Wielka Brytania może wkrótce stanąć wobec zjawiska, które jeszcze niedawno wydawało się nie do pomyślenia – liczba katolików zacznie przewyższać liczbę wyznawców anglikanizmu. Zmiana ta, jeśli się potwierdzi, będzie miała wymiar nie tylko religijny, ale i kulturowy, wskazując na głęboką transformację życia społecznego na Wyspach.
Katolicka Wielka Brytania? Liczby nie kłamią
Katolicka Wielka Brytania? Przełom w Irlandii Północnej i Londynie
O kierunku zmian najlepiej świadczą dwa przykłady. Pierwszy to Irlandia Północna, gdzie w spisie powszechnym z 2021 roku katolicy po raz pierwszy okazali się liczniejsi od protestantów – stanowili 45,7 proc. społeczeństwa wobec 43,4 proc. wyznawców tradycji protestanckiej. To wydarzenie bez precedensu w regionie, który przez stulecia pozostawał bastionem protestantyzmu.
Drugim przykładem jest Londyn. Z badań przeprowadzonych przez think tank Theos wynika, że już w 2020 roku katolicy stanowili tam 35 proc. wszystkich chrześcijan, podczas gdy anglikanie – 33 proc. Co więcej, katolicy wykazują się większą religijną aktywnością: znacznie częściej modlą się i uczęszczają do kościoła niż ich anglikańscy sąsiedzi. Na dynamiczny rozwój katolicyzmu w Wielkiej Brytanii wpływa kilka czynników. Istotną rolę odgrywa migracja – zwłaszcza z Polski, Litwy, krajów afrykańskich, Ameryki Łacińskiej czy Ukrainy. Ważny jest także fakt, że katolickie wspólnoty parafialne przyciągają młodych swoją żywotnością i spójnym przekazem.
Tymczasem anglikanizm zmaga się z narastającą sekularyzacją, rozmyciem doktryny i kryzysem autorytetu moralnego. To sprawia, że część wiernych odchodzi, a niektórzy duchowni decydują się na konwersję do Kościoła katolickiego.

Chrześcijaństwo i polityka. Niezbędna synergia czy niebezpieczne połączenie?
Katolicka Wielka Brytania? Liczby nie kłamią
Sygnały głębszych przemian
Symbolicznym momentem była kanonizacja kardynała Johna Henry’ego Newmana – dawnego anglikańskiego duchownego, który przeszedł na katolicyzm. Jego postać staje się dziś punktem odniesienia dla tych, którzy poszukują w wierze katolickiej większej spójności i głębi.
Komentatorzy podkreślają, że choć pełna zmiana nie dokona się z dnia na dzień, sygnały są czytelne. W kraju, który uchodzi za jeden z najbardziej zsekularyzowanych w Europie, przełamanie dominacji anglikanizmu na rzecz katolicyzmu mogłoby oznaczać prawdziwy zwrot dziejowy – i przypomnienie, że historia potrafi zaskakiwać.
Warto zauważyć, że podobne tendencje widoczne są również poza Wyspami. W Stanach Zjednoczonych katolicyzm jest jedną z najdynamiczniej rozwijających się wspólnot chrześcijańskich. Duże znaczenie miał wybór papieża Leona XIV, który pochodzi z USA.
We Francji natomiast katolicyzm zaczyna odgrywać niezwykle istotną rolę społeczną. W ostatnich latach widać oznaki odnowy – zwłaszcza w dużych miastach i w ruchach młodzieżowych.
Katolicka Wielka Brytania? Liczby nie kłamią
Katolicyzm rozlewa się na USA i Francję
Katolicki portal National Catholic Register zwraca uwagę, że trudno jeszcze podać ostateczne dane dotyczące liczby osób, które w 2025 roku przyłączą się do Kościoła katolickiego w USA, ponieważ większość diecezji publikuje statystyki dopiero pod koniec roku. Na razie informacje udostępniło około 50 z 175 diecezji obrządku łacińskiego i już z tych widać wyraźny wzrost liczby konwertytów.
Zdaniem biskupów i liderów diecezjalnych głównym powodem tego zjawiska jest ożywienie duchowe. Bp Michael Sis z diecezji San Angelo (Teksas) mówi wręcz o działaniu Ducha Świętego, ale wskazuje też na bardziej praktyczne inicjatywy: kampanie billboardowe, intensywniejszą obecność w mediach społecznościowych i programy radiowe. W jego diecezji przełożyło się to na 56-procentowy wzrost liczby konwertytów – z 388 w 2024 roku do 607 w 2025 roku. Zainteresowanie było tak duże, że trzeba było zorganizować aż trzy ceremonie „Rite of Election”.
A co z Francją? W ciągu ostatnich dwóch lat liczba katechumenów we Francji podwoiła się. W trzynastu diecezjach wzrost ten przekroczył nawet 100%, bez względu na to, czy są to tereny miejskie, wiejskie czy średniej wielkości. Jedynie jedenaście mniejszych diecezji odnotowało nieznaczny spadek liczby osób przygotowujących się do chrztu, ale nie ma to wpływu na ogólny wzrostowy trend.
Najbardziej aktywną grupą wiekową są młodzi dorośli w wieku od 18 do 25 lat – aż 4 000 z nich prosi o chrzest, co stanowi dwukrotny wzrost w porównaniu do kilku lat temu. Wyróżnia się tu diecezja Saint-Denis pod Paryżem, gdzie liczba młodych katechumenów wzrosła o 66%. Widać też silny wzrost zainteresowania wśród studentów – obecnie stanowią oni 26% katechumenów, podczas gdy pięć lat temu było ich 17%. Najwięcej dorosłych przygotowujących się do chrztu pochodzi z klasy robotniczej – to aż 36%.
wAkcji24.pl | Wiara| Maria Nicińska | obraz: Wikipedia| 28.09.2025