„Greenwashing po polsku” nie jest już tylko publicystycznym frazesem. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów postawił pierwsze oficjalne zarzuty największym platformom handlowym i firmom kurierskim, które – kusząc konsumentów „zielonymi” sloganami – miały wprowadzać ich w błąd co do realnego wpływu swoich usług na środowisko. Kary mogą sięgnąć 10 proc. rocznych obrotów każdej spółki.
Greenwashing po polsku: Nieładnie tak kłamać
Greenwashing po polsku a katolicka odpowiedzialność za Stworzenie
W katolickiej nauce społecznej troska o stworzenie – nazywana ekologią integralną (por. Laudato si’ 137–142) – łączy wymiar środowiskowy z prawami osób oraz odpowiedzialnością biznesu. Jeśli przedsiębiorstwa udają „zielone”, de facto osłabiają zaufanie do autentycznych proekologicznych inicjatyw, uderzając w dobro wspólne. Stąd determinacja Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów, by wyeliminować „ekościemę” z rynku.

Zielony Ład. Trybunał Konstytucyjny o polskiej suwerenności energetycznej
Greenwashing po polsku: Nieładnie tak kłamać
Allegro sadzi drzewa, które już rosną?
Promowana od 2023 r. akcja „Sadzimy drzewa za odbiór przesyłek w Allegro One” obiecywała zasadzenie drzewa „w imieniu” klienta po odebraniu 10 przesyłek. Od 2024 r. wprowadzono jednak mało komunikowany wymóg wpisania internetowej dedykacji w ciągu 30 dni. Większość użytkowników nie była tego świadoma, a licznik w aplikacji nie przypominał o nowych zasadach. Co więcej, spółka sadziła drzewa „z wyprzedzeniem”, a następnie przypisywała je klientom, którzy spełnili warunki promocji – niezależnie od ich aktualnych wyborów.
– Zielone hasła nie mogą być pustymi obietnicami. Jeśli firma deklaruje, że działa ekologicznie, musi to potwierdzić faktami, a nie kreatywnym liczeniem emisji CO₂, sprytnymi hasłami malującymi każdy przekaz na zielono czy akcjami, które tylko pozornie wspierają środowisko. Konsument ma prawo wiedzieć, co naprawdę kryje się za jego wyborem i oczekuje uczciwości, a nie ekościemy – wyjaśnia prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
Urząd postawił Allegro dwa zarzuty wprowadzania konsumentów w błąd.
Greenwashing po polsku: Nieładnie tak kłamać
Zielone dostawy” pod lupą Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów
– Trzem spółkom kurierskim postawiliśmy zarzuty dotyczące tzw. „zielonych dostaw”. O ekologiczności przesyłek nie może świadczyć wyłącznie informacja o rozbudowie floty niskoemisyjnej, stopniowo zastępującej samochody spalinowe. Komunikaty na temat proekologicznych cech pojazdów elektrycznych muszą być jasne i precyzyjne oraz odnosić się do całego cyklu życia tych pojazdów. Warto dodać, że w polskich warunkach nie istnieje realna możliwość zasilania elektrycznej floty samochodowej w sposób zeroemisyjny, jeśli pojazdy ładowane są w ogólnodostępnych stacjach. Nawet jeśli przesyłka trafia do klienta samochodem elektrycznym, to sam pojazd ładowany jest prądem pochodzącym w ponad 60 proc. z węgla. Konstruując przekazy dotyczące ekologiczności transportu nie można wprowadzać w błąd – wyjaśnia prezes UOKiK Tomasz Chróstny.
DHL eCommerce Poland
Hasła w stylu „DHL jest ECO, więc POP BOX też musi być!” zachęcały odbiorców do „ekologicznego odbierania paczek”. Tymczasem flota spółki w większości składa się z pojazdów spalinowych, a akcje sadzenia drzew czy sprzątania rzek miały charakter incydentalny. Urząd sformułował cztery zarzuty.
DPD Polska
Deklaracje „zielona flota”, „ZERO emissions” i „neutralność dla środowiska” – bez uwzględnienia pełnego śladu węglowego paczek od nadawcy do odbiorcy – zostały uznane za wprowadzające w błąd. DPD usłyszało sześć zarzutów.
InPost
Slogan „Dowozimy zeroemisyjny e-commerce” oraz twierdzenie, że jeden Paczkomat® redukuje tyle CO₂, co dziewięć drzew rocznie, nie zostały poparte rzetelnymi danymi. Kalkulator śladu węglowego w aplikacji pomijał m.in. sposób odbioru paczek przez klientów. Spółce postawiono trzy zarzuty oraz zarzucono stosowanie ecoshamingu – wywoływanie poczucia winy u konsumenta, jeśli nie wybierze „najbardziej ekologicznej” opcji.

Powrót mleka: Jak tradycyjne mleko krowie odzyskuje pozycję w USA
Greenwashing po polsku: Nieładnie tak kłamać
Grożące sankcje i szersze postępowania
Jeśli zarzuty się potwierdzą, każdej z czterech spółek grożą kary finansowe do 10 proc. rocznych obrotów za każdą zakwestionowaną praktykę. Urząd prowadzi jednocześnie dziewięć kolejnych postępowań wyjaśniających w branżach odzieżowej, handlu detalicznego oraz transportowej.
Rzetelna komunikacja ekologiczna nie jest tylko kwestią marketingu, lecz elementem moralnej odpowiedzialności przedsiębiorcy wobec ludzi i stworzenia. „Greenwashing po polsku” pokazuje, że puste slogany niszczą zaufanie do realnych działań na rzecz klimatu. Wymuszona transparentność może jednak stać się szansą: firmy, które zdecydują się na autentyczne, mierzalne inicjatywy – zgodne z zasadą dobra wspólnego – zyskają przewagę konkurencyjną i wiarygodność w oczach konsumentów.

Konserwatyzm nie jest zacofaniem: Trump, kryptowaluty i rezerwa strategiczna USA
Greenwashing po polsku: Nieładnie tak kłamać
Komentarz redakcyjny: Judyta Światłowska
„Pan Bóg w Laudato si’ przypomina nam, że Ziemia jest wspólnym domem, a ósme przykazanie zakazuje «mówienia nie-prawdy o bliźnim». Tymczasem nasi e-handlowi giganci próbowali kolejny grzech – zaniedbanie stworzenia – «przemalować» na kolor nadziei. Kto by pomyślał, że do siedmiu grzechów głównych dojdzie ósmy: green-washing? Żeby było śmieszniej (choć to śmiech przez łzy), korporacyjni kreatorzy zielonej ściemy przytulili w ramach promocji drzewo wcześniej, niż klient w ogóle kliknął «kup». Dla przypomnienia: kłamstwo nie staje się cnotą, nawet gdy polakieruje się je chlorofilem. Oby ta «żółta kartka» od UOKiK-u przywróciła odrobinę prawdy w biznesie – bo inaczej zamiast ekologicznego nawrócenia będziemy mieli kolejną reklamową litanię: mea culpa, mea bardzo zielona culpa.”
wAkcji24.pl | Ekologia | KNN | źrodło: sciencecast.org, Nature, rcsb.org, Lightsources.org| Ilustracja: Ideogram | 24.07.2025