W tym roku wiele znanych firm ogranicza lub całkowicie wycofuje się ze sponsoringu wydarzeń Pride LGBT+. Organizacje LGBTQ+ w całych Stanach Zjednoczonych mierzą się z deficytem finansowym i zmuszone są do zmian w programach oraz poszukiwania alternatywnych źródeł wsparcia — informuje CNBC.
Sponsorzy korporacyjni wycofują się ze wsparcia dla festiwali Pride LGBT+
Głośni obrońcy tzw. równości teraz milczą?
Jeszcze do niedawna wielkie korporacje chętnie angażowały się w miesiąc dumy LGBTQ+ — finansowały parady, sponsorowały sceny muzyczne i wydarzenia edukacyjne, a ich logotypy w tęczowych barwach dominowały w przestrzeni publicznej. Jak opisuje CNBC, w 2025 roku trend ten wyraźnie słabnie.
Przykładem jest Seattle Pride, które według dyrektor wykonawczej Patti Hearn musi w tym roku znaleźć aż 350 tys. dolarów brakujących środków. Podobnie Nowy Jork czy San Francisco Pride odnotowały znaczące cięcia — sięgające nawet 200 tys. dolarów od jednego sponsora.

Chrześcijaństwo i polityka. Niezbędna synergia czy niebezpieczne połączenie?
Sponsorzy korporacyjni wycofują się ze wsparcia dla festiwali Pride LGBT+
Oficjalne powody odwrotu: gospodarka, polityka i bezpieczeństwo
Według raportu CNBC, firmy wskazują głównie na niestabilność gospodarczą i ostrożniejsze planowanie budżetów marketingowych. Część obawia się także o bezpieczeństwo uczestników i reputację w obliczu rosnącej polaryzacji społecznej.
Jednak jak zaznacza Suzanne Ford, dyrektorka San Francisco Pride, na decyzje wpływa także napięta sytuacja polityczna: „To wyraźny sygnał, że żyjemy dziś w innej rzeczywistości politycznej niż jeszcze kilka lat temu” — powiedziała CNBC.
Niektóre firmy, jak Anheuser-Busch, Comcast, Diageo czy Nissan, które przez lata były stałymi sponsorami, w tym roku całkowicie zrezygnowały ze współpracy z festiwalami Pride. Część — jak Comcast — wsparła inne wydarzenia lokalne, ale głównych parad już nie.
Sponsorzy korporacyjni wycofują się ze wsparcia dla festiwali Pride LGBT+
Koniec z DEI?
Zdaniem organizatorów Pride, zmniejszone zaangażowanie korporacji to również skutek zmian w polityce równościowej (DEI). Niektóre firmy ograniczają zespoły ds. różnorodności lub zmieniają zasady wspierania inicjatyw LGBTQ+, obawiając się m.in. kontroli federalnych, o czym mówi Ryan Bos z Capital Pride Alliance.
Przykładem jest Boeing, który według CNBC zamknął dział DEI w listopadzie ubiegłego roku, co zdaniem Seattle Pride uniemożliwiło kontynuację współpracy. Podobne wątpliwości pojawiły się przy Target, który po zmianach polityki równościowej stracił status wieloletniego sponsora Twin Cities Pride.
Mniejszy budżet oznacza trudne decyzje. Twin Cities Pride zmuszone było zrezygnować z jednej ze scen muzycznych i ograniczyć całoroczne działania na rzecz społeczności LGBTQ+. Denver Pride zmniejszyło wartość umów sponsorskich średnio o 62% w stosunku do ubiegłych lat.
Niektórzy organizatorzy zachowują anonimowość, nie chcąc publicznie podawać nazw byłych sponsorów — licząc na odbudowę relacji w przyszłości.

Związki partnerskie? Młode pokolenie ich nie chce
Sponsorzy korporacyjni wycofują się ze wsparcia dla festiwali Pride LGBT+
Sytuację ratują kierowane przez Demokratów samorządy
Nie wszystkie firmy odwróciły się od społeczności LGBTQ+. Delta Air Lines i liczne małe biznesy wciąż mocno wspierają lokalne Pride. Jednak organizacje podkreślają, że stabilność finansowa nie może opierać się wyłącznie na wielkich korporacjach.
Dlatego coraz więcej festiwali kieruje się ku wsparciu społeczności — poprzez crowdfunding czy darowizny od mieszkańców. Twin Cities Pride zebrało już w ten sposób ponad 110 tys. dolarów po rezygnacji Targetu. Cincinnati Pride, San Francisco Pride i Stonewall Columbus także notują wzrost liczby indywidualnych darczyńców.
Niektóre miasta zwiększyły swoje zaangażowanie, aby pomóc wypełnić lukę. Stonewall Columbus otrzymało dodatkowe środki z powiatu Franklin, co pozwoliło zredukować deficyt o 96 tys. dolarów. Podobnie Pride Northwest w Portland z góry ustala niskie progi sponsoringu korporacyjnego (maksymalnie 15 tys. dolarów), by uniknąć nadmiernej zależności od dużych firm.
Jak mówi Byron Green-Calisch ze St. Pete Pride, festiwale będą w przyszłości mocniej inwestować w obecność w społeczności przez cały rok, a nie tylko w czerwcu. „To jest siła ludzi — możemy użyć naszych dolarów, by wspierać to, co dla nas ważne” — podkreślił w rozmowie z CNBC.

Bp Thomas J. Paprocki: Marihuana rekreacyjna? To nie jest dobra droga [Wywiad]
Sponsorzy korporacyjni wycofują się ze wsparcia dla festiwali Pride LGBT+
Sytuację ratują kierowane przez Demokratów samorządy
Nie wszystkie firmy odwróciły się od społeczności LGBTQ+. Delta Air Lines i liczne małe biznesy wciąż mocno wspierają lokalne Pride. Jednak organizacje podkreślają, że stabilność finansowa nie może opierać się wyłącznie na wielkich korporacjach.
Dlatego coraz więcej festiwali kieruje się ku wsparciu społeczności — poprzez crowdfunding czy darowizny od mieszkańców. Twin Cities Pride zebrało już w ten sposób ponad 110 tys. dolarów po rezygnacji Targetu. Cincinnati Pride, San Francisco Pride i Stonewall Columbus także notują wzrost liczby indywidualnych darczyńców.
Niektóre miasta zwiększyły swoje zaangażowanie, aby pomóc wypełnić lukę. Stonewall Columbus otrzymało dodatkowe środki z powiatu Franklin, co pozwoliło zredukować deficyt o 96 tys. dolarów. Podobnie Pride Northwest w Portland z góry ustala niskie progi sponsoringu korporacyjnego (maksymalnie 15 tys. dolarów), by uniknąć nadmiernej zależności od dużych firm.