Unia Europejska zmaga się z największym od ponad sześciu dekad kryzysem demograficznym. Według najnowszych danych Eurostatu, w 2023 roku w krajach UE urodziło się 3,67 mln dzieci – o 210 tys. mniej niż rok wcześniej. To 5,4-procentowy spadek, który jeszcze bardziej oddala Europę od poziomu zastępowalności pokoleń. Polska, jako jedno z najsłabiej wypadających państw pod względem wskaźnika dzietności (TFR), stoi w obliczu dramatycznych konsekwencji społeczno-ekonomicznych.
Europa wymiera. Co będzie z Polską?
Gwałtowny spadek liczby urodzeń – skala problemu
Spadek dzietności w Europie nie jest zjawiskiem nowym – od dekad obserwujemy trend zmniejszania się liczby urodzeń. W wielu krajach UE wskaźnik urodzeń poniżej poziomu zastępowalności (2,1) utrzymuje się już od lat 70. XX wieku. Jednak w 2023 r. wskaźnik dzietności w Unii Europejskiej wyniósł zaledwie 1,38 (średnia dla wszystkich państw), co oznacza spadek z poziomu 1,46 rok wcześniej. Wśród państw członkowskich największą dzietność odnotowała Bułgaria (1,81), a następnie Francja (1,66) i Węgry (1,55). Na drugim końcu skali znalazły się Malta (1,06), Hiszpania (1,12) oraz Litwa (1,18).
Polska, z wynikiem 1,2 w 2023 roku, zajęła czwarte miejsce od końca, a według wstępnych danych za 2024 rok wskaźnik ten spadł do 1,1 – najniższego poziomu w historii powojennej. To alarmujące dane, które pokazują, że kryzys demograficzny w Polsce osiąga niespotykaną dotąd skalę.

Deutsche Welle: W Polsce drożej niż w Niemczech! Porównano koszyk zakupów
Europa wymiera. Co będzie z Polską?
Demograficzne wyzwania Polski: liczba ludności spadła o 147 tys.
Na koniec 2024 roku populacja Polski liczyła 37,489 mln osób – o 147 tys. mniej niż rok wcześniej – poinformował we wtorek Główny Urząd Statystyczny. To kontynuacja trendu demograficznego, który utrzymuje się od 2012 roku i pogłębia wyzwania stojące przed polityką społeczną i gospodarką.
Według najnowszej publikacji GUS pt. „Ludność. Stan i struktura oraz ruch naturalny w przekroju terytorialnym”, ubytek ludności w 2024 roku wyniósł 39 osób na każde 10 tys. mieszkańców. Głównym czynnikiem pozostaje ujemny przyrost naturalny, utrzymujący się od 2013 roku – w minionym roku liczba zgonów przewyższyła liczbę urodzeń aż o 157 tys. osób. W efekcie wskaźnik przyrostu naturalnego wyniósł -4,2 na 1000 mieszkańców, co oznacza pogorszenie o 0,6 punktu procentowego względem 2023 r.
Niepokojący jest również wzrost liczby zgonów, która w 2024 r. wyniosła 409 tys. i przekroczyła średnioroczną wartość z ostatnich 50 lat o blisko 32 tys.

Fundusz Kościelny. Kościół okradziony dwa razy
Europa wymiera. Co będzie z Polską?
Demograficzne wyzwania Polski: Rośnie indeks starości
GUS zwraca uwagę na pogłębiające się procesy starzenia społeczeństwa. Indeks starości – wskaźnik liczby osób w wieku 65+ przypadających na 100 dzieci w wieku 0–14 lat – wzrósł z 133 w 2023 r. do 141 w 2024 r. Oznacza to, że populacja osób starszych przewyższa dzieci o 2,2 mln. Taki trend może mieć długofalowe skutki, m.in. ograniczając podaż pracy i zwiększając presję na system emerytalny i opiekę zdrowotną.
Eksperci GUS prognozują, że w najbliższej perspektywie nie należy oczekiwać znaczącej poprawy – urodzenia pozostają na bardzo niskim poziomie, spada liczba zawieranych małżeństw, a liczba zgonów pozostaje wysoka.
Na poziomie regionalnym najkorzystniejszą strukturą wieku charakteryzują się województwa pomorskie, małopolskie i wielkopolskie. Najbardziej zaawansowane procesy starzenia obserwowane są natomiast w województwach opolskim, świętokrzyskim i łódzkim.

Demograficzny kryzys Europy – największy spadek liczby urodzeń od 1961 roku. Odwrót od konserwatywnych wartości to śmierć narodów
Europa wymiera. Co będzie z Polską?
Jak to wygląda z bliska?
Krzysztof Kotowicz, szef Diecezjalnej Agencji Informacyjnej pisze: “Omawiam poniżej poważny problem na przykładzie jednego miasta (moich rodzinnych Ząbkowic Śląskich), ale sprawa dotyczy każdego małego i średniego samorządu w Polsce.
- Komunikat niedobry W gminie Ząbkowice Śląskie przez rok 2024 zarejestrowano 85 urodzeń, podczas gdy w roku 2023 urodzeń było 128. W 2023 i 2024 zmarło łącznie ponad 600 osób. Na koniec 2024 roku zameldowanych na terenie całej gminy było 19 777 osób (w tym zamieszkujących czasowo).
- Komunikat zły. W 2024 roku w Ząbkowicach Śląskich zarejestrowano jedynie 74 urodzenia. Warto jednak zauważyć, że aż 69 z tych przypadków stanowiły transkrypcje aktów urodzenia dzieci, które przyszły na świat poza granicami Polski. Oznacza to, że faktycznie w ząbkowickim Urzędzie Stanu Cywilnego zarejestrowano zaledwie 5 dzieci, w tym 3 dziewczynki i 2 chłopców.To cytat z publikacji w serwisie Zabkowice.pl (…)
Proszę się skupić na wiadomości, że: „69 z tych przypadków stanowiły transkrypcje aktów urodzenia dzieci, które przyszły na świat poza granicami Polski”. To oznaczałoby, że w gminie Ząbkowice Śląskie w 2024 roku faktycznie urodziło się… 5 (słownie: pięcioro) dzieci! (…)
(za stroną Kotowicz.pl)

Mniej dzieci to mniej pieniędzy i praca do późnej starości. Eksperci McKinsey ostrzegają przed konsekwencjami spadku urodzeń
Europa wymiera. Co będzie z Polską?
Jeszcze nie jest za późno!
Nie ma przypadku w tym, że tam, gdzie następuje odwrót od konserwatywnych wartości, spada dzietność – komentuje dla nas Andrzej Wierny. – Społeczeństwa, które odrzucają tradycyjny model rodziny, rezygnują z religii i zastępują wspólnotowe więzi indywidualizmem oraz hedonizmem, stają się demograficznie martwe. Wystarczy spojrzeć na Francję, gdzie to nie rodzimi Francuzi utrzymują relatywnie wysoki wskaźnik urodzeń, lecz społeczności imigrantów o silnym zapleczu religijnym i rodzinnych wartościach. Z drugiej strony w Hiszpanii i Niemczech jest przeprowadzanych rocznie około 100.000 aborcji. Nie można zabijać masowo dzieci i dziwić się, że ich brakuje – przypomina Wierny.
Komentator portalu wAkcji24.pl uważa, że same zachęty finansowe nie wystarczają, co pokazuje sytuacja w Polsce: – Potrzebujemy odnowy kulturowej – powrotu do szacunku dla rodziny, przywrócenia roli ojca i matki jako fundamentu społeczeństwa, a przede wszystkim odbudowy ducha narodowego. Kraje, które to rozumieją, jak Węgry czy Bułgaria, już teraz pokazują, że konserwatywne wartości są kluczem do przetrwania. Czy Polska pójdzie tą drogą, czy podzieli los wymierających społeczeństw Zachodu? Wybór jest przed nami – pisze Andrzej Wierny.

Polski PKB na mieszkańca traci do średniej Unii Europejskiej w 2024 r. Unijne raje podatkowe nadal zgarniają nieuczciwą premię
wAkcji24.pl | Ekonomia | MOK, źrodło: GUS Kotowicz.pl | Ilustracja: Ideogram | 12.05.2025