Zadłużenie jednoosobowych działalności gospodarczych niebezpiecznie rośnie. Coraz więcej polskich mikroprzedsiębiorców wpada w spiralę długów. Jak wynika z najnowszych danych Krajowego Rejestru Długów, zadłużenie JDG przekroczyło już 5,5 miliarda złotych i wciąż rośnie. Skąd biorą się finansowe kłopoty najmniejszych firm, jakie branże cierpią najbardziej i co może zatrzymać ten niepokojący trend?
Zadłużenie polskich jednoosobowych działalności gospodarczych osiągnęło rekordowy poziom. Nic tylko się modlić!
Najbardziej zadłużone sektory: handel, transport, budownictwo i przemysł
Według najnowszych danych Krajowego Rejestru Długów, zadłużenie jednoosobowych działalności gospodarczych w Polsce wzrosło w ciągu roku o ponad pół miliarda złotych, przekraczając obecnie 5,5 miliarda złotych. Tymczasem, jak wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego, liczba aktywnych JDG spadła w I kwartale 2025 roku o 5,2% w porównaniu z rokiem ubiegłym — oznacza to, że w ciągu trzech miesięcy zniknęło z rynku ponad 55 tys. mikrofirm.
Największe problemy finansowe mają JDG działające w handlu hurtowym i detalicznym — 1,44 mld zł zaległości (ponad 25% całego długu). Drugie miejsce zajmuje transport z zadłużeniem rzędu 930 mln zł, a na kolejnych miejscach uplasowały się budownictwo (853,6 mln zł) oraz przemysł (556 mln zł).
Warto zwrócić uwagę, że tylko w budownictwie 46,4 tys. mikroprzedsiębiorstw ma długi na 843 mln zł — co daje średnio 37 tys. zł na firmę. To więcej niż średnia krajowa dla JDG (34 tys. zł).

Odlot Unii Europejskiej? Polska prezydencja likwiduje prawa pasażerów
Zadłużenie polskich jednoosobowych działalności gospodarczych osiągnęło rekordowy poziom. Nic tylko się modlić!
Mechanizm opóźnionych płatności: cichy wróg mikroprzedsiębiorcy
Nowym trendem jest narastające zadłużenie jednoosobowych działalności gospodarczych w sektorze IT. W ciągu roku długi tej branży wzrosły o 20%, osiągając 317 mln zł. Średnie zadłużenie informatycznego JDG wynosi obecnie aż 44,7 tys. zł.
Według prezesa KRD, Adama Łąckiego, głównym powodem problemów jest brak silnej pozycji negocjacyjnej JDG wobec dużych kontrahentów. Przesunięte płatności na 30, 60, a nawet 90 dni są standardem w wielu branżach. Każde opóźnienie blokuje regulowanie zobowiązań wobec ZUS-u, leasingu czy dostawców paliwa.
Nieopłaconych faktur w terminie jest już 758 tys., o 98 tys. więcej niż rok wcześniej.
Zadłużenie polskich jednoosobowych działalności gospodarczych osiągnęło rekordowy poziom. Nic tylko się modlić!
Kto czeka na spłatę zadłużenia JDG?
Ekspert NFG, Emanuel Nowak, zauważa, że przeciętna JDG ma środki na przetrwanie nie dłużej niż dwa miesiące bez nowych wpływów. Dlatego coraz więcej mikroprzedsiębiorców korzysta z faktoringu czy pożyczek obrotowych. Średnie finansowanie w ramach eFaktoringu to dziś 78 tys. zł, w eGotówce — 28,9 tys. zł, a raty dla biznesu sięgają 16,8 tys. zł. W skali roku finansowanie JDG w NFG wzrosło o 40%.
Najwięcej JDG jest winnych pieniądze funduszom sekurytyzacyjnym — 2,6 mld zł. Banki, firmy faktoringowe, leasingowe, pożyczkowe i ubezpieczeniowe czekają łącznie na ok. 1,6 mld zł. Dodatkowe zaległości obejmują niezapłacone rachunki w handlu i budownictwie (170 mln zł), faktury za paliwo (162,9 mln zł), usługi telekomunikacyjne i internet (158,8 mln zł) oraz energię elektryczną (109,7 mln zł).
Najwięcej zadłużonych jednoosobowych działalności gospodarczych działa na Mazowszu — 26 tys. firm z długami sięgającymi 986,4 mln zł. Na kolejnych miejscach są Śląsk (20,5 tys. JDG, 707 mln zł) oraz Wielkopolska (16,7 tys. JDG, 599,4 mln zł).

Christine Lagarde: Global euro – czas rzekomej szansy. Rośnie presja na centralizację UE
Zadłużenie polskich jednoosobowych działalności gospodarczych osiągnęło rekordowy poziom. Nic tylko się modlić!
Konsekwencje rosnącego zadłużenia dla gospodarki
Adam Łącki zwraca uwagę, że JDG to fundament wielu procesów w gospodarce — od transportu, przez serwis maszyn, po roboty budowlane i wykończeniowe. Gdy te firmy mają problemy z płynnością, całe łańcuchy dostaw i usługi pierwszej potrzeby stają pod znakiem zapytania. W efekcie rosną koszty działalności większych przedsiębiorstw, a klienci końcowi muszą liczyć się z dłuższym czasem realizacji usług.
Według prognoz KRD liczba dłużników JDG oraz wysokość zadłużenia mogą jeszcze rosnąć w pierwszej połowie 2025 roku, jednak spodziewana jest stabilizacja. Aby odwrócić negatywny trend, eksperci rekomendują:
-
ograniczenie terminów płatności faktur,
-
upowszechnienie faktoringu i programów gwarancyjnych,
-
wsparcie edukacji finansowej mikroprzedsiębiorców,
-
budowanie silniejszych grup zakupowych i zrzeszeń branżowych.
Bez systemowych działań zadłużenie jednoosobowych działalności gospodarczych będzie nadal rosnąć, zagrażając stabilności tysięcy polskich mikrofirm i ciągłości kluczowych usług dla społeczeństwa.

Konserwatyzm nie jest zacofaniem: Trump, kryptowaluty i rezerwa strategiczna USA
Zadłużenie polskich jednoosobowych działalności gospodarczych osiągnęło rekordowy poziom. Nic tylko się modlić!
Komentarz Redakcyjny: W obliczu długów i niepewności — przedsiębiorca też potrzebuje duszpasterza
Z najnowszych danych Krajowego Rejestru Długów wynika, że zadłużenie jednoosobowych działalności gospodarczych w Polsce sięgnęło rekordowego poziomu — ponad 5,5 miliarda złotych. W zaledwie trzy miesiące z rynku zniknęło 55 tysięcy mikrofirm. Za tymi liczbami stoją prawdziwe dramaty ludzi, którzy często samotnie próbują ratować miejsca pracy, spłacać ZUS, faktury i raty leasingowe, a jednocześnie utrzymać rodzinę i własną godność.
Patrząc na to z perspektywy Kościoła, nie sposób nie zapytać: gdzie są duszpasterze przedsiębiorców? Czy nie jest najwyższy czas, by każda diecezja w Polsce miała rozwinięte, prężne duszpasterstwo ludzi biznesu — nie tylko dużych pracodawców, ale także właścicieli małych warsztatów, sklepów, jednoosobowych firm transportowych czy budowlanych?
Nie tylko bank i prawnik, ale także modlitwa i wspólnota
Przedsiębiorca, który zmaga się z zatorami płatniczymi i groźbą upadłości, często najpierw szuka prawnika, banku lub faktora. Rzadziej wie, że może — a wręcz powinien — szukać również duchowego wsparcia. Kościół zawsze był z ludźmi pracy. Dziś to wsparcie powinno objąć także tych, którzy biorą na siebie największą odpowiedzialność, ale bywają najbardziej samotni w swoich decyzjach.
Kogo prosić o wsparcie, gdy znikąd pomocy?
Kościół daje nam nie tylko struktury, ale także duchowych patronów. Warto przypomnieć przedsiębiorcom, że mają w niebie potężnych orędowników:
-
Świętego Józefa — robotnika, cieślę, człowieka cichej pracy i wielkiej roztropności, który zna trud codziennego utrzymania rodziny;
-
Świętego Wenantego Katarzyńca — coraz bardziej znanego w Polsce „świętego od długów”, do którego ludzie zwracają się w sprawach finansowych;
-
Świętego Homobonusa z Cremony — patrona kupców i rzemieślników, wzoru uczciwości w handlu.
Modlitwa za wstawiennictwem tych świętych nie zastąpi dobrego planu spłaty, prawnika czy rzetelnego faktoringu, ale daje spokój serca, który pozwala podejmować rozsądne decyzje i nie tracić nadziei, gdy wszystko inne zawodzi.
Więcej niż kryzys — szansa na solidarność
Obecny kryzys może stać się punktem zwrotnym. Jeśli Kościół w Polsce podejmie odważnie duszpasterstwo przedsiębiorców, nie tylko pomoże im przetrwać trudny czas, ale przypomni, że w biznesie — tak samo jak w każdej ludzkiej pracy — pierwszym celem jest służba człowiekowi i wspólnemu dobru.
Dziś przedsiębiorcy potrzebują nie tylko lepszego prawa gospodarczego, krótszych terminów płatności czy tańszego kredytu obrotowego. Potrzebują także modlitwy, wspólnoty i świadomości, że ich praca jest błogosławiona — nawet, jeśli bywa pełna trosk.
Święty Józefie, Święty Wenanty Katarzyńcu, Święty Homobonusie — módlcie się za polskich przedsiębiorców!
Judyta Światłowska
wAkcji24.pl | Ekonomia | KJN | źrodło: Krajowy Rejestr Długów, Filary Biznesu | Fot. Ideogram | 17.06.2025