który wskrzesił Jezusa z martwych, a teraz mieszka w nas (por. Rz 8,11). Przez to nie jest on ograniczony do jednego miejsca, lecz rozprzestrzenia się na cały świat. Do dzisiaj – a dziś może jeszcze wyraźniej – Kościół jest rzeczywistością „globalną”, tzn. obejmującą cały glob ziemski.
To, czy Kościół na tym czy innym miejscu jest wspólnotą żywotną i dającą nadzieję, zależy nie od piękna budynku – kościoła, w którym ta wspólnota się gromadzi – lecz od ludzi, którzy tworzą tę wspólnotę, tę duchową budowlę – czyli od nas. To zaś pokazuje, jak ważną rolę w Kościele odgrywa każdy pojedynczy chrześcijanin, jak ważni w Kościele i dla Kościoła jesteśmy my –my jako „niby żywe kamienie” jesteśmy „budowani jako duchowa świątynia” (1 P 2,5).
Ks. Jakub Klimontowski: Jaka jest moja wiara?
ks. Jakub Klimontowski: ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA KOŚCIÓŁ
Ks. Jakub Klimontowski: Warto zrobić sobie rachunek sumienia, co ja robię dla mojego Kościoła?
Jednakże słowa te mówią nie tylko o naszej godności, ale też i o odpowiedzialności za Kościół. Od nas zależy, jak Kościół jest postrzegany w świecie. Kościół nie istnieje sam dla siebie. My jesteśmy Kościołem.
Kościół jest święty świętością Jezusa, ale jest grzeszny bo my jesteśmy grzeszni. Ileż to razy zdarzało się nam krytykować Kościół? A dziś warto sobie zadać pytanie: „Co ja zrobiłem żeby ten Kościół był lepszy?”
Łatwo jest mówić, Kościół niech zrobi to czy tamto, a samemu nawet palcem nie kiwnąć tylko czekać co się wydarzy. Z drugiej strony, mając na myśli nasz budynek parafialny kościół. Dziś warto zrobić sobie rachunek sumienia, co ja robię dla mojego kościoła. Świątynia jest każdego z nas, nie Proboszcza, nie moja, ale każdego z nas.
Jezus w rozmowie z Samarytanką mówi: „Nadchodzi godzina, kiedy ani na tej górze, ani w Jerozolimie nie będziecie czcili Ojca. Wy czcicie to, czego nie znacie, my czcimy to, co znamy, ponieważ zbawienie bierze początek od Żydów. Nadchodzi jednak godzina, nawet już jest, kiedy to prawdziwi czciciele będą oddawać cześć Ojcu w Duchu i prawdzie, a takich to czcicieli szuka Ojciec. Bóg jest duchem; trzeba więc, by czciciele Jego oddawali Mu cześć w Duchu i prawdzie”.
Święty Piotr mówi zaś o najważniejszym kamieniu, który jako jedyny jest godną świątynią Boga – nie jest to kamień materialny. Mówi o Chrystusie „który jest żywym kamieniem, odrzuconym wprawdzie przez ludzi, ale u Boga wybranym i drogocennym” i zaraz dodaje „wy również, niby żywe kamienie, jesteście budowani jako duchowa świątynia, by stanowić święte kapłaństwo, dla składania duchowych ofiar, miłych Bogu przez Jezusa Chrystusa. (…) Wy zaś jesteście wybranym plemieniem, królewskim kapłaństwem, narodem świętym, ludem Bogu na własność przeznaczonym, abyście ogłaszali chwalebne dzieła Tego, który was wezwał z ciemności do przedziwnego swojego światła”.
Katoliku do akcji! Czas opuścić strefę komfortu [OPINIA]
ks. Jakub Klimontowski: ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA KOŚCIÓŁ
Ks. Jakub Klimontowski: Zadbajmy, by odkryć, co to znaczy dla każdego z nas być powołanym do tego, by stanowić plemię wybrane
Musimy dziś nie tyle martwić się pustkami w naszych kościołach i nie tyle krytykować współczesny świat i ludzi, ile zadbać o to, by rzeczywiście oddawać Bogu cześć w Duchu i prawdzie.
Oprócz troski o ziemskie świątynie, troszczmy się także, by jako wspólnota i każdy z nas osobiście byśmy byli żywymi kamieniami na wzór Chrystusa, które budują świat pełny miłości, przebaczenia, pokory i służby. Zadbajmy, by odkryć, co to znaczy dla każdego z nas być powołanym do tego, by stanowić plemię wybrane, królewskie kapłaństwo, naród święty i lud na własność Bogu przeznaczony. Jeśli o to zadbamy, będzie to najlepszym znakiem zachęty dla bliźnich, którzy wrócą do świątyń zachęceni świadectwem przemiany naszego życia i odnajdując pośród nas Boga żywego.
Kościół jest w świecie i dla świata, jest wzorcem, modelem komunii ludzi i narodów, jest sakramentem, znakiem i narzędziem jedności i pokoju w świecie. Jednakże Kościół żyjący w świecie nie jest z tego świata. Komunia, którą on stanowi i daje, przewyższa każdą czysto ludzką wspólnotę, gdyż nawet śmierć nie jest w stanie jej zniszczyć.
Dlatego zarówno Kościół – jako wspólnota wierzących – jak też i parafialny kościół – jako ziemska budowla – jest miejscem, gdzie ogłaszane są „chwalebne dzieła Tego”, który nas „wezwał z ciemności do przedziwnego światła” (1 P 2,9). To, czy jest takim miejscem zależy od nas – nie jednak od naszych skromnych i ograniczonych ludzkich wysiłków, lecz od tego, na ile potrafimy otworzyć się na Boże działanie w nas.
Czy chcemy obchodzić Boże Narodzenie w październiku?
ks. Jakub Klimontowski: ODPOWIEDZIALNOŚĆ ZA KOŚCIÓŁ
Ks. Jakub Klimontowski: Ważne jest, aby Kościół dzielił radości i smutki ludzi żyjących w każdym konkretnym miejscu
Mimo wszystko jednak obraz Kościoła jako duchowej budowli, zbudowanej z żywych kamieni może wydawać się nam abstrakcyjny. Ale to złudzenie. Przecież naocznie można się przekonać, jacy ludzie Kościół tworzą, jak też czy i w jakim stopniu biorą udział w jego życiu. Dlatego ważne jest, aby Kościół dzielił radości i smutki ludzi żyjących w każdym konkretnym miejscu, tam głosił Ewangelię nadziei i tam tą Ewangelią żył. Bez tego każda wspólnota – nawet gdyby od zewnątrz wydawała się żywotna – wewnątrz będzie jedynie czymś w rodzaju zamkniętej w sobie „grupy wsparcia”; będzie jak mur, który uniemożliwia ludziom dostęp do zbawienia.
Obraz Kościoła jako duchowej budowli jest obrazem „globalnym”, uniwersalnym, ale też i bardzo osobistym. W Ewangelii o oczyszczeniu świątyni (J 2,13-22) Jezus, mówiąc o świątyni, mówił o świątyni swojego zmartwychwstałego ciała. Święty Paweł w 1 Liście do Koryntian rozwija tę myśl, pytając chrześcijan w Koryncie: „Czyż nie wiecie, że ciało wasze jest przybytkiem Ducha Świętego, który w was jest, a którego macie od Boga, i że już nie należycie do samych siebie?” (1 Kor 6,19).
W ten sposób maluje zupełnie nowy, zadziwiający obraz: jesteśmy świątynią Ducha Świętego. Mieszka w nas Duch tego, który Jezusa wskrzesił z martwych, a my tworzymy nowe, „niezniszczalne” Ciało Chrystusa. Jeśli jesteśmy mieszkaniem Ducha Świętego, to wtedy Bóg może wejść poprzez nas w nasze codzienne życie, wtedy też inni w nas, a my w nich, możemy dostrzec Bożą rzeczywistość, znaleźć i spotkać Boga. Dzieje się to poprzez celebrowaną przez nas liturgię, naszą wspólnotę i nasze duszpasterskie zaangażowanie.
Kościół jest miejscem modlitwy, kontemplacji, ciszy, ale też i miejscem zgromadzeń i świętowania. To wszystko jest ważne, ale każdy kościół jest przede wszystkim po to, by głoszona była Ewangelia i aby docierała ona do ludzi.
wAkcji24.pl | Opinie | ks. Jakub Klimontowski | Na zdjęciu: Parafia Chrystusa Króla w Głuszycy | 7.12.2024